Wiceminister finansów był pytany o to, kiedy rząd planuje nowelizację ustawy budżetowej i czy wciąż trzyma się wcześniej zapowiadanego terminu przełomu czerwca i lipca.
"Na szczęście sytuacja jest taka, że stan środków na rachunku bieżącym, jak i dość mocne, ale nie aż tak, jakby mogło być, załamanie wpływów podatkowych, powoduje, że ta nowelizacja nie jest aż tak pilna. Oczywiście ona będzie i już nad tym pracujemy i rozmawiamy z resortami, natomiast nie jest to kwestia kilku tygodni i nie musi się ona dokonać po to, aby nasz budżet wytrzymał"– powiedział Patkowski.
Podkreślił także, że budżet jest w dobrym stanie, a nowelizacja ma służyć temu, "aby dać gospodarce dodatkowy impuls, już nie tylko broniący miejsc pracy i naszych przedsiębiorców, ale dać impuls wychodzenia z Covid-19 w tempie możliwie jak najszybszym". "Ta nowelizacja budżetowa, jak i ustawa budżetowa na następny rok, będzie właśnie po to, żeby gospodarce dać bardzo mocny impuls fiskalny" – stwierdził.
Patkowski dopytywany o to, kiedy budżet może zostać znowelizowany, powiedział: "pozostaniemy dalej w okresie miesięcy letnich".
Wiceszef MF mówił także, że obecnie na rachunkach bieżących państwo ma o ok. 10 mld zł więcej niż pod koniec maja. "W tym momencie sytuacja jest jeszcze lepsza (niż pod koniec maja, kiedy było ok. 90 mld zł – przyp. 300Gospodarki), bo na rachunkach bieżących budżetu państwa mamy około 100 miliardów złotych, w związku z czym dochody ciągle wpływają i ciągle jesteśmy w stanie pokrywać wszystkie potrzeby finansowe państwa. Oczywiście tak jak mówiliśmy już od wielu tygodni dochody podatkowe są mniejsze niż to przewidywaliśmy, zarówno w porównaniu rok do roku, jak i zgodnie z planem budżetu na rok 2020, natomiast najistotniejsze dla nas jest to, że dochody w zupełności pozwalają pokrywać wszystkie potrzeby państwa" – powiedział.