Brytyjski premier Boris Johnson w poniedziałek rozmawiał telefonicznie z premierami Danii, Szwecji i Polski, argumentując, że jego plan przyczynia się do "rozsądnego i sprawiedliwego kompromisu" i "aby osiągnąć porozumienie, musimy widzieć ruch ze strony UE".

W komunikacie Downing Street na razie nie podano szczegółów rozmów przeprowadzonych z Mette Frederiksenem, Stefanem Loefvenem i Mateuszem Morawieckim.

W ubiegłą środę Johnson przedstawił brytyjskie propozycje na zastąpienie tzw. irlandzkiego backstopu, który jest główną przeszkodą w osiągnięciu porozumienia z UE na temat warunków brexitu. Zgodnie z tymi propozycjami po zakończeniu w 2020 r. okresu przejściowego Irlandia Północna miałaby wyjść wraz z resztą Zjednoczonego Królestwa z unii celnej z UE, ale pozostałaby w unijnym jednolitym rynku w zakresie obrotu towarami.

To oznaczałoby powstanie granicy celnej między Irlandią Północną a Irlandią oraz granicy regulacyjnej między Irlandią Północną a Wielką Brytanią (Anglią, Szkocją i Walią). Johnson zapewnia, że granica celna nie będzie wymagała żadnej fizycznej infrastruktury, jej przekraczanie będzie maksymalnie uproszczone i nie będzie to stanowić zagrożenia dla procesu pokojowego w Irlandii Północnej.

Przywódcy UE wprawdzie nie odrzucili z góry tych propozycji, oświadczyli jednak, że nie są one przekonujące i zawierają wiele elementów, które wymagają doprecyzowania. Johnson mówi, że alternatywą wobec tych propozycji jest wyjście Wielkiej Brytanii z UE bez porozumienia.

Porozumienie powinno zostać osiągnięte najpóźniej podczas unijnego szczytu w dniach 17-18 października. Zgodnie z obecnymi ustaleniami Wielka Brytania powinna wystąpić z UE 31 października.