Spółka, z którą współpracowałem, zawarła z gminą umowę na roboty budowlane: chodziło o wybudowanie szkoły. Zawarłem ze spółką umowę podwykonawczą, na podstawie której zobowiązałem się do sprzedaży oraz do montażu stolarki otworowej. Spółka (czyli wykonawca generalny) zgłosiła do inwestora (gminy) treść tej umowy i zakres prac do wykonania, a inwestor nie zgłosił sprzeciwu. Prace wykonane przez moją firmę zostały bez żadnych zastrzeżeń odebrane przez gminę. Wystawiłem faktury. Niestety, do dziś spółka ich nie zapłaciła. Czy gmina ponosi odpowiedzialność solidarną z wykonawcą za niewypłacone mi wynagrodzenie?
Tak, w opisanym przypadku wydaje się, że gmina jako inwestor ponosi solidarną odpowiedzialność z wykonawcą. W sprawie ma zastosowanie art. 6471 par. 1 kodeksu cywilnego (dalej: k.c.), który mówi, że „inwestor odpowiada solidarnie z wykonawcą (generalnym wykonawcą) za zapłatę wynagrodzenia należnego podwykonawcy z tytułu wykonanych przez niego robót budowlanych, których szczegółowy przedmiot został zgłoszony inwestorowi przez wykonawcę lub podwykonawcę przed przystąpieniem do wykonywania tych robót, chyba że w ciągu trzydziestu dni od dnia doręczenia inwestorowi zgłoszenia inwestor złożył podwykonawcy i wykonawcy sprzeciw wobec wykonywania tych robót przez podwykonawcę”.

Sporna kwalifikacja umowy

Warto zwrócić uwagę, że przytoczony przepis mówi o „robotach budowlanych”. W praktyce mogą pojawić się wątpliwość, czy przedmiot umowy pomiędzy czytelnikiem a wykonawcą można kwalifikować jako roboty budowlane. W podobnym stanie faktycznym Sąd Okręgowy w Szczecinie w wyroku z 13 stycznia 2016 r. (sygn. akt VIII GC 500/14) orzekł np., że kontrakt dotyczący nabycia okien należy zakwalifikować jako umowę sprzedaży towaru (art. 535 k.c.), w której występuje także montaż tych rzeczy, a więc nie może on zostać uznany za roboty budowlane, o jakich mowa wart. 647 k.c. Z tego względu sąd okręgowy nie znalazł podstaw do przyjęcia odpowiedzialności inwestora za świadczenie wykonawcy, które w świetle art. 6471 par. 5 k.c. musiałoby mieć charakter robót budowlanych. Sąd dodał, że nie sposób przyjąć, by umowa obejmująca jedynie fragment prac koniecznych do oddania obiektu, np. montaż drzwi, stanowiła umowę o roboty budowlane. Jak tłumaczył, samo uczestnictwo w procesie inwestycyjnym nie przesądza o rodzaju zawartej umowy. Byłoby tak tylko wówczas, gdyby umowa ta dotyczyła wykonania całego obiektu, a nie jego jakiejś części.
Jednak z tą oceną nie zgodził się Sąd Apelacyjny w Szczecinie. W wyroku z 6 lipca 2018 r. (sygn. akt I AGa 126/18) uznał odmiennie: że art. 6471 par. 1 k.c. ma zastosowanie w sprawie. Przy tym wyjaśnił, że art. 6471 par. 5 k.c. kreuje odpowiedzialność inwestora za zobowiązania wynikające ze stosunku obligacyjnego między wykonawcą a podwykonawcą, którego stroną nie jest inwestor. Jeżeli dojdzie zatem do aktualizacji przesłanek określonych w tym przepisie, to inwestor staje się odpowiedzialny za cudzy dług (tj. generalnego wykonawcy wobec podwykonawcy). Zdaniem szczecińskiego Sądu Apelacyjnego celem przepisu, jak i całego art. 6471 k.c., jest przeciwdziałanie negatywnemu zjawisku niepłacenia wynagrodzeń za prace wykonane przez podwykonawców, tj. małych i średnich przedsiębiorców (por. uchwałę Sądu Najwyższego z 28 kwietnia 2008 r., sygn. akt III CZP 6/08).

Składnik obiektu

Sąd Apelacyjny wyjaśnił też, że inwestor odpowiada solidarnie wraz z wykonawcą wobec podwykonawcy na podstawie art. 6471 par. 5 k.c. wtedy, gdy rezultat świadczenia podwykonawcy stał się składnikiem obiektu stanowiącego przedmiot świadczenia wykonawcy w ramach umowy o roboty budowlane. Sąd ten podkreślił, że w przypadku gdy określona umowa z podwykonawcą dotyczy wykonania robót budowlanych stanowiących chociażby część obiektu, to powinna ona być postrzegana jako umowa o roboty budowlane, a w konsekwencji − objęta odpowiedzialnością z art. 6471 par. 5 k.c. Obiektem w ramach omawianej umowy o roboty budowlane może być bowiem każdy oznaczony w umowie rezultat robót budowlanych.
W opisywanej sytuacji czytelnik wykonywał w ramach inwestycji prace, których rezultatem było zamontowanie w budynku stolarki otworowej. Nie ma zatem wątpliwości, że realizacja tego zobowiązania odbywała się w ramach całościowego przedsięwzięcia, zmierzającego do oddania przez generalnego wykonawcę inwestorowi obiektu, stanowiącego przedmiot inwestycji, czyli budynku szkoły.

Zgłoszenie prac

Co ważne, przesłanką odpowiedzialności inwestora z art. 6471 jest uprzednie zgłoszenie inwestorowi przez wykonawcę robót, jakie realizuje podwykonawca. Z opisu wynika, że w sytuacji opisanej przez czytelnika ten warunek był spełniony. A gmina nie zgłosiła sprzeciwu.
Sąd Apelacyjny w Szczecinie wyjaśnił też, że zgoda inwestora na zawarcie przez wykonawcę umowy z podwykonawcą może być wyrażona zarówno w sposób wyraźny, jaki i dorozumiany (czyli poprzez brak zgłoszenia sprzeciwu, o którym mowa w art. 6471 par. 2 k.c., a także poprzez milczącą akceptację wykonywania przez podwykonawcę robót). Dlatego należy uznać, że skoro w opisanym przypadku gmina wyraziła zgodę na skorzystanie z usług czytelnika przez wykonawcę, to ziściły się przesłanki do nałożenia na nią obowiązku zapłaty mu wynagrodzenia określonego umową podwykonawczą.
WAŻNE Aby możliwe było powstanie solidarnej odpowiedzialności inwestora i generalnego wykonawcy wobec podwykonawcy wskutek milczącej zgody, inwestorowi powinna być przedstawiona umowa z podwykonawcą lub jej projekt, ewentualnie wraz z częścią dokumentacji dotyczącej wykonania robót określonych w umowie lub jej projekcie.
Podstawa prawna
Art. 6471 ustawy z 23 kwietnia 1963 r. – Kodeks cywilny (t.j. Dz.U. z 2018 r. poz. 1025 ze zm.).