Sukcesji praw w spółkach handlowych nie będzie – dowiedział się DGP. Na ułatwienia przygotowane przez resort przedsiębiorczości nie zgodziło się MS.
DGP
Od listopada 2018 r. zaczęto powoływać zarządców sukcesyjnych do prowadzenia spraw biznesu wpisanego do Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej. Umożliwiająca to ustawa o zarządzie sukcesyjnym przedsiębiorstwem osoby fizycznej (Dz.U. z 2018 r. poz. 1629) jest uznawana za jedną z najlepszych w tej kadencji Sejmu (jej twórcy zostali uhonorowani nagrodą Bona Lex za przygotowanie najlepszej ustawy 2018 r.). Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii chciało więc pójść o krok dalej. I umożliwić sukcesję również w spółkach prawa handlowego. Na chęciach się skończyło.

Ministerialne niesnaski

Przygotowane przez MPiT rozwiązanie było dość proste. Polegać miało na wprowadzeniu instytucji przedstawiciela uprawnionego do wykonywania praw następców prawnych zmarłego wspólnika. W efekcie zainteresowani mogliby kontrolować działalność podmiotu jeszcze przed stwierdzeniem nabycia spadku za pośrednictwem zaufanej osoby. Przedstawiciel działałby do dnia formalnego przejęcia udziałów przez spadkobierców.
„W spółce kapitałowej w następstwie śmierci wspólnika może dojść do paraliżu decyzyjnego lub wręcz spółka może nie mieć możliwości działania przez długi czas, gdy jedyny albo większościowy wspólnik jest jednocześnie jedynym członkiem zarządu spółki, wówczas – nawet jeśli spadkobiercy wspólnika wstępują do spółki – nie ma osoby uprawnionej do jej reprezentacji, a wybór nowego zarządu jest możliwy dopiero po stwierdzeniu nabycia spadku” – wyjaśniało w kontrowersyjny gramatycznie sposób w uzasadnieniu do projektu ustawy MPiT.
Nie przekonało to jednak Ministerstwa Sprawiedliwości. W przedłożonej opinii do projektu wiceminister Marcin Warchoł wskazał, że przygotowanie przepisów o sukcesji dla spółek kapitałowych na modłę tych przeznaczonych dla osób fizycznych to złe rozwiązanie.
„W odniesieniu do spółek handlowych stwierdzić należy, że przedsiębiorstwa prowadzone przez te podmioty stanowią majątek osobny od majątków ich wspólników. Stanowią one osobne byty prawne, których działalność, odmiennie od przedsiębiorstw osób fizycznych, nie jest ściśle powiązana z działalnością tworzących spółkę wspólników” – spostrzegł Warchoł. I kontynuował, że jest to szczególnie widoczne w odniesieniu do spółek kapitałowych, w których wspólnicy nie odpowiadają za zobowiązania spółki, a ich partycypacja w jej działalności może ograniczyć się wyłącznie do wniesienia wkładu.
Resort sprawiedliwości podkreślił w swej opinii też bezcelowość wprowadzania zmian. A to dlatego, że rzeczywiście przed wejściem w życie ustawy o zarządzie sukcesyjnym przedsiębiorstwa osób fizycznych były narażone na paraliż po śmierci biznesmena. W przypadku spółek kapitałowych zaś proste rozwiązanie, by do paraliżu nie doszło, jest dostępne już teraz: wystarczy ustanowić wieloosobowy zarząd z odpowiednim sposobem reprezentacji.

Lepszy wróbel w garści

– Stanowisko Ministerstwa Sprawiedliwości jest przekonujące. Jakkolwiek można by się zastanowić nad ułatwieniami w sukcesji spółek osobowych, to lepiej nie ruszać regulacji dotyczących spółek kapitałowych – uważa radca prawny Jerzy Kozdroń, wiceminister sprawiedliwości w rządzie PO-PSL. I przypomina, że np. w odniesieniu do spółek z ograniczoną odpowiedzialnością zastosowanie znajduje przecież art. 184 k.s.h. Przewiduje on, że współuprawnieni z udziału lub udziałów wykonują swoje prawa w spółce przez wspólnego przedstawiciela, a za świadczenia związane z udziałem odpowiadają solidarnie. Z kolei gdy współuprawnieni nie wskażą wspólnego przedstawiciela, oświadczenia spółki mogą być dokonywane wobec któregokolwiek z nich.
– To oczywiście nie rozwiązuje wszystkich kłopotów, ale wydaje mi się, że system jest odpowiednio skonstruowany. A zamiast powoływać zarządcę sukcesyjnego, można powołać drugiego członka zarządu – uważa Jerzy Kozdroń.

Pracownicze Plany Kapitałowe. Kompendium dla pracodawców

Resort przedsiębiorczości jest przekonany o słuszności przygotowanego rozwiązania. Ale znajduje się ono w projekcie ustawy o zmianie niektórych ustaw w celu ograniczenia obciążeń regulacyjnych (pakiet Przyjazne Prawo), w którym przewidziano kilkadziesiąt ułatwień dla biznesu. I MPiT nie chce zwlekać z przyjmowaniem innych regulacji, w związku z czym jest gotowe poświęcić przepisy o sukcesji.
Etap legislacyjny
Projekt po konsultacjach