Wyjście Wielkiej Brytanii z UE bez umowy pozostaje "bardzo możliwe", choć nie jest pożądanym scenariuszem - oświadczyła w środę Komisja Europejska w kolejnym, piątym już raporcie o przygotowaniach do brexitu.

Bruksela podkreśla, że państwa UE i firmy powinny się przygotowywać na bezumowne rozstanie, a także jego gospodarcze konsekwencje. "W świetle utrzymującej się niepewności w Wielkiej Brytanii (...) oraz ogólnej sytuacji politycznej w tym kraju, scenariusz wyjścia bez porozumienia 1 listopada 2019 r. pozostaje w dużej mierze możliwym, choć niepożądanym, wynikiem" - podkreśliła w swoim komunikacie KE.

Po nieudanych próbach namówienia swojego zaplecza politycznego do poparcia umowy z UE premier Wielkiej Brytanii Theresa May zrezygnowała ze stanowiska otwierając drogę do wyboru przez jej Partię Konserwatywną nowego lidera. Jej potencjalni następcy z Borisem Johnsonem na czele grożą, że bez ustępstw ze strony UE wyprowadzą kraj ze Wspólnoty bez porozumienia. Strona unijna powtarza jednak, że nie ma mowy o renegocjowaniu warunków umowy o wyjściu.

KE przypomniała w środę, że od grudnia 2017 r., kiedy zaczęto przygotowywać się na scenariusz bezumownego wyjścia, przedłożyła 19 propozycji zmian prawa, aby złagodzić skutki tego negatywnego scenariusza.

W najnowszym raporcie komisarze wskazali, że środki te są "dostosowane do celu" i nie ma potrzeby przedstawiania nowych. "Komisja nie planuje żadnych nowych środków przed nową datą wyjścia" - zaznaczono w raporcie.

Bruksela zachęca wszystkie strony, by skorzystały z dodatkowego czasu, aby zapewnić podjęcie wszelkich niezbędnych działań w celu przygotowania się do wyjścia Wielkiej Brytanii z UE. Komisja ma ze swojej strony monitorować sytuację polityczną i oceniać, czy i jakie potrzebne są dostosowania w planach awaryjnych na wypadek twardego brexitu.

Obecnie przewidują one m.in. bezwizowe przemieszczanie się na zasadzie wzajemności, utrzymanie dostępu do łowisk, czy ułatwienia dotyczące transportu kolejowego, lotniczego i drogowego.

Swoje kandydatury do zastąpienia May na stanowisku liderki torysów zgłosiło 10 polityków. Faworytem ekspertów i bukmacherów jest były minister spraw zagranicznych Boris Johnson, który w kampanii referendalnej w sprawie wyjścia z UE, był jednym z wiodących zwolenników brexitu.

W ostatnich dniach polityk zapowiedział, że Wielka Brytania na pewno opuści Wspólnotę najpóźniej 31 października, nawet jeśli będzie to wymagało wyjścia z UE bez porozumienia w sprawie przyszłych relacji handlowych.

Nowy lider torysów, który jednocześnie zostanie premierem Wielkiej Brytanii, powinien zostać ogłoszony najpóźniej w tygodniu rozpoczynającym się 22 lipca.