Najdalej w 2020 r. co czwarty Polak będzie miał swój profil zaufany, ułatwiający kontakty z administracją rządową przez internet.
Jak wzrasta liczba profili zaufanych zakładanych przez obywateli / DGP
W ubiegłym roku – jak wynika z danych GUS – 35,5 proc. osób w wieku 16–74 lat skorzystało z usług administracji publicznej przez internet. To niemal o 10 pkt proc. więcej niż jeszcze w 2015 r. O wzroście zainteresowania Polaków e-administracją świadczą też statystyki dotyczące profilu zaufanego (PZ). Ministerstwo Cyfryzacji (MC) określa go mianem „cyfrowej tożsamości” przypisanej do numeru PESEL obywatela. Dzięki niej możemy załatwiać online sprawy urzędowe: podpisywać i wysyłać pisma, sprawdzić liczbę punktów karnych, wystąpić o odpis aktu stanu cywilnego czy zarejestrować działalność gospodarczą.
Z PZ korzysta dziś ponad 3,5 mln Polaków. Ponad milion osób profil założyło w pierwszych czterech miesiącach tego roku. Jeszcze w 2016 r. (pięć lat od powstania PZ) profile miało zaledwie 400 tys. osób, głównie urzędników. Polacy zaczęli się przekonywać do PZ w sytuacji, gdy zaczęło to nabierać sensu, czyli wtedy, gdy pojawiły się kolejne e-usługi oferowane przez rząd.
Z początkiem 2018 r. można zameldować się na pobyt stały lub tymczasowy w trybie online (e-meldunek). Pojawiła się też możliwość podpisywania elektronicznie jednolitego pliku kontrolnego (rejestr zakupów i sprzedaży VAT firmy za dany miesiąc). To wystarczyło, by liczba PZ w styczniu ub.r. wzrosła o 110 tys.
Podobnie było w następnym miesiącu. Kolejna „górka” to lipiec, gdy przybyło 308 tys. profili zaufanych. Wtedy pojawiła się możliwość składania online wniosków o 300 zł wyprawki szkolnej dla dziecka w ramach rządowego programu „Dobry start”.
W bieżącym roku wyraźny wzrost nastąpił w lutym (przybyło ponad 287 tys. PZ) i marcu (prawie 345 tys.). 4 marca rozpoczęło się przyjmowanie e-wniosków o wydanie nowego dowodu osobistego wyposażonego w czip oraz uruchomienie tzw. podpisywarki. Pozwala ona na autoryzowanie profilem zaufanym dowolnego dokumentu, np. kierowanego do urzędu, a później wysłanie go e-mailem. Podpisywarka była potrzebna przedsiębiorstwom i organizacjom pozarządowym do złożenia sprawozdań finansowych za 2018 r. Termin minął z końcem marca.
Ministerstwo Cyfryzacji liczy na to, że najdalej w 2020 r. 10 mln Polaków będzie mieć własny profil zaufany. Przyrosty liczby PZ oczekiwane są w związku z platformą Ministerstwa Finansów „Twój e-PIT” (gdzie logować się można przy użyciu PZ lub po wprowadzeniu danych podatkowych typu: NIP i kwota przychodów za poprzedni rok). Polacy mogli tam po raz pierwszy znaleźć wypełnione przez skarbówkę zeznania podatkowe i kilkoma kliknięciami przesłać formularze fiskusowi. Jak informuje resort finansów, tą drogą przesłano ok. 16 mln rocznych deklaracji podatkowych za 2018 r. To nowy rekord dokumentów przesłanych przez internet. Rok wcześniej drogą elektroniczną złożono 11,4 mln PIT-ów.
Dziś istnieją dwie drogi założenia PZ. Pierwsza to bankowość elektroniczna. Druga zaczyna się online, ale później trzeba udać się do jednego z 1,5 tys. punktów potwierdzających. Niewykluczone, że za jakiś czas pojawi się kolejna możliwość. Resort cyfryzacji ma wstępny plan, by punkty potwierdzania PZ zlokalizować w placówkach służby zdrowia (czynności byłyby dopełnione przy rejestracji w szpitalu).
– Dzięki temu przy każdej wizycie u lekarza, byłaby opcja założenia PZ. To wymaga zmian ustawowych, ale jest to droga, którą rozważamy – mówi Marek Zagórski, minister cyfryzacji.
Terminu wdrożenia tej zmiany na razie nikt nie podaje. Wiele zależy od ustaleń z resortem zdrowia i tego, jak będzie się rozwijać jego aplikacja Internetowe Konto Pacjenta (IKP). Umożliwia ona dostęp online do danych medycznych (np. informacje o receptach i skierowaniach, świadczenia w ramach NFZ, otrzymanie recept bez konieczności wizyty u lekarza, e-recepty, e-zwolnienia). Aby korzystać z jej funkcjonalności, trzeba mieć właśnie profil zaufany. Tak więc z jednej strony lekarze będą mogli zachęcać pacjentów do założenia IKP, z drugiej – zwiększy to wzrost liczby samych profili zaufanych.
W czerwcu do zmian dojdzie na portalu gov.pl, integrującym kolejne strony rządowe. Pojawi się „panel użytkownika”, gdzie będzie dostęp do wszystkich e-usług, skrzynka ePUAP, dane o posiadanych pojazdach itd. – System będzie tak skonstruowany, by sugerował usługi w zależności od podejmowanych przez nas działań – wyjaśnia nasz rozmówca z MC.
Jeśli więc np. zgłosimy narodziny dziecka, to system natychmiast zaproponuje nam kolejne kroki, np. złożenie wniosku na 500 plus.
– Kiedyś problemem był brak zainteresowania użytkowników, dziś problematyczny staje się dynamiczny wzrost tego zainteresowania, które przekracza możliwości reakcji państwa – mówi Marcin Maj z serwisu Niebezpiecznik.pl. – Platforma ePUAP wielokrotnie okazywała się mało stabilna, nierzadko akurat w momencie, gdy była najbardziej potrzebna, bo przecież wtedy obciążenie rosło – dodaje.
Dziś na platformie ePUAP jest ok. 5,5 mln kont. Rząd musi sterować jej ruchem, by w ogóle działała. Limit to 15–20 tys. użytkowników pracujących naraz. Pozostali mogą mieć wrażenie, że rządowa strona nie działa, choć w istocie to tylko efekt ograniczenia ruchu. – Podjęliśmy decyzję o zwiększeniu wydajności stron rządowych, by obsłużyć cały ruch. Założenie jest takie, że jeśli dojdziemy do historycznych wzrostów, systemy rządowe będą musiały być przewymiarowane co najmniej czterokrotnie. A to oznacza, że np. jeśli było możliwych 30 podpisów na sekundę w ramach podpisywarki, musimy być gotowi na obsługę 120 podpisów. Na razie sprawa jest analizowana, takie zwiększanie przepustowości sporo kosztuje – mówi nam osoba z MC.