Mechanizm rozstrzygania sporów między inwestorami a państwami, jaki zawarty jest w unijno-kanadyjskiej umowie o wolnym handlu CETA, jest zgodny z prawem unijnym UE - uznał we wtorek Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej.

UE podpisała kompleksową umowę gospodarczo-handlową CETA 30 października 2016 r., jednak z jej ratyfikacją było ogromne problemy. Belgijski francuskojęzyczny region Walonia nie chciał dać zgody rządowi federalnemu na przyjęcie tego porozumienia. W ramach wewnętrznego kompromisu w tym kraju ustalono, że Belgia zwróci się do Trybunału Sprawiedliwości UE o ocenę legalności przewidzianego w CETA systemu arbitrażu inwestycyjnego (Investment Court System - ICS), który ma rozwiązywać spory na linii państwo-inwestor. Ten arbitraż uznawany jest przez przeciwników CETA za wzmocnienie wpływów wielkich korporacji.

Wydana właśnie opinia TSUE ostatecznie ucina prawne wątpliwości w tej sprawie. "Trybunał Sprawiedliwości przypomniał (...), że umowa międzynarodowa przewidująca ustanowienie organu sądowego, który miałby dokonywać wykładni jej postanowień i którego orzeczenia wiązałyby Unię, jest zasadniczo zgodna z prawem Unii" - czytamy w komunikacie TSUE.

Sędziowie podkreślili, że takie porozumienie może mieć wpływ na kompetencje instytucji unijnych. Warunkiem jest jednak to, że "nie zostanie naruszona autonomia porządku prawnego Unii, oparta na właściwych jej ramach konstytucyjnych". TSUE przypomniał w tym kontekście, że do fundamentalnych wartości UE należą: poszanowanie godności osoby ludzkiej, wolności, demokracji, równości, państwa prawnego, jak również poszanowanie praw człowieka.

Aby zapewnić spójność i jedność prawa UE, w unijnych traktatach ustanowiono system sądowniczy. To jednak zdaniem sędziów z Luksemburga nie stoi na przeszkodzie ani utworzeniu Trybunału CETA i Trybunału Apelacyjnego CETA, a następnie Wielostronnego Trybunału Inwestycyjnego, ani przyznaniu im kompetencji do dokonywania wykładni i stosowania postanowień umowy zgodnie z obowiązującymi obie strony przepisami i zasadami prawa międzynarodowego.

TSUE zastrzegł, że sądy te nie mogą zostać upoważnione do dokonywania wykładni lub stosowania przepisów prawa Unii innych niż CETA ani do wydawania orzeczeń, które mogłyby skutkować uniemożliwieniem instytucjom Unii funkcjonowania zgodnie z ustanowionymi dla niej ramami konstytucyjnymi. "Trybunał uznał, że CETA nie przyznaje przewidywanym trybunałom żadnych kompetencji do dokonywania wykładni i stosowania przepisów prawa Unii innych niż postanowienia analizowanej umowy" - podkreślił TSUE.

Sędziowie zwrócili uwagę, że w razie gdyby inwestor kanadyjski zmierzał do zakwestionowania środków przyjętych przez państwo członkowskie lub przez Unię, CETA przyznaje Unii kompetencje do rozstrzygnięcia, czy spór ma być wytoczony przeciwko krajowi unijnemu czy całej Wspólnocie. Dzięki temu poszanowana jest wyłączna kompetencja TSUE do decydowania o podziale kompetencji między Unią i jej państwami członkowskimi.

Trybunał Sprawiedliwości zaznaczył ponadto, że CETA zawiera zapisy, dzięki którym arbitraż inwestycyjny nie będzie miał kompetencji do podważenia decyzji demokratycznych w dziedzinie m.in. poziomu ochrony porządku publicznego, bezpieczeństwa publicznego i moralności publicznej, ochrony zdrowia i życia ludzi i zwierząt, bezpieczeństwa żywności, ochrony roślin, środowiska naturalnego, dobrostanu w pracy, bezpieczeństwa produktów, ochrony konsumentów lub praw podstawowych. TSUE uznał też, że CETA zawiera dostateczne gwarancje niezawisłości członków trybunałów arbitrażowych przewidywanych na mocy tej umowy.

Państwo członkowskie, Parlament Europejski, Rada lub Komisja Europejska mogą uzyskać opinię TSUE w sprawie zgodności przewidywanej umowy z traktatami lub w sprawie kompetencji do zawarcia takiej umowy. W przypadku negatywnej opinii Trybunału przewidywana umowa nie mogłaby wejść w życie, chyba że nastąpiłaby jej zmiana lub rewizja traktatów.