Biuro Rzecznika Funduszy Europejskich w Ministerstwie Inwestycji i Rozwoju oraz Konfederacja Lewiatan apelują do rządu o nowelizację wytycznych dotyczących rozliczania unijnych pieniędzy. Chodzi przede wszystkich o przepisy o zamówieniach publicznych.
Propozycje obejmują m.in. rezygnację z obowiązku szacowania wartości zamówienia w projektach unijnych czy zmianę niejasnych regulacji związanych z wyznaczaniem właściwego trybu wyboru wykonawców. Inicjatorzy apelują też, by beneficjentom pozwolić na stosowanie zasady konkurencyjności, zawsze kiedy według nich jest to uzasadnione, bez obawy o korekty finansowe związane z zastosowaniem niewłaściwego trybu wyboru wykonawców.
– Przepisy nie przystają do praktyki realizacji projektów, są niejasne i rodzą ryzyko korekt finansowych. Co więcej, dają duże pole do interpretacji, a tym samym nierównego traktowania beneficjentów. Remedium na to nie stanowią niestety podręczniki i instrukcje wydawane przez instytucję zarządzającą funduszami europejskimi – ocenia Małgorzata Lelińska, ekspertka Konfederacji Lewiatan.
Konsekwencją niejasnych regulacji są korekty nakładane na przedsiębiorców realizujących projekty współfinansowane ze środków unijnych. Jak alarmują eksperci (także na łamach DGP), stały się one w zasadzie regułą. Nawet najdrobniejsze formalne uchybienia oznaczają konieczność zwrotu części pieniędzy. Polscy kontrolerzy są przy tym dużo bardziej rygorystyczni od unijnych audytorów. W konsekwencji sami siebie pozbawiamy unijnego dofinansowania.
Jeden z przykładów – firma opublikowała w bazie konkurencyjności zapytanie ofertowe, dając siedem dni na złożenie ofert. Pozwoliła na składanie ich zarówno w formie papierowej, jak i elektronicznej (e-mailem). Okazało się, że to był błąd. Kontrola instytucji zarządzającej dopatrzyła się nierównego traktowania wykonawców i naruszenia minimalnego terminu na składanie ofert. Ci, którzy składaliby je w formie papierowej, mogliby to zrobić tylko do godz. 17, bo wówczas kończył pracę przedsiębiorca. Ci, którzy wysyłaliby e-mailem, mieliby kilka godzin więcej, bo do godz. 24. Kara – obcięcie 5 proc. dofinansowania.