Produkcja przemysłowa spadła w lutym o 15,8 proc., licząc rok do roku - oceniają ekonomiści. Ich zdaniem nie może być inaczej przy takim załamaniu eksportu, jakie obserwujemy od początku tego roku.
Niknący w oczach popyt zewnętrzny ściąga nam produkcję w dół.
- Dane o rachunku obrotów bieżących opublikowane w ubiegłym tygodniu przez NBP pokazują najlepiej, jak popyt zewnętrzny teraz wygląda - mówi Michał Dybuła, ekonomista BNP Paribas.

Od trzech miesięcy

Według informacji zbieranych przez bank centralny eksport spada od trzech miesięcy. W styczniu zmalał o około 25 proc.
- Popyt spada w zastraszającym tempie, i to nie tylko w strefie euro. Podobnie jest na wschodzie i w krajach - nowych członkach Unii. Z nimi mieliśmy nadwyżkę handlową. Teraz zapotrzebowanie na towary z zewnątrz w takich państwach, jak Węgry, Rumunia, Bułgaria czy kraje bałtyckie, drastycznie się kurczy - uważa Michał Dybuła.
- W kraju mamy za to coraz mniejsze inwestycje, więc i popyt inwestycyjny maleje - dodaje Dariusz Winek, główny ekonomista BGŻ.
Średnia oczekiwań ekonomistów bankowych, z którymi rozmawialiśmy, zakłada roczny spadek produkcji o 15,8 proc. Najwięksi optymiści - jak Alfred Adamiec z Noble Bank - także spodziewają się spadku, ale nie aż w takiej skali.
Zdaniem Alfreda Adamca produkcja spadnie o 2 proc., a będzie to wynikać z większej liczby dni roboczych niż w styczniu i w grudniu.
- Te dramatycznie słabe dane w poprzednich miesiącach były efektem m.in. długiej przerwy świąteczno-noworocznej. W lutym mamy już inny układ kalendarza, poza tym mocno wyczerpały się zapasy w poprzednim kwartale. A popyt w branży konsumpcyjnej wcale nie osłabł - twierdzi ekonomista Noble Bank.

W lutym spadek

- Niektórym analitykom puściły chyba hamulce, jeśli chodzi o prognozowanie kondycji naszego przemysłu. My liczymy na to, że stabilizacja wskaźników wyprzedzających koniunktury znajdzie odzwierciedlenie w realnych danych GUS - mówi Grzegorz Ogonek, ekonomista ING BSK.
Bank spodziewa się spadku produkcji w lutym o 14,4 proc. Oficjalne dane GUS poda dzisiaj.
Z gospodarką nie jest jednak najlepiej, o czym świadczą opublikowane wczoraj przez urząd informacje o płacach i zatrudnieniu w lutym. Zatrudnienie - po raz pierwszy od 2004 roku - spadło, licząc rok do roku. Spadek ten wyniósł 0,2 proc. Miesięcznie zmniejszyło się ono o 0,4 proc. - czyli o ponad 22 tys. etatów.

Zatrudnienie spadnie

- Spodziewamy się, że w kolejnych miesiącach zatrudnienie w przedsiębiorstwach będzie spadać, tym bardziej że oczekujemy materializacji planów firm dotyczących zwolnień grupowych - ocenia Łukasz Szadorski, analityk Banku BPH.
Płace co prawda wzrosły w ciągu roku - o 5,1 proc. - ale to najniższa dynamika od ponad dwóch lat. W porównaniu ze styczniem pensje spadły o 0,6 proc.