W opinii premiera Donalda Tuska, przy wprowadzeniu w Polsce euro powinna nastąpić zmiana konstytucji. Jak ocenił, taka zmiana nie jest natomiast wymagana przy wejściu Polski do strefy ERM2.

"Ja bym wolał zdecydowanie, aby ta zmiana konstytucji nastąpiła, choćby dlatego, że byłby to wyraźny znak dla naszych partnerów w Europie, w tym dla Europejskiego Banku Centralnego, że istnieje poważny konsensus polityczny i społeczny wokół projektu euro" - powiedział Tusk na wtorkowej konferencji po posiedzeniu rządu.

Jak podkreślił, zmiana konstytucji nie będzie natomiast potrzebna przy wejściu do strefy ERM2. "Nie ulega wątpliwości, że rozpoczęcie procedury, czyli wejście do strefy ERM2, nie wymaga zmian konstytucyjnych" - zaznaczył.

"Nie poprzestanę w staraniach, żeby możliwa była zgoda wokół trybu i terminu wejścia do strefy euro" - dodał premier.

Intencją polskiego rządu jest, by Polska weszła do strefy euro w 2012 r. Moment wejścia do strefy euro poprzedza uczestnictwo w mechanizmie ERM2, gdy przez dwa lata dana waluta jest już związana z euro, a jej kurs może się wahać w stosunku do euro tylko o plus/minus 15 proc. Zgodę na wejście do tego mechanizmu muszą wyrazić EBC oraz Komisja Europejska.

Minister finansów Jacek Rostowski podtrzymał w marcu, że Polska chce przystąpić do strefy ERM2 w I połowie tego roku. Zaznaczył przy tym, że w tym celu konieczne jest spełnienie dwóch warunków. Pierwszy to warunek konstytucyjny, to znaczy, że "musimy albo już zmienić konstytucję, żebyśmy mogli przystąpić do strefy euro po okresie przebywania w ERM2, albo powinniśmy mieć jasną perspektywę zmiany, przekonanie, że będziemy mogli zmienić konstytucję". Jako drugi warunek wskazał "wystarczającą stabilność rynku finansowego i walutowego". Według niego, wtedy przystąpienie do ERM2 będzie "sensowne i bezpieczne".