W ubiegłym roku zyski towarzystw były o 30 proc. niższe niż w 2007 roku. Oznacza to spadek zysków z 5,3 mld zł w 2007 roku do 3,7 mld zł.
Największy wpływ na obraz rynku ma grupa PZU która zarobiła 2,34 mld zł, wobec 3,6 mld zł rok wcześniej. To głównie efekt spadku dochodów z lokat z niemal 2,6 mld zł, do 0,85 mld zł.
- Przy obecnej sytuacji na rynku dodatni wynik z działalności lokacyjnej jest sukcesem - mówi Andrzej Klesyk, prezes PZU.
Nie chce prognozować zysków na ten rok, bo 1 proc. większy zwrot na aktywach oznacza 0,5 mld zł wyższe zyski. Grupę PZU uratowało 3 mld zł zysku z podstawowej działalności. W spółce majątkowej to efekt coraz lepszego wskaźnika combined ratio, w uproszczeniu pokazującego relację kosztów i wypłat do zebranych składek. W 2008 r. wyniósł on w PZU 89 proc., wobec 92,3 proc. w roku poprzednim.
Pozostali ubezpieczyciele majątkowi również tłumaczą niższe zyski stratami z inwestycji. 16 mln zł strata Allianz to głównie efekt założenia Allianz Banku. Gdyby nie te wydatki, zysk wyniósłby 70 mln zł. 28,5 mln zł straty Commercial Union to efekt inwestycji w rozwój marki CU Direct.
Mniejsze zyski zanotowali ubezpieczyciele życiowi i obawiają się, czy sytuacja na rynkach nie pociągnie ich dalej w dół. Ale może pojawić się element poprawiający w krótkim terminie zyski.
- W 2009 r. wskaźnik rezygnacji z polis może zbliżyć się do tego z lat 1999-2000, czyli 10 proc. w skali rynku - mówi Jarosław Jamka, prezes ING.
W tej sytuacji wraz z rozwiązywaniem rezerw na przyszłe wypłaty ze zlikwidowanych polis rosną zyski. W dłuższym okresie to jednak problem, bo spada tzw. embedded value, czyli wartość przyszła towarzystwa, w której określaniu kluczowa jest wartość posiadanego biznesu.
Większego wpływu na wyniki nie będzie miał przewidywany spadek przychodów z ze składek na polisolokaty.
- Nie powinno to mieć większego wpływu na wyniki finansowe, bo to produkty niskomarżowe dla ubezpieczyciela - mówi Ewa Jac, wiceprezes Commercial Union.
Spadające stopy procentowe mogą spowodować problemy dla firm, które sprzedają polisy z gwarantowaną określoną stopą zwrotu. W 2008 roku np. AXA musiała obniżyć swoje zyski o 12,5 mln zł z powodu konieczności utworzenia rezerw na portfel polis sprzedanych w latach 1998-2003 ze stopą techniczną 5 proc. Obecnie coraz trudniej osiągnąć takie zyski, choć część firm jeszcze broni się przed podobnymi odpisami.
- Przepisy nakazują tworzenie dodatkowych rezerw dopiero wtedy, gdy 80 proc. średniej ważonej stóp zwrotu z aktywów pokrywających rezerwy techniczno-ubezpieczniowe jest niższe niż stopy gwarantowane - mówi Beata Zduńczyk-Skup, rzecznik ING TUnŻ.
Dodaje, że jej firma od kilku lat tworzy takie rezerwy W 2008 rok stan tych rezerw obniżył się o 3,7 mln złotych.