Prowadzę sklep internetowy, który proponuje konsumentom produkty w niskich cenach, ale w ograniczonej liczbie. Oferty ważne są tylko jeden dzień lub do wyczerpania zapasów. Niedawno przy sprzedaży doszło do pomyłki - mój pracownik wystawił dwa powiązane tematycznie artykuły na jednej aukcji. Błąd kosztowałby mój sklep zbyt wiele, więc postanowiłem wysłać konsumentowi tylko jedną sztukę. Czy to zgodne z przepisami?
Nie. Opisana przez czytelnika umowa zawarta przez internet powinna być respektowana. Trudno będzie bowiem przedsiębiorcy wykazać, że klient mógł zauważyć oczywisty błąd w sytuacji, gdy sklep prowadzi system sprzedaży w oparciu o atrakcyjne promocje oraz zasadę „kto pierwszy, ten lepszy”. Gdyby sprzedawca prowadził sklep internetowy w oparciu o zwykły model sprzedaży, prawdopodobnie mógłby uchylić się od zobowiązania, w którym klient mógł bez cienia wątpliwości zauważyć, że w ofercie sprzedawcy pojawił się rażący błąd.

Sklep: kupujący mógł się domyślić

Bardzo podobną sprawą zajmował się niedawno poznański miejski rzecznik konsumentów. Konsument nabył fotel dla gracza wraz z kierownicą do gry w bardzo atrakcyjnej cenie w sklepie wykorzystującym podobny model sprzedaży, jaki prowadzi czytelnik. Firma postanowiła wysłać klientowi jedynie fotel, tłumacząc się, że podczas tworzenia aukcji doszło do pomyłki. W ramach rekompensaty zaoferowano konsumentowi 20 zł rabatu na kolejne zamówienia. Ten jednak skierował sprawę do rzecznika konsumentów.
W odpowiedzi na pytania rzecznika sklep podkreślał swój specyficzny charakter działalności. Chodzi o to, że przedsiębiorca nie prowadzi typowego sklepu internetowego, lecz oferuje konsumentom produkty po bardzo atrakcyjnych cenach w systemie jednorazowych ogłoszeń, które czasem są dostępne nawet przez minutę albo krócej, w zależności od liczby zapasów. „Klienci w toku wyjątkowej sprzedaży otrzymują niedostępne w tradycyjnych sklepach internetowych możliwości nabycia luksusowych przedmiotów po atrakcyjnych cenach poprzez złożenie oferty nabycia” – czytamy w piśmie. Tym samym, zdaniem sklepu, nietrafnym jest przytoczenie orzecznictwa dotyczącego zwykłych sklepów internetowych. Przedsiębiorca argumentował również, że przy tak zawrotnym tempie prowadzenia sprzedaży czynnik ludzki może sporadycznie zawieść i pojawi się przeoczenie. Klient powinien jednak wiedzieć, iż niemożliwym jest, aby dwa produkty łącznie były sprzedawane w aż tak atrakcyjnej cenie. Tym samym spółka działała przy zawieraniu umowy z klientem pod wpływem błędu, który konsument – zdaniem firmy – mógł z łatwością zauważyć. Jest to zgodnie z przepisami kodeksu cywilnego przesłanka do uchylenia się od skutków prawnych oświadczenia woli. Firma dodała, że chcąc załatwić sprawę polubownie, oferuje klientowi jeszcze wyższy rabat – 100 zł.

Rzecznik: Nie przerzucajmy ryzyka

Jednak poznański miejski rzecznik konsumentów nie przychylił się do argumentacji przedsiębiorcy. Podkreślił, że to firma podjęła decyzję o zastosowaniu określonego modelu działalności. Nie może to stanowić podstawy do traktowania jej w sposób uprzywilejowany w stosunku do innych przedsiębiorców czy też do uwolnienia się od odpowiedzialności wobec konsumentów za nienależyte wykonanie zobowiązania. Rzecznik przypomniał, że to przedsiębiorca ponosi ryzyko gospodarcze i nie może go przerzucać na konsumenta. Spółka, jako profesjonalny sklep internetowy, powinna zadbać o to, aby informacje na jej stronie internetowej były aktualne i dokładne, niezależnie od przyjętego modelu prowadzenia działalności.
Rzecznik dodał, że model sprzedaży polegający na oferowaniu produktów przez bardzo krótki czas bardzo utrudnia lub wręcz uniemożliwia konsumentowi porównanie oferty u innych sprzedawców. Ponadto przeciętny konsument, wiedząc, że sprzedawca stosuje wyjątkowe, niedostępne u innych sprzedawców promocje i obniżki, nie ma powodów do kwestionowania czy weryfikowania oferty sklepu internetowego i dokonując zakupu, nie będzie świadomy, że sprzedawca popełnił błąd w opisie czy cenie produktu.
Podstawa prawna
Art. 88 par. 1 kodeksu cywilnego.
Art. 42 ust. 1 ustawy z 16 lutego 2007 r. o ochronie konkurencji i konsumentów (t.j. Dz.U. z 2018 r. poz. 798).