Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, Inspekcja Handlowa oraz Krajowa Administracja Skarbowa zacieśniają współpracę. Cel jest jeden: wychwycenie niebezpiecznych dla konsumentów towarów, zanim jeszcze trafią do sprzedaży.



Zaczęło się od importowanych zabawek, które pracownicy UOKiK, IH i KAS skontrolowali jesienią ubiegłego roku. W ramach pierwszej w historii wspólnej akcji urzędów zbadano 140 przesyłek zawierających 1,5 mln zabawek.
– 700 tys. z nich nie spełniało wymagań. Nie miały właściwego oznakowania CE oraz ujawniono w nich przekroczenie dopuszczalnej zawartości substancji chemicznych. Mowa o ftalanie wywołującym m.in. alergie, wykorzystywanym do zmiękczania gumowych części zabawek, jak na przykład głowy lalek czy maski popularne w karnawale – wyjaśnia Marek Niechciał, prezes UOKiK.
Skutkiem kontroli było zniszczenie 30 tys. niebezpiecznych dla zdrowia dzieci produktów. Resztę zakwestionowanych zabawek zwrócono producentom i importerom, by uzupełnili braki w dokumentach potwierdzających ich wytworzenie zgodnie z przepisami prawa.
Jak zauważa Joanna Affre, adwokat z kancelarii Affre i Wspólnicy, inicjatywa jest o tyle ważna, że uderza w sedno problemu. Pozwala wychwycić niebezpieczne towary, zanim jeszcze trafią do sklepów.
– Akcja jest wymierzona w nierzetelnie działających producentów i importerów. To oni przede wszystkim są odpowiedzialni za niskiej jakości produkty dostępne w polskich sklepach. Jak wynika z naszych doświadczeń, właściciele placówek handlowych często są nieświadomi tego, jakie zabawki sprzedają – dodaje Małgorzata Cieloch z biura prasowego UOKiK.
W 2018 i 2019 r. wspólne kontrole zabawek mają być kontynuowane. Mają być też rozszerzone na inne grupy towarów. Chodzi głównie o produkty importowane z Chin, których jakość, a przede wszystkim bezpieczeństwo dla zdrowia są trudne do ustalenia przez konsumenta na własną rękę.
– Tak jest z ftalanami w zabawkach. Ich stosowanie jest dozwolone, ale w ilości nieprzekraczającej 0,1 proc. masy. Ujawniliśmy zabawki, w których ten udział był kilka razy większy – mówi Magdalena Rzeczkowska, zastępca dyrektora departamentu ceł w Ministerstwie Finansów.
Jak się dowiedzieliśmy, w resorcie finansów jest lista produktów, które zostaną objęte wspólnymi kontrolami UOKiK i IH. Ministerstwo nie chce jej jednak ujawniać, by nie uprzedzać producentów i importerów. Wiadomo tylko, że kolejne specjalistyczne kontrole mają nie tylko badać jakość produktów, ale też potwierdzać w nich dopuszczalną zawartość innych niż ftalan niebezpiecznych dla zdrowia pierwiastków, takich jak chrom, nikiel czy karbon.
– Te są wykorzystywane m.in. przy produkcji biżuterii, która jest ujęta w planie kontroli. Podobnie jak urządzenia elektryczne i elektroniczne sprowadzane na masową skalę z Chin – dodaje Marek Niechciał.