Słaby IV kwartał 2008 r. - zyski były niższe o 23 proc. niż w analogicznym okresie 2007 roku - sprawił, że w skali całego roku zyski banków spadły niemal do poziomu z roku poprzedniego. Może być jeszcze gorzej.
Z prognoz zebranych przez GP wśród analityków wynika, że dziesięć czołowych banków notowanych na GPW zarobiło w IV kwartale 2008 r. łącznie 2,01 mld zł, o 23 proc. mniej, niż wyniósł zysk netto tych banków w IV kwartale 2007 r. A jeszcze w trzech pierwszych kwartałach 2008 r. zyski rosły średnio o 20 proc., dzięki czemu zysk w całym roku okazał się o 1 proc. lepszy niż w rekordowym do tej pory 2007, kiedy łączne zyski sięgnęły 11,1 mld zł.
Nielicznym bankom uda się poprawić zyski z 2007 roku. Zdaniem analityków większego zarobku inwestorzy mogą oczekiwać po PKO BP, którego zysk za 2008 rok wyniesie prawdopodobnie 3,44 mld zł (lepiej o 18 proc.). Mimo zadyszki w ostatnim kwartale lepszych wyników niż rok wcześniej można się też spodziewać po BRE i BZ WBK. Ten ostatni ma szansę dołączyć do klubu banków, którym w jednym roku udało się osiągnąć zysk netto na poziomie ponad 1 mld zł (1,01 mld zł według prognoz) - obok Pekao i PKO BP. Jednak zapewne nie na długo, bo zdaniem analityków w tym roku bankom będzie trudno o powtórzenie wyników z ostatnich dwóch lat.
- W związku z wyhamowaniem wzrostu wolumenów (mniej kredytów, wydawanych kart itp. - przyp. red.), spowolnieniem gospodarczym i ciągle niepewnej, choć stabilizującej się w ostatnim okresie sytuacji na rynku międzybankowym, zyski spadną o jedną trzecią - uważa Marta Jeżewska, analityk Domu Inwestycyjnego BRE Banku.
Jak pokazują prognozy analityków, wszystkie te czynniki miały już wpływ na wyniki osiągnięte w IV kwartale 2008 r.
Nerwowość na rynkach finansowych doprowadziła do niespotykanej do tej pory sytuacji - banki jak najwcześniej chciały poinformować rynki o swoich wynikach finansowych. Nawet jeśli nie były to dobre wiadomości. Jako pierwszy na taki krok zdecydował ING Bank Śląski, który na długo przed planowanym terminem publikacji wyników kwartalnych poinformował, że stracił 290 mln zł na zmianie wyceny posiadanego pakietu polskich euroobligacji i na transakcjach zabezpieczających. W efekcie kwartał bank zamknie stratą na poziomie 95 mln zł. Kilka dni później prezes BRE Banku Mariusz Grendowicz tłumaczył, że zysk brutto banku w IV kwartale nie przekroczy 50 mln zł, podczas gdy analitycy spodziewali się zarobku o 150 mln zł wyższego. W piątek, ze względu na zamieszanie wokół swojego belgijskiego inwestora - grupy KBC, na publikację wstępnych wyników zdecydował się Kredyt Bank. Jak podał prezes KB Maciej Bardan, zysk netto w IV kwartale będzie nie mniejszy niż 60 mln zł.
Analitycy obawiają się, czy ostrzeżeń jeszcze przed oficjalnymi danymi nie usłyszymy też od innych banków, co mogłoby dodatkowo negatywnie skorygować ubiegłoroczne zyski i ostatecznie rozwiać nadzieje na wypłaty jakichkolwiek dywidend w tym roku.