Firmy kurierskie zatrudniające co najmniej 50 osób będą zobowiązane przekazywać Urzędowi Komunikacji Elektronicznej szczegółowe informacje na temat swojej działalności, w tym dane o rocznych obrotach z podziałem na doręczenia krajowe i zagraniczne oraz o liczbie dostarczonych przesyłek do poszczególnych państw.
Dzięki temu organ nadzoru będzie mógł monitorować i ocenić, czy stawki za paczki nie są zawyżane. Jeśli uzna, że opłaty za usługi są zbyt wygórowane, wezwany do tablicy operator będzie musiał to wyjaśnić. Komisja Europejska stworzy też scentralizowaną bazę cenników stosowanych przez publicznych operatorów pocztowych. Ma to pozwolić unijnym konsumentom porównywać stawki firm przesyłkowych i decydować, która oferta jest dla nich najkorzystniejsza.
Takie zmiany to najważniejsza część pomysłu Brukseli na zniwelowanie nieuzasadnionych ekonomicznie kosztów transgranicznych doręczeń paczek, co do której porozumiały się niedawno Parlament Europejski i Rada UE. Nowe rozwiązania znalazły się w rozporządzeniu, co oznacza, że będą stosowane bezpośrednio (wejdzie ono w życie 20 dni od ogłoszenia w Dzienniku Urzędowym UE).
Komisja nie zdecydowała się na uregulowanie wprost cen usług pocztowych, uznając to za środek ostateczny (jednocześnie nie wykluczyła tego w przyszłości). Zamiast tego postanowiła zrealizować swój cel poprzez wzmocnienie nadzoru nad podmiotami zajmującymi się dostarczaniem przesyłek na terenie UE oraz zmuszenie ich do większej przejrzystości cenowej. Obecnie koszty dostarczenia paczki do innego państwa unijnego bywają od trzech do pięciu razy wyższe niż koszty doręczenia jej na terenie kraju. I to nawet w przypadkach, gdy koszty pracy czy warunki konkurencyjne na dwóch porównywanych rynkach unijnych są dość podobne.
Analogicznie często się zdarza, że ceny paczek na tych samych odcinkach, ale w dwie różne strony, odbiegają od siebie znacząco. Zdaniem ekspertów tylko niektóre z tych cenowych dysproporcji da się wytłumaczyć wysokimi kosztami tworzenia sieci dostaw na obszarach peryferyjnych czy narzuceniem klientom przez sklepy internetowe wyższych opłat za przesyłki niż te, które udało im się wynegocjować z firmą kurierską.