Największa polska grupa chemiczna ma szansę odzyskać niemal 200 mln zł zainwestowanych w senegalską spółkę African Investment Group (AFRIG). Zakłady Azotowe Police wchodzące w skład Grupy Azoty za większościowy pakiet AFRIG zapłaciły w 2013 r. 28,5 mln dol. (ok. 100 mln zł). W ten sposób polska firma uzyskała dostęp do złóż fosforytów wykorzystywanych do produkcji nawozów. Z Afryki do Polski docelowo trafiać miało nawet 500 tys. ton surowca rocznie, co w połowie zaspokajałoby potrzeby Azotów.
Jednak – jak utrzymuje obecny zarząd Azotów z prezesem Wojciechem Wardackim – dostawy fosforytów z Afryki były mistyfikacją. Niecałe pół miliona ton przypłynęło do Polic łącznie w latach 2013–2015, a jedynie 110 tys. ton surowca pochodziło ze złoża Lam Lam, na którym koncesję miał AFRIG. Wydobycie zakończyło się już w 2014 r., bo zasoby zostały wyczerpane. Resztę Police, kierowane wówczas przez Krzysztofa Jarosińskiego, kupować miały u innych dostawców i sprowadzać do Polski jako swoje.
Łącznie w zakup złóż i uruchomienie wydobycia Grupa Azoty zainwestowała ponad 200 mln zł. I kwotę tę niemal w całości spisała na straty. Teraz ma szansę te pieniądze odzyskać. Na mocy wstępnego porozumienia z wrocławską firmą DGG ECO, która sprzedawała Azotom udziały w AFRIG, transakcja zostanie odwrócona. Chemiczna spółka odzyska 28,5 mln dol., a udziały w AFRIG wrócą do DGG ECO. Pieniądze mają zostać wypłacone do końca 2022 r. Warunkiem zawarcia ostatecznego porozumienia jest udzielenie zgód przez organy obydwu firm i wpłata pierwszej raty do końca lutego przyszłego roku. Dodatkowo DGG ma zagwarantować zwrot 22 mln euro kredytów, które AFRIG zaciągnął w Azotach. Łącznie, przy obecnych kursach walutowych, chemiczna firma ma szansę odzyskać 192 mln zł.
Jak Azoty przekonały kontrahenta do odstąpienia od umowy? Według nieoficjalnych informacji zawierała ona warunki dotyczące m.in. skali wydobycia fosforytów z afrykańskich złóż, które pozwalały Azotom wycofać się z kontraktu. Warunki te wygasły w 2015 r., jednak władzom Azotów udało się przekonać DGG do powrotu do tych zapisów.
– Mieliśmy mocne karty w ręku – mówi jeden z menedżerów Azotów.
W sprawie afrykańskiej inwestycji dochodzenie prowadzi Prokuratura Regionalna w Szczecinie. W czerwcu Centralne Biuro Antykorupcyjne zatrzymało trzech byłych członków zarządu Polic. Według śledczych działalność menedżerów naraziła Police na stratę co najmniej 30 mln zł, a część tej kwoty miała być utracona w Afryce. Prokuratura wnioskowała o tymczasowe aresztowanie menedżerów, ale nie zgodził się na to sąd.