W negocjacjach z Wielką Brytanią ws. Brexitu mamy impas, jeśli chodzi o kwestie finansów. Powinniśmy czekać na kolejną propozycję premier Theresy May, jeśli będzie ona dobra, to powinniśmy podjąć dyskusję - powiedziała w piątek w Brukseli premier Beata Szydło.

Na konferencji prasowej w Brukseli po zakończeniu unijnego szczytu premier pytano o Brexit i negocjacje towarzyszące opuszczeniu Unii Europejskiej przez Wielką Brytanię.

"My jesteśmy na siebie skazani - i Wielka Brytania na UE, i UE na Wielką Brytanię. Te relacje powinny być jak najlepsze i powinny być przede wszystkim oparte na zasadzie partnerstwa " - powiedziała Szydło. Zaznaczyła jednak, że najpierw "trzeba załatwić sprawy, które w tej chwili są trudne i nie do końca załatwione".

Przypomniała, że Polska postawiła dwa kluczowe dla siebie warunki niezbędne do przejścia do kolejnego etapu, czyli sprawy "obywateli, ich praw nabytych w Wielkiej Brytanii" oraz kwestie finansowe.

Dodała, że obserwujemy postęp w negocjacjach w kwestiach dotyczących obywateli, ale "jeżeli chodzi o kwestie finansowe, to (...) ten postęp tutaj się zatrzymał". "To było dzisiaj wyraźne podkreślane w czasie rozmowy szefów rządów. Mamy kłopot, mamy impas, wiec trzeba znaleźć rozwiązanie" - powiedziała Szydło.

"Zachęcałam do tego, byśmy nie odrzucali całkowicie propozycji (brytyjskiej premier) Theresy May i przede wszystkim czekali na ich kolejną propozycję. Jeżeli Theresa May przedstawi dobrą propozycję do zaakceptowania, która mogłaby być dyskutowana w najbliższym czasie, to powinniśmy tę dyskusję podjąć, tak by na Radzie grudniowej można było na ten temat porozmawiać, porozmawiać również o okresie przejściowym" - powiedziała Szydło.