Ubezpieczyciel musi wypłacić odszkodowanie nawet wówczas, gdy jego klient kierował pojazdem bez wymaganych uprawnień – stwierdził katowicki sąd apelacyjny.



Jedną ze standardowo stosowanych klauzul w ubezpieczeniach na życie jest wyłączenie odpowiedzialności w sytuacji, gdy do śmierci doszło w wypadku samochodowym, a kierowca prowadził bez wymaganych uprawnień. Zastrzeżenie to nie dotyczy jednak wszystkich sytuacji. Jeśli brak uprawnień nie miał związku ze śmiertelnym wypadkiem, odszkodowanie trzeba wypłacić – orzekł Sąd.
Pozew dotyczył wypłaty odszkodowania z polisy ubezpieczeniowej na życie mężczyzny, który zginął w wypadku drogowym. Jechał motocyklem drogą, w której były głębokie koleiny. Zmieniając pas ruchu, wjechał w nie, stracił panowanie nad pojazdem i zginął. Jego polisa opiewała na kwotę pół miliona złotych, ale ubezpieczyciel odmówił wypłacenia tej sumy, gdyż ofiara wypadku nie miała prawa jazdy kategorii A. Powołał się na klauzulę z Ogólnych Warunków Umowy, zgodnie z którą „ubezpieczyciel nie wypłaci uposażonemu sumy ubezpieczenia, jeżeli nieszczęśliwy wypadek, w wyniku którego ubezpieczony zmarł, został spowodowany lub miał miejsce w następstwie prowadzenia pojazdu mechanicznego lub innego środka transportu przez ubezpieczonego, który nie był do tego uprawniony”.
Sprawa trafiła do sądu, a w nim pełnomocnik powoda argumentował, że przytoczona klauzula ma charakter abuzywny, gdyż nie była indywidualnie uzgadniana z klientem, a jest sprzeczna z dobrymi obyczajami. Nie przekonał jednak składu orzekającego, który oddalił pozew, uznając, że ubezpieczyciel miał prawo odmówić wypłaty odszkodowania. Sąd II instancji doszedł jednak do innych wniosków. Co prawda również jego zdaniem klauzuli nie można uznać za niedozwoloną, ale nie wyłącza ona odpowiedzialności ubezpieczyciela.
Sąd zwrócił uwagę na literalne brzmienie spornego postanowienia OWU. A zgodnie z nim ubezpieczyciel nie wypłaca odszkodowania, jeśli wypadek został spowodowany lub miał miejsce w następstwie prowadzenia pojazdu bez uprawnień.
„Z treści tego postanowienia nie powinno się bowiem wyprowadzać wniosku, iż pozwany nie ponosi odpowiedzialności w każdym przypadku, gdy dojdzie do nieszczęśliwego śmiertelnego wypadku, podczas którego ubezpieczony prowadził pojazd, nie będąc do tego uprawnionym. Literalna wykładnia tego postanowienia prowadzi do przyjęcia, iż wyłączenie odpowiedzialności pozwanego następuje tylko wówczas, gdy wypadek został spowodowany przez ubezpieczonego nieposiadającego uprawnień lub miał miejsce w następstwie prowadzenia pojazdu bez uprawnień” – podkreślił sąd w uzasadnieniu wyroku.
Dlaczego to takie istotne? Otóż z opinii biegłego wynikało jednoznacznie, że jedyną przyczyną wypadku był stan nawierzchni oraz brak oznaczeń ostrzegających przez koleinami. To nie kierujący spowodował więc wypadek.
„Natomiast drugim czynnikiem wyłączającym odpowiedzialność pozwanego jest istnienie związku przyczynowego między wypadkiem a kierowaniem pojazdem bez uprawnień – oznacza to sytuację, w której choć ubezpieczony nie spowodował wypadku, to nie doszłoby do niego, albo nie byłby on śmiertelny, gdyby miał on uprawnienia do kierowania tym pojazdem, zatem między brakiem uprawnień a wypadkiem musiałby zachodzić związek przyczynowy. W rozpatrywanej sprawie brak uprawnień do prowadzenia motocykla nie stanowił przyczyny ani współprzyczyny wypadku, ponieważ jego posiadanie nie zapobiegło ani wypadkowi, ani jego skutkom” – zauważył sąd.
Wyrok może być istotny dla całej branży ubezpieczeniowej, gdyż podobne do opisanej klauzule stosuje wiele firm. Przed odmową wypłaty sumy ubezpieczeniowej powinny one teraz badać, czy brak uprawnień w jakikolwiek sposób przyczynił się do wypadku. Tym bardziej że, jak podkreślił sąd, tylko taka interpretacja jest zgodna nie tylko z literalnym brzmieniem klauzuli, ale również z dobrymi obyczajami i zasadami współżycia społecznego.
ORZECZNICTWO
Wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z 9 sierpnia 2017 r., sygn. akt I ACa 200/17.