W III kwartale tego roku możemy się spodziewać silnego odbicia inwestycji - mówi główna ekonomistka Konfederacji Lewiatan Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, komentując piątkowe dane GUS.

Główny Urząd Statystyczny podał w piątek, że produkcja budowlano-montażowa była w lipcu br. wyższa o 19,8 proc. niż przed rokiem (kiedy notowano spadek o 18,8 proc.), oraz o 3,7 proc. wyższa w porównaniu z czerwcem br.

W ocenie ekonomistki Konfederacji Lewiatan produkcja budowlano-montażowa, po bardzo słabym roku 2016 (spadek o 14,1 proc. r/r) i dużej zmienności w pierwszych czterech miesiącach 2017 r., od maja br. w każdym kolejnym miesiącu rośnie coraz szybciej. W maju wzrosła o 8,4 proc. r/r, w czerwcu o 11,6 proc, a w lipcu – o 19,8 proc.

"Lipiec wydaje się przełomowy w ocenach sytuacji w budownictwie, bowiem bardzo silnie (o 1/3) wzrosła produkcja w firmach specjalizujących się we wznoszeniu obiektów inżynierii lądowej i wodnej, potwierdzając, że wreszcie rozpoczęliśmy - na skalę znacznie większą niż dotychczas - inwestycje drogowe finansowane z funduszy unijnych" - wskazała w komentarzu.

Dodała, że dalsze wstrzymywanie inwestycji infrastrukturalnych skutkowałoby nie tylko niższym wzrostem gospodarczym, ale także ryzykiem niewykorzystania pieniędzy europejskich, a przede wszystkim silnym wzrostem cen materiałów budowlanych ze względu na koncentrację wielu dużych inwestycji w krótkim czasie. "I tak nie unikniemy tych inflacyjnych konsekwencji, i trzeba spodziewać się wzrostu cen w budownictwie" - oceniła.

Jak wskazała Starczewska-Krzysztoszek w lipcu widzimy także silniejszy wzrost produkcji w przedsiębiorstwach wykonujących specjalistyczne roboty budowlane (m.in. przygotowanie terenów pod budowę, wykopy i wiercenia, roboty instalacyjne), co zapewne związane jest w dużej mierze z rosnącym budownictwem mieszkaniowym.

"Tak wysoka i rosnąca dynamika produkcji budowlano-montażowej wskazuje na silny wzrost inwestycji publicznych oraz inwestycji gospodarstw domowych. W III kwartale 2017 możemy zatem spodziewać się silnego odbicia inwestycji, które w całym 2016 r. i I kwartale 2017 r. były niższe niż w 2015 r. To ważne, bo nie ma stabilnego wzrostu PKB bez rosnących nakładów na inwestycje" - podkreśliła ekspertka.

Jej zdaniem biorąc pod uwagę, że "rosnące budownictwo, które łącznie z przemysłem tworzy ponad 1/3 polskiego PKB, można oczekiwać w II kwartale 2017 r. wzrostu gospodarczego na poziomie nie niższym niż w pierwszej połowie 2017 r., czyli ok. 4 proc.". (PAP)