Kryzys katalizatorem zmian

Maciej Bogucki, CEO Mais Group
ikona lupy />
Maciej Bogucki, CEO Mais Group / fot. materiały prasowe

Jeszcze niedawno suwerenność technologiczna czy dywersyfikacja łańcuchów dostaw były tylko tezami z paneli ekonomicznych. Dziś są imperatywem strategicznym. W świecie, w którym konflikty i napięcia gospodarcze są permanentne, globalizacja stała się narzędziem wpływu. Państwa i biznes chcą więc bardziej polegać na sobie. Tego rodzaju sytuacja to nie ucieczka od świata, lecz zmiana zasad gry. W tej grze kryzys stał się katalizatorem obecnych zmian. Przez dekady goniliśmy efektywność, a dziś musimy budować odporność. Porządek oparty na wierze, że współzależność zapobiega konfliktom, ulega załamaniu. Państwa tworzą więc bufory bezpieczeństwa – od zbrojeniówki przez energetykę aż po obszar danych. Nie chodzi w tym jednak o dostęp do wszystkiego i wszędzie, lecz o pewność, że w kryzysie niczego kluczowego nie zabraknie.

Globalizacja w znanej nam formie może już nie wrócić. I choć nie zniknie, stanie się transakcyjna. Każde partnerstwo będzie obwarowane warunkiem „gry w jednej drużynie”. Widać to w redefinicji sojuszy USA i nastawieniu Europy na local content, który staje się narzędziem budowania odporności. Narracja samowystarczalności dzieli dziś świat na strefy kompatybilnych systemów, w którym sojusze buduje się wokół interoperacyjności technologicznej, dostępu do energii i gwarancji bezpieczeństwa. W tym wszystkim bezpieczeństwo militarne wraca na piedestał, ale tym razem w tandemie z technologią. Wynika to z tego, że granice między pokojem a wojną powoli ulegają zatarciu. Technologie dual-use, cyberbezpieczeństwo i AI stają się więc fundamentem strategii państw i korporacji. Sprawdza się to do tego, że kto inwestuje w kosmos, AI, energetykę czy infrastrukturę, ten de facto inwestuje w obronność.

Technologie i komunikacja w epoce TikToka

Transformacja energetyczna zaczęła być traktowana jako projekt geopolityczny. Dostęp do surowców krytycznych, sprawność i wydajność sieci przesyłowych, a także tempo wdrażania technologii magazynowania to nowe pola wpływu. Dla Polski i Europy Środkowej to szansa na objęcie funkcji integratora regionalnego bezpieczeństwa. Warunkiem jest jednak myślenie systemowe, inwestowania we własne technologie i współdzielenia ryzyka. Wspomniane wcześniej technologie już dziś zaczynają być nową ropą – decydują o tym, kto tworzy, a kto tylko konsumuje. Walka o B+R, fabryki i deep tech to prawdziwa walka o suwerenność, w której Europa próbuje nadrabiać dystans programami wsparcia. Do tego jednak potrzeba zmiany nastawienia. Nastawienia, w którym nie myślimy jako importer innowacji, lecz jako twórca i eksporter wysokiej jakości rozwiązań.

Całość tych zmian dopełnia również kwestia komunikacji. Aby wygrać z populizmem, trzeba przestać mówić językiem elit. Soft populism, czyli proste tłumaczenie trudnych spraw, staje się narzędziem obrony racjonalności. Odpowiedzialne przywództwo wymaga bowiem empatii i mówienia do ludzi, nie ponad nimi. Świat 2026+ to świat działania, w którym kompromis to nieco za mało. To nie pesymizm, lecz realizm państw i biznesów, które rozumieją, że nie da się budować stabilności na kruchych łańcuchach zależności. Przyszłość musi być więc bardziej lokalna i bezpieczna.