Kraków zgromadził w ostatnich 35 latach bezcenny potencjał wiedzy i kompetencji i ma niepowtarzalną szansę na płynne przejście do nowego modelu gospodarczego – opartego na tworzonych na miejscu pomysłach, rozwiązaniach technologicznych, innowacjach oraz unikatowych umiejętnościach realizacji dużych przedsięwzięć. Czasy, w których opieraliśmy swą konkurencyjność na taniej sile roboczej, już się skończyły i to jest dobre, o ile wykorzystamy kolejną historyczną szansę – to główny wniosek z Krakowskiego Okrągłego Stołu Gospodarczego zorganizowanego pod szyldem INFORum Gospodarczego przez Dziennik Gazetę Prawną i Forsal.pl we współpracy z miastem Kraków oraz liderami kluczowych organizacji gospodarczych, samorządów zawodów zaufania publicznego, instytucji otoczenia biznesu i uczelni.

Stanisław Mazur: Lepszy Kraków jest możliwy. Trzeba przestawić miasto na nowy model gospodarczy

– Tworząc nową strategię miasta bazowaliśmy na ogromnym cywilizacyjnym sukcesie ostatnich lat, a jednocześnie jesteśmy przecież w pełni świadomi nowych wyzwań związanych z rosnącymi potrzebami mieszkańców, zmianami demograficznymi, rewolucją technologiczną, sytuacją geopolityczną czy stanem finansów publicznych – podkreślił prof. Stanisław Mazur, I wiceprezydent Krakowa. Pytany o zadłużenie miasta zastrzegł, że samorząd podchodzi do tej kwestii bardzo poważnie. Wyjaśnił przy tym, że fundamentalnym powodem tego zadłużenia są ogromne wydatki w dwóch obszarach: wysokiej klasy edukacji i supernowoczesnej infrastruktury.

- Jakości edukacji zawdzięczamy dziesiątki tysięcy wartościowych, dobrze płatnych i przyszłościowych miejsc pracy. Genius loci i świetna infrastruktura przyciąga do nas ludzi z Polski i świata, w tym talenty z krajów, które przez dziesiątki lat uznawaliśmy nad Wisła za niedoścignione wzorce jakości i poziomu życia. Ci ludzie wybierają dziś na swój dom Kraków.– mówił wiceprezydent podkreślając, że Kraków zawdzięcza to właśnie inwestycjom w obszary decydujące o atrakcyjności i konkurencyjności miast – tłumaczył Stanisław Mazur.

kraków, inforum, gospodarka
ikona lupy />
Kraków: technologiczne centrum Europy. Kluczem do sukcesu jest unikatowy ekosystem współpracy biznesu, samorządu i uczelni / fot. materiały prasowe

Akcentował, że gospodarka miasta musi stronic od monokultury i stać mocno na kilku biznesowych nogach. W ostatnich latach sektor nowoczesnych usług dla biznesu pozwolił wytworzyć ogromny kapitał wiedzy i kompetencji, z którego mogą czerpać wszystkie branże i dzięki któremu można rozwijać najbardziej przyszłościowe dziedziny, od technologii kosmicznych i wojskowych (z dużym udziałem “dual use”) po big data i AI oraz energetykę jądrową. Pączkują startupy. Miasto tworzy na terenach dawnej Huty Sendzimira przestrzeń do rozwoju największego ośrodka technologicznego w Europie.

- Otwarcie mówimy także, że Kraków potrzebuje przemysłu – nowoczesnego, nieinwazyjnego, o neutralnym wpływie na środowisko. Szczęśliwie, z uwagi na ogromne zainteresowanie Krakowem, możemy wybierać inwestycje i inwestorów, wpływając w ten sposób aktywnie na kształt gospodarki – opisywał wiceprezydent. Podkreślał przy tym, że zarówno dla obecnych, jak i licznie napływających do miasta nowych mieszkańców, trzeba stworzyć atrakcyjne warunki do życia, w tym przede wszystkim – komfortowe mieszkania, które można by kupić lub wynajmować za przystępną cenę.

Rozwojowa para: kapitał ludzki i kapitał mieszkaniowy

Agnieszka Widłak-Lindsay, prezes krakowskiego oddziału Polskiego Związku Firm Deweloperskich, przyznała, że kapitał ludzki jest absolutnie najcenniejszym zasobem Krakowa. – Za jego rozwojem musi jednak nadążać rozwój kapitału mieszkaniowego. Jedno z drugim idzie w parze. Bez nowoczesnych zasobów mieszkaniowych, a właściwie – patrząc szerzej - atrakcyjnych przestrzeni miejskich zaspokajających potrzeby współczesnych mieszkańców, tworzonych w sposób zrównoważony, nie będziemy przyciągać talentów, a nawet grozi nam ich utrata, a wtedy miasto przestanie się rozwijać – przekonywała szefowa PZFD w Krakowie.

Jak tłumaczyła, przyszłością są uniwersalne przestrzenie, w których ludzie mogą nie tylko nocować, ale po prostu komfortowo żyć, korzystać z szerokiej gamy usług czy przestrzeni zielonych, a jednocześnie pracować nie spędzając cennych godzin na dojazdach w korkach. – To powrót do korzeni: w dawnym Krakowie różne funkcje współgrały ze sobą w wielu płaszczyznach. Normą były mieszkania nad sklepami i zakłady rzemieślnicze w oficynie. Sięgamy do tej tradycji, we współczesnej formule, bo takie są potrzeby mieszkańców – mówiła Agnieszka Widłak-Lindsay. Podkreśliła, że miasto z deweloperami pracuje nad taką formułą rozwoju budownictwa mieszkaniowego, aby w Krakowie były dostępne mieszkania dla wszystkich grup potencjalnych nabywców i najemców.

Prof. Mazur zaznaczył, że miasto chce z jednej strony scalić i udostępnić grunty pod całkiem nowe osiedle mieszkaniowe - docelowo dla ponad 100 tys. mieszkańców, a równocześnie rozważa wprowadzenie rozwiązań stosowanych w wielu miastach na Zachodzie, gdzie np. kilka procent mieszkań budowanych przez deweloperów trafia do zasobów samorządu.

Dotychczasowe działania i zapowiedzi miasta chwalił Bernard Marszałek, architekt z EXCON S.A. - Niska dostępność gruntów podbija ich cenę, co przekłada się wprost na ceny mieszkań. Konsolidacja to krok w bardzo dobrym kierunku, który może znacząco wpłynąć na dostępność mieszkań i stabilizację rynku – ocenił architekt. Zastrzegł, że kluczowe jest, by konsolidowane grunty były odpowiednio przygotowane pod względem urbanistycznym, umożliwiając realizację inwestycji w sposób przemyślany i świadomy. - Obecnie realizacja inwestycji bazuje w większości na planach miejscowych, które są fragmentaryczne i często nie tworzą spójnej całości. Dotychczas obowiązujące studium nie było wystarczające do wyznaczenia kompleksowych ram dla rozwoju miasta, dlatego konieczne jest nowe podejście do planowania przestrzennego – mówił Bernard Marszałek. Apelował o zachowanie równowagi w relacjach z deweloperami.

- Miasto stawia słuszne wymagania, szczególnie w zakresie infrastruktury drogowej, jednak czasem są one na tyle daleko idące, że mogą podważać opłacalność inwestycji – akcentował architekt.

Piotr Legerski z Małopolskiego Związku Pracodawców Lewiatan, prezes Stowarzyszenia Budowniczych Domów i Mieszkań, przyznał, że rozmowy z poprzednimi władzami miasta „były trudne i przynosiły niewielkie efekty”. - Po zmianie władz pojawiła się większa otwartość i kilka kwestii udało się już uzgodnić, w tym uproszczenie procedur dotyczących opłat drogowych i miejsc postojowych. Trwają również zaawansowane rozmowy z wydziałem architektury w sprawie ujednolicenia interpretacji przepisów budowlanych. Współpraca obejmuje także działania z prezydentami miasta oraz organizacjami branżowymi w zakresie pozyskiwania mieszkań komunalnych i społecznych, które są kluczowe dla przyciągania wykwalifikowanych pracowników, zwłaszcza wykładowców oraz ekspertów nowych technologii – mówił Piotr Legerski. Dodał, że Kraków jest znany z bliskiej współpracy branży deweloperskiej, co chroni miasto przed konfliktami, a zarazem sprawia, że samorząd ma partnera do poważnych rozmów i uzgodnień.

Małgorzata Kuzianik, dyrektor Wydziału Planowania Przestrzennego Urzędu Miasta Krakowa, zapewniła, że nowy Plan Ogólny dla Krakowa jest odpowiedzią na oczekiwania mieszkańców, inwestorów i budowniczych mieszkań. – Tak się składa, że w obecnej kadencji samorządu ustawodawca wprowadził istotne zmiany planistyczne, zobowiązując samorządy do opracowania planu ogólnego, który integruje dotychczasowe dokumenty planistyczne i porządkuje miejską przestrzeń. Narzędziem wspierającym ten proces stał się zintegrowany plan inwestycyjny – wyjaśniła szefowa wydziału planowania. Dodała, że urząd dysponuje bogatym archiwum problemów, które należy uwzględniać, lecz jednocześnie musi reagować na zmieniające się potrzeby mieszkańców oraz nowe sposoby komunikacji.

kraków, inforum, gospodarka
ikona lupy />
Kraków: technologiczne centrum Europy. Kluczem do sukcesu jest unikatowy ekosystem współpracy biznesu, samorządu i uczelni / fot. materiały prasowe

Plan ogólny powstaje na podstawie zgromadzonych materiałów, obowiązujących planów miejscowych, a także szerokich konsultacji społecznych z deweloperami, komisją urbanistyki, dzielnicami i innymi instytucjami. - Do planu wpłynęło ok. 20 tys. wniosków, z których znacząca część dotyczy ogrodów działkowych, co pokazuje istnienie sprzecznych interesów wokół tzw. „gorących terenów” Krakowa. Procedura planistyczna obejmuje także uzgodnienia z instytucjami zewnętrznymi, które czasem blokują wdrożenie innowacyjnych rozwiązań – opisywała Małgorzata Kuzianik.

- W Krakowie coraz skuteczniej dbamy o jakość przestrzeni miejskiej – podsumował tę część dyskusji wiceprezydent Mazur. Przypominał, że przed wyborami samorządowymi powstał „Pakt dla przestrzeni”, w którym środowiska akademickie, deweloperskie i miejskie uzgodniły konkretne cele mające zakończyć bylejakość w zabudowie. Wśród nich znalazł się m.in. zakaz zabudowy terenów zielonych, budowania na osuwiskach czy tworzenia mikrokawalerek. Kraków, jako jedno z niewielu miast, nie zgadza się na nadawanie samodzielności takim patolokalom, co spowodowało wycofanie się części inwestorów z tego typu projektów. Miasto konsekwentnie komunikowało oczekiwania i egzekwowało nowe standardy budownictwa.

- Wprowadziliśmy nowe instrumenty planowania przestrzennego, w tym zintegrowane plany inwestycyjne, pozwalające na wykorzystanie kapitału prywatnego do inwestycji publicznych, takich jak rozbudowa infrastruktury miejskiej. Przed wydaniem pozwolenia na budowę inwestor zobowiązuje się przekazać część wartości inwestycji na rzecz miasta, np. na szkoły, żłobki czy przedszkola. Aktualnie 44 takie projekty są w trakcie procedowania. To przełom, bo po raz pierwszy prywatny kapitał uznany został za podmiot ważny dla rozwoju miasta, a nie tylko dla własnego zysku – tłumaczył profesor.

Kolejnym ważnym krokiem jest opracowanie i przedstawienie masterplanu dla Płaszowa i Rybitw. – To obszary z licznymi problemami urbanistycznymi. W masterplanie pokazano, że można myśleć o przestrzeni w nowy sposób. Dotychczasowe studium było zbyt ogólne, a plany miejscowe zbyt szczegółowe, co utrudniało spójne planowanie. Teraz powstają nowe mapy i wizje rozwoju, które ułatwiają komunikację z mieszkańcami i lepsze zrozumienie planów urbanistycznych miasta – przekonywał Stanisław Mazur.

Przyznał przy tym, że przestrzeń miejska to pole ścierania się sprzecznych interesów i oczekiwań, co widać od lat m.in. na wspomnianym obszarze Rybitw i Płaszowa. Jako przykład podał problemy związane z uciążliwymi zakładami utylizacji odpadów. Rosnąca liczba mieszkańców domaga się ograniczenia odorów, hałasu i kurzu. Prezydent stwierdził, ze w takich przypadkach konieczna jest relokacja niektórych funkcji, a rolą miasta jest proponowanie nowych terenów i aktywna pomoc w rozwiązywaniu tych wyzwań, tak aby z jednej strony sprostać oczekiwaniom mieszkańców, a z drugiej – przedsiębiorca nie pozostał z problemem sam i mógł prowadzić działalność w nowym nieuciążliwym miejscu.

Wszyscy uczestnicy dyskusji zgodzili się, że zmiana funkcji części miasta nie jest w historii Krakowa niczym nowym. Miasto to organizm, który stale się rozwija zgodnie z potrzebami i interesami mieszkańców. Samorząd jest od tego, by odpowiednio wyważyć te interesy.

kraków, inforum, gospodarka
ikona lupy />
Kraków: technologiczne centrum Europy. Kluczem do sukcesu jest unikatowy ekosystem współpracy biznesu, samorządu i uczelni / fot. materiały prasowe

Zaawansowane usługi dla biznesu: w kierunku B+R

Znaczna część dyskusji Krakowskiego Okrągłego Stołu Gospodarczego dotyczyła przyszłości sektora nowoczesnych usług biznesowych (GBS). W zlokalizowanych na terenie Krakowa centrach tego typu, należących w większości do oddziałów globalnych korporacji, pracuje około 120 tys. specjalistów, z czego połowa to inżynierowie IT. Stanowią oni w sumie blisko połowę wszystkich zatrudnionych w sektorze przedsiębiorstw (bez mikrofirm) i blisko jedną czwartą wszystkich pracujących w stolicy Małopolski. Podobny jest udział sektora w PKB Krakowa. To niemal trzy razy więcej niż wynoszą wpływy z turystyki. I wreszcie wynagrodzenia: sektor ten mocno podbija średnią dla Krakowa, dzięki czemu Kraków jest od kilku lat liderem zestawienia stolic wojewódzkich o najwyższych zarobkach.

Michał Piątkowski, CEO firmy MOTIFE, współtworzącej co roku raporty o krakowskim rynku usług informatycznych, zauważył, że 80 proc. specjalistów IT w Krakowie pracuje dla zagranicznych firm, co ma kluczowe znaczenie dla gospodarki miasta. - Rynek IT w Krakowie po latach dynamicznych wzrostów cechuje obecnie stabilizacja z lekkim wzrostem, ale istnieje ryzyko niekorzystnej zmiany trendu. Wymaga to świadomych przeciwdziałań służących rozwojowi i transformacji tej branży. Wyzwanie stanowi rosnąca konkurencja ze strony krajów azjatyckich oraz spadek przewagi kosztowej związany ze wzrostem płac. Wyzwaniem jest powszechne wypieranie prostych czynności przez AI. Utrzymanie konkurencyjności krakowskich centrów wymaga ustawicznego i szybkiego podnoszenia i rozwijania kluczowych kompetencji, większej specjalizacji, współpracy uczelni z biznesem – radził Michał Piątkowski.

Sławomir Kumka – członek Rady Strategicznej Związku Liderów Sektora Usług Biznesowych - ABSL i zarazem Dyrektor Generalny Laboratorium Oprogramowania IBM w Krakowie, podkreślił, że wbrew panującemu defetyzmowi i medialnym doniesieniom o „masowych zwolnieniach w sektorze”, centra biznesowe w Krakowie i Polsce dynamicznie się rozwijają, zwiększając zatrudnienie zamiast je ograniczać.

- Rola Polski w globalnych strukturach jest coraz bardziej znacząca, choć konkurencja ze strony Azji, szczególnie Indii i Malezji, staje się coraz większa zarówno pod względem kosztów, jak i kompetencji. Krakowskie centra nie realizują już wyłącznie prostych zadań – coraz częściej odpowiadają za innowacje i transformację globalnych firm, a ich zespoły dyktują kierunki rozwoju technologicznego – opisywał przedstawiciel ABSL. Przyznał, że część prostych stanowisk może być zastąpiona przez AI lub przeniesiona do tańszych krajów, dlatego kluczowe znaczenie ma podnoszenie kwalifikacji pracowników oraz współpraca zrzeszeń branżowych.

- Szczególną rolę odgrywa edukacja. Mnie od dawna marzy się stworzenie silnego partnerstwa w triadzie: miasto, uczelnie i biznes. Tylko w takim ekosystemie możemy wymusić konieczne systemowe zmiany, zwłaszcza w edukacji i zapewnić dalszy rozwój sektora nowoczesnych usług biznesowych – przekonywał Sławomir Kumka. Przypomniał, że ABSL współtworzy wraz z Uniwersytetem Ekonomicznym w Krakowie kierunki związane z nowoczesnymi usługami dla biznesu. Zadeklarował, że sektor jest gotów na o wiele szerszą skalę zaangażować się we wspieranie kształcenia specjalistów, ale potrzebne są do tego odpowiednie rozwiązania prawne i ekonomiczne.

Przemysław Berendt, szef Tech Hub Poland Volvo, podkreślił, że wybór Krakowa przez jego koncern został poprzedzony analizą wielu czynników: liczby specjalistów, kosztów pracy, infrastruktury, współpracy z nauką oraz liczby i dostępności uczelni. Kraków spełnił te wymagania i obecnie firma rozwija tu kluczowe, innowacyjne technologie — platformy, na których będą bazować przyszłe modele samochodów. - W centrum pracują inżynierowie, architekci oraz osoby odpowiedzialne za rozwój, testowanie i zarządzanie oprogramowaniem, a także prowadzone są testy pojazdów – mówił Przemysław Berendt.

Potwierdził za przedmówcami, że branża IT stoi u progu dużej rewolucji, szczególnie w kontekście rozwoju sztucznej inteligencji, która już teraz potrafi zastąpić informatyków w wielu zadaniach, zwiększając produktywność i automatyzując gros procesów. W związku z tym rośnie ryzyko wyeliminowania mniej specjalistycznych stanowisk, co rodzi potrzebę przekwalifikowania. Szczęśliwie sektor GBS w Krakowie to rozumie i podąża w górę łańcucha wartości, koncentrując się na zaawansowanych procesach. – Nie zmienia to faktu, że liczba miejsc pracy może się zmniejszać. W kontrze do tego są takie procesy, jak deglobalizacja i regionalizacja. Pewne regulacje w parze z transferem kapitału (np. granty na technologie dual-use) dają szansę na rozwój polskich firm, a nie tylko realizację zleceń międzynarodowych korporacji – mówił szef Volvo w Krakowie. Podobnie jak Sławomir Kumpka z IBM, podkreślił znaczenie otwartego dialogu pomiędzy biznesem, uczelniami i władzami miasta oraz potrzebę wspólnego wypracowania strategii wobec nadchodzących wyzwań, takich jak automatyzacja, zmiany regulacyjne i transformacja kompetencji.

- Bardzo dobrze się składa, że współtworzymy w tym obszarze coraz bardziej spójny i efektywny ekosystem współpracy – zauważył menedżer.

Sławomir Czuż, lider i ekspert ds. procesów biznesowych z ponad 25-letnim doświadczeniem, podkreślił, że Polska jako 20. gospodarka świata posiada ogromny kapitał intelektualny wypracowany przez ostatnie dwie dekady w sektorze nowoczesnych usług dla biznesu. Jego zdaniem, te kompetencje mogą być obecnie wykorzystywane w wielu innych sektorach, m.in. dzięki transferowi umiejętności do nowych branż, inwestycjom infrastrukturalnym czy rozwojowi polskich firm i startupów. Zwrócił uwagę, że naturalna ewolucja rynku powoduje zanikanie prostych, transakcyjnych ról na rzecz stanowisk bardziej zaawansowanych, opartych na wiedzy. - Istotną kompetencją staje się szybkie uczenie i umiejętność samodzielnej adaptacji do nowych wyzwań, niezależnie od formalnego wykształcenia. Przy tym Kraków powinien opierać swój rozwój na wielu sektorach jednocześnie – nie tylko usługach biznesowych, ale też przemyśle i innych branżach strategicznych. Współpraca i wzajemne wsparcie różnych środowisk gospodarczych w Krakowie to nasza unikatowa wartość, która wzmacnia lokalny ekosystem – mówił Sławomir Czuż.

Jacek Bielawski, dyrektor Biura Projektów Strategicznych w spółce Kraków Nowa Huta Przyszłości, wyjaśnił, że „KNHP to setki hektarów terenów, z których część jest już zagospodarowana, m.in. przez krakowskich deweloperów”. Projekt zakłada nowoczesne wykorzystanie terenów poprzemysłowych, z naciskiem na rozwój przemysłu, przede wszystkim bardzo nowoczesnego, korzystającego z lokalnych zasobów ludzkich i inżynierów.

- Nasza oferta inwestycyjna obejmuje zarówno powierzchnie dla małych i średnich firm, jak i duże tereny pod produkcję, przygotowane planistycznie i dostępne do szybkiego zagospodarowania – opisywał dyrektor dodając, że powstające na tym terenie nowoczesne magazyny i laboratoria mają wspierać rozwój zaawansowanych procesów przemysłowych. Zaletą i przewagą Krakowa i Nowej Huty na tle innych miast Polski i Europy jest właśnie zmodernizowana infrastruktura oraz dostępność dużych, spójnych terenów inwestycyjnych. Pytany o możliwość przenoszenie zakładów do Nowej Huty, Jacek Bielawski odparł, że jest to naturalną konsekwencją rozwoju miasta i daje szansę na transformację uciążliwych funkcji w nowoczesne technologie, minimalizując uciążliwości dla mieszkańców i zarazem zwiększając konkurencyjność Krakowa.

Prof. dr hab. Łukasz Mamica, Prorektor ds. Współpracy i Projektów Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie, odniósł się do kwestii rozwoju centrów technologiczno-biznesowych oraz współpracy uczelni, miasta i biznesu. Podkreślił, że kluczowa jest synergia tych trzech środowisk, jednak – w jego opinii - nie wykorzystujemy w pełni potencjału, jaki daje taki model kooperacji i trzeba to szybko zmienić, m.in. dzięki takim spotkaniom jak Okrągły Stół. Problemem są dziś także m.in. wysokie koszty życia w Krakowie, które ograniczają dostęp studentów z mniej zamożnych regionów. W efekcie maleje odsetek studentów ze wsi, co nie wynika z braku uzdolnień, lecz barier finansowych. Tracimy w ten sposób cenne talenty.

Profesor zwrócił uwagę na brak kultury szerokiego wsparcia stypendialnego ze strony biznesu: - Firmy rzadko finansują stypendia czy infrastrukturę uczelni, choć są głównymi beneficjentami wysokiego poziomu kształcenia w Polsce. Nakładają się na to wyzwania związane z rozwojem sztucznej inteligencji – tradycyjne formy kształcenia, jak pisanie esejów, tracą sens, dlatego musimy już dziś wdrażać nowe metody, jak projekty zespołowe i współpracę z biznesem. Tak robimy zresztą na kierunku Global Business Services, gdzie część zajęć prowadzą praktycy z korporacji – opisywał profesor.

Kolejnym przykładem innowacyjnej współpracy jest nowy kierunek interdyscyplinarny dotyczący inżynierii zarządzania w energetyce jądrowej realizowany wspólnie przez UEK, AGH i Politechnikę Krakowską oraz Polskie Elektrownie Jądrowe. - Inwestycje w energetykę jądrową to ogromna szansa dla polskiej nauki i gospodarki. Kluczowe jest, aby gigantyczne środki przeznaczone na te przedsięwzięcia, pozostały w kraju, w polskich firmach i zarazem przekładały się na rozwijanie kompetencji zarówno uczelni, jak i firm – akcentował prorektor UEK. Jak zaznaczył, że Polska posiada unikalną możliwość budowania przewagi konkurencyjnej dzięki takim projektom, a ich sukces zależy właśnie od stopnia zaangażowania krajowych podmiotów.

Stefan Życzkowski, szef Rady Strategicznej robotyzacyjno-automatyzacyjnej formy ASTOR, która rozpoczęła właśnie eksport swoich edukacyjnych robotów przemysłowych do Japonii, alarmował, że Polska jest jedynym krajem rozwiniętym, w którym czwarty rok rzędu maleje liczba montowanych w fabrykach robotów przemysłowych. – Automatyzacja i robotyzacja powinny być naturalnym wyborem przedsiębiorców w realiach pogarszającej się demografii, coraz mniejszej dostępności pracowników i coraz wyższych kosztów. Niestety, nic takiego się nie dzieje. Wiele firm woli sprowadzać tanich pracowników z Azji, zamiast działać w kierunku unowocześnienia swoich biznesów. W ten sposób nie zmienią modelu gospodarczego i w konsekwencji grozi im utrata konkurencyjności, bo nie wytrzymają walki kosztowej z silnie automatyzujacymi się Chinami, ani modernozującymi się szybciej od nas krajami Europy, w tym Niemcami – ostrzegał Stefan Życzkowski. Zaapelował również do elit politycznych, aby w obecnej sytuacji geopolitycznej wzniosły się ponad podziały w fundamentalnych sprawach.

kraków, inforum, gospodarka
ikona lupy />
Kraków: technologiczne centrum Europy. Kluczem do sukcesu jest unikatowy ekosystem współpracy biznesu, samorządu i uczelni / fot. materiały prasowe

Biznes rodziny, rzemiosło, kupcy, gastronomia, turystyka – wszyscy chcą się rozwijać

Przy Okrągłym Stole INFORum Gospodarczego DGP i Forsal.pl nie mogło zabraknąć przedstawicieli tradycyjnych, często rodzinnych, krakowskich biznesów reprezentowanych przez liderów najwirynek ększych organizacji gospodarczych.

Janusz Kowalski, prezes Małopolskiej Izby Rzemiosła i Przedsiębiorczości, wiceprezes Małopolskiego Porozumienia Organizacji Gospodarczych - zrzeszającego 16 podmiotów, w tym ponad 600-letnią Krakowską Kongregację Kupiecką, podkreślił ogromną rolę tradycyjnych usług, z których od stuleci słynie Kraków, realizowanych głównie przez drobne podmioty rodzinne, w tym zakłady rzemieślnicze. – Projektant, inżynier, wynalazca musi coś i gdzieś jeść, musi się ubrać, musi jakieś buty włożyć, musi mieć sprawny wodociąg, sprawną kanalizacje itp. Dlatego trzeba zadbać o warunki także dla tych wszystkich tysięcy ludzi wykonujących te prace. Oraz o to, by mieli oni ku temu odpowiednie kwalifikacje – mówił Janusz Kowalski. Przypomniał, że dzięki zrozumieniu miasta, które udostępniło budynek, MIRiP otwarła kilka lat temu szkołę rzemiosła – zaczynała od garstki uczniów, a dzisiaj kształci ich ponad ośmiuset. Wyzwaniem jest jednak ich zatrzymanie w Krakowie.

Jadwiga Wiśniowska, wiceprezydentka Izba Przemysłowo-Handlowa w Krakowie, mówiła, że w izbie zrzeszeni są przedsiębiorcy od mikro po duże firmy, a także stowarzyszenia i związku, jak ABSL oraz uczelnie, co pozwala na szeroką wymianę poglądów i zbieranie opinii od członków. Organizacja aktywnie uczestniczy w dyskusjach z władzami miasta, zabiegając o rozwiązania korzystne dla biznesu – przykładem jest zaangażowanie w zmianę uchwały krajobrazowej, która utrudniała działalność przedsiębiorcom. - Członkowie IPH są związani z Krakowem od czasów transformacji ustrojowej i obserwują ciągły proces zmian gospodarczych w mieście. Pamiętamy negatywne skutki wyprowadzki przemysłu w latach 90., ale widzimy dziś korzyści z przeznaczenia zwolnionych terenów pod nowe funkcje, m.in. mieszkalnictwo. Cieszy nas, że miasto posiada nowe tereny inwestycyjne dla biznesu i przemysłu, co stwarza szanse na rozwój nowoczesnych technologii – mówiła Jadwiga Wiśniowska.

Justyna Zając-Wysocka, przewodnicząca Małopolskiego Oddziału Krajowej Izby Doradców Podatkowych, opisała działalność Małopolskiego Forum Zawodów Zaufania Publicznego, skupiającego obecnie 17 profesji – od lekarzy, pielęgniarek i fizjoterapeutów, przez architektów i inżynierów, po radców prawnych, notariuszy czy doradców podatkowych. Forum jest jednym z najprężniej działających w kraju i stanowi istotny element lokalnego ekosystemu, nie tylko biznesowego, ale także społecznego. - W 2024 roku działania Forum skupiły się na promocji zawodów zaufania publicznego wśród młodzieży – przygotowano m.in. filmy edukacyjne, które mają pomagać uczniom w wyborze ścieżki edukacyjnej i zawodowej oraz przybliżać specyfikę poszczególnych profesji. Filmy są udostępniane we współpracy z małopolskim kuratorium i trafiają do zainteresowanych uczniów. – Widzimy, jak bardzo dobrze dobrana informacja potrafi wpłynąć na wybór edukacyjny – np. uczennica, która planowała zostać lekarka, po zobaczeniu filmu o pracy inżyniera zmieniła plany i wybrała politechnikę. Zając-Wysocka podkreśliła, że zawody zaufania publicznego są niezbędne dla funkcjonowania społeczeństwa i powinny być integralną częścią dyskusji o rozwoju gospodarczym i automatyzacji. Zwróciła także uwagę na wyzwania związane z pozyskiwaniem nowych adeptów do części profesji oraz na niedostateczne dostosowanie systemu edukacji do współczesnych realiów tych zawodów. Nawiązując do kwestii (nie)fundowania stypendiów uczniom przez przedsiębiorców zwróciła uwagę, że istnieje ulga sponsoringowa w podatku dochodowym, która może zachęcić biznes do większego wsparcia stypendialnego dla studentów tych kierunków.

Rynek pracy w Krakowie i Małopolsce: pod presją AI i demografii

Adam Biernat, dyrektor Grodzkiego Urzędu Pracy w Krakowie, cieszył się z obecności przy Okrągłym Stole. – Zwykle nie uwzględnia się w takich dyskusjach instytucji rynku pracy, a rola urzędów pracy w Polsce jest często niedoceniana i sprowadzana do pomocy osobom bezrobotnym. Tymczasem w nowoczesnych gospodarkach zadaniem urzędów jest wspieranie mieszkańców w podnoszeniu kwalifikacji niezależnie od ich aktualnej sytuacji zawodowej. Przy tak dynamicznych zmianach na rynku pracy, każdy z nas powinien posiąść i rozwijać umiejętność ciągłego uczenia się nowych rzeczy oraz oduczania rzeczy nieaktualnych – tłumaczył Adam Biernat. Akcentował znaczenie wczesnego profesjonalnego doradztwa zawodowego w szkołach, które pozwala lepiej rozpoznać talenty młodych ludzi oraz ogranicza błędne wybory edukacyjne – niekorzystne i dla młodych, i dla potrzeb gospodarki. Przyznał, że zainteresowanie młodych ludzi informacjami o rynku pracy stale rośnie i widać pozytywne efekty aktywnego wychodzenia urzędów pracy poza tradycyjne ramy działania – na przykład poprzez organizację targów pracy czy współpracę z innymi instytucjami.

- Konieczna jest ścisła współpraca urzędów pracy z systemem edukacji oraz biznesem, by minimalizować rozbieżności między kształceniem a wymaganiami rynku – zauważył dodając, że urzędy pracy pełnią funkcję pośrednika nie tylko w sensie formalnym, ale przede wszystkim informacyjnym, łącząc osoby poszukujące pracy z przedsiębiorcami. Aby ich pośrednictwo było skuteczne, potrzebna jest wymiana informacji i dostęp do danych zarówno ilościowych, jak i jakościowych na temat rynku pracy. Tymczasem niektóre sektory, zwłaszcza nowoczesne usługi biznesowe i IT, rekrutują pracowników poza systemem urzędów pracy, co wpływa na statystyki i widoczność tego segmentu rynku w oficjalnych danych.

Danuta Protasiewicz, Regional Manager w Grafton Recruitment, podkreśliła, że rynek pracy dynamicznie się zmienia, a określenie konkretnych kompetencji technicznych jest trudne – znacznie ważniejsze stają się kompetencje miękkie, takie jak elastyczność, zdolność uczenia się, adaptacja do zmian oraz umiejętności interpersonalne. Według jej obserwacji, szczególnie młodsze pokolenia coraz rzadziej wykazują kompetencje społeczne, co może być wyzwaniem, gdyż sztuczna inteligencja nie zastąpi w pełni tych umiejętności. Ekspertka dodała, że od dwóch lat rynek pracy przechodzi transformację – przemysł europejski, zwłaszcza automotive, znajduje się w regresie (PMA poniżej 50 punktów), a konkurencja ze strony Chin błyskawicznie rośnie.

- Sektor nowoczesnych usług dla biznesu również przechodzi zmiany – Polska przestała być krajem atrakcyjnym wyłącznie z powodu niskich kosztów pracy. Do tego dochodzi rosnąca rola sztucznej inteligencji oraz branż związanych z badaniami i rozwojem (B+R) – mówiła Danuta Protasiewicz wskazując, że najbardziej perspektywiczne branże to właśnie badania i rozwój, budownictwo zorientowane na inwestycje strukturalne powiązane z odnawialnymi źródłami energii (OZE) oraz centra dystrybucyjne.

Zdaniem menedżerki, powinniśmy się skupić na rozwijaniu kluczowych dziś kompetencji miękkich wspieranych wiedzą specjalistyczną - techniczną, prawniczą, rachunkową itd. Równocześnie wart odnotowania jest dynamicznie rosnący popyt na stanowiska techniczne (mechanik, elektryk, automatyk), w tym absolwentów techników – ten trend utrzymuje się mimo ogólnego regresu w przemyśle. Równolegle obserwowany jest spadek zapotrzebowania na inżynierów jakości czy procesu, szczególnie w branży automotive. – Tak wielka transformacja rynku wymaga ciągłej adaptacji do zmian – zaznaczyła menedżerka dodając, że firmy globalne coraz częściej poszukują innowacyjnych specjalistów – programistów, analityków danych i konsultantów wdrożeniowych, którzy wspierają podejmowanie strategicznych decyzji. Jednocześnie polskie przedsiębiorstwa wyróżniają się szybkością podejmowania decyzji inwestycyjnych, co daje im przewagę nad firmami zagranicznymi o wydłużonych procedurach decyzyjnych. W ostatnim czasie to właśnie polskie firmy częściej inwestowały w nowe technologie.

Uczestnicy dyskusji zgodzili się z Danutą Protasiewicz, że Krakowów ma niepowtarzalną szansę kształtować swoją gospodarcza przyszłość dzięki dobrze przemyślanej selekcji inwestorów oraz tworzeniu klimatu sprzyjającego rozwojowi polskiej przedsiębiorczości produkcyjnej, innowacji i współpracy ze startupami. Miasto powinno się w jeszcze większym stopniu skupić na budowaniu i wzmacnianiu dobrze rozumianej narodowej gospodarki, co wymaga spójnej strategii i długoterminowej polityki.

W podsumowaniu prof. Łukasz Mamica podkreślił, ze Kraków to wyjątkowo atrakcyjne i wybitnie bezpieczne miasto, co doceniają zarówno mieszkańcy, jak i przyjezdni z 200 krajów świata. Wyróżnia się wysokim poziomem edukacji oraz przyjaznym otoczeniem, co sprzyja rozwojowi kapitału ludzkiego. – Utrzymanie konkurencyjnej atrakcyjności Krakowa wymaga jednak nieustannego dbania o jakość życia. Jeśli dopuścimy się błędów lub zaniechań, specjaliści mogą wybierać inne miejsce zamieszkania i pracy. Dziś widać wielką potrzebę odpowiedniego zarządzania przestrzenią miejską. Szczęśliwie, mamy tu dobre wzorce, nawet z czasów PRL-u – weźmy Nową Hutę z jej układem urbanistycznym, dużą ilością zieleni i infrastrukturą. I mamy, jak zapewnił profesor Mazur, znakomitych specjalistów od planowania przestrzennego oraz bardzo dobry ekosystem gospodarczy, w którym kluczową rolę odgrywają przedsiębiorcy umiejący bardzo elastycznie dostosować się do zmian i kolejnych wyzwań – wyliczał prorektor UEK przyznając, że mimo skomplikowanej sytuacji geopolitycznej i ogromu wyzwań społecznych i gospodarczych, pozostaje optymistą.

Wszyscy zgodzili się, że Okrągły Stół był znakomitą platformą do otwartej rozmowy ludzi wywodzących się często z bardzo odległych baniek biznesowych i medialnych, a przecież tworzących lub chcących współtworzyć spójny ekosystem gospodarczy jednego z najszybciej rozwijających się miast w Europie. Dalszy rozwój zależy w ogromnej mierze od umiejętności i intensywności tej współpracy.

kraków, inforum, gospodarka
ikona lupy />
Kraków: technologiczne centrum Europy. Kluczem do sukcesu jest unikatowy ekosystem współpracy biznesu, samorządu i uczelni / fot. materiały prasowe

Wydarzenie prowadził i relację spisał: Zbigniew Bartuś

inforum, kraków, gospodarka
ikona lupy />
fot. materiały prasowe