Sejm w piątkowym głosowaniu w pierwszym czytaniu odrzucił poselski projekt nowelizacji prawa telekomunikacyjnego. Wczoraj projekt rządowy skierowany został do komisji infrastruktury.

W głosowaniu wzięło udział 417 posłów. Za oddano 247 głosów, a przeciw 170.

Wniosek o odrzucenie poselskiego projektu wczoraj zgłosiła Lewica. W imieniu klubu Witold Klepacz podkreślał, że projekt nie jest zgodny z polityką obecnego rządu - np. zakłada dłuższy, czteroletni okres przechowywania danych o połączeniach.

Jacek Tomczak (PiS) przekonywał, że rządowy projekt dotyczy tylko części związanej z dostosowaniem prawa do wymogów europejskich, a poselski - również konsumentów.

"Projekt ten zawiera przede wszystkim szerokie rozwiązania prokonsumenckie, a także ochronę abonentów, w tym projekt ten uwzględnia potrzebę usprawnienia mechanizmów regulacyjnych, jakimi posługuje się prezes UKE" - powiedział dziś w Sejmie Tomczak.

Dodał, że brak tych zmian spowoduje stagnację na rynku i nie będzie służyć polskim konsumentom. "Służy tylko i wyłącznie jednemu podmiotowi, który konsekwentnie, przez różne mechanizmy, stara się blokować zmiany w polskim prawie telekomunikacyjnym. To jest TP SA i jego lobbystom" - dodał Tomczak.

"Projekt poselski zawiera zasadnicze sprzeczności z prawem europejskim"

Wiceminister infrastruktury Andrzej Panasiuk powiedział, że ocenia negatywnie projekt PiS, ponieważ nie był on poddany konsultacjom społecznym. Wyjaśnił, że należy pilnie wdrożyć do ustawy przepisy norm prawa europejskiego, ponieważ przed Europejskim Trybunałem Sprawiedliwości toczy się kilka postępowań "odnoszących się do rynku telekomunikacyjnego".

"Projekt poselski przedstawiony zawiera właśnie te zasadnicze sprzeczności z prawem europejskim. (...) Zapisy prokonsumenckie znajdują się zarówno w części europejskiej - odnoszącej się chociażby do szerszego zakresu regulaminu świadczenia usług telekomunikacyjnych, do określenia istotnych postanowień umowy o świadczenie usług telekomunikacyjnych, jak i możliwości zrywania umów" - powiedział Panasiuk.

Zadeklarował, że dalsze zmiany w prawie telekomunikacyjnym przeszły już uzgodnienia i w styczniu lub lutym powinny zostać przyjęte przez rząd i przekazane do Sejmu. Do najważniejszych zmian należy umocnienie niezależności szefa Urzędu Komunikacji Elektronicznej i powrót do jego kadencyjności - podkreślał.



Projekt nowelizacji ma dostosować przepisy prawa telekomunikacyjnego do przepisów UE

Przygotowany przez rząd projekt nowelizacji ma dostosować przepisy prawa telekomunikacyjnego do przepisów Unii Europejskiej, m.in. wdrożyć dyrektywę Parlamentu Europejskiego i Rady UE z marca 2006 roku w sprawie zatrzymywania przetwarzanych danych w związku ze świadczeniem publicznych usług łączności elektronicznej.

Projekt wprowadza m.in. nowe metody rozstrzygania sporów zarówno pomiędzy przedsiębiorcami telekomunikacyjnymi, jak i pomiędzy operatorami telekomunikacyjnymi, a konsumentami. Wprowadza też nowe rozwiązania dotyczące regulacji rynku telekomunikacyjnego przez Urząd Komunikacji Elektronicznej, m.in. pozyskiwania informacji do prowadzenia analiz rynku telekomunikacyjnego.

Wśród istotnych zmian znalazła się możliwość wpisu do rejestru działalności telekomunikacyjnej operatorów telekomunikacyjnych z innych krajów UE, tak aby mogli w Polsce prowadzić działalność na takich samych zasadach, jak w swoich krajach.

Projekt zakłada też zmiany dotyczące powoływania prezesa UKE. Obecnie powołuje go premier po konkursie organizowanym przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji, a zgodnie z projektem ma to robić Sejm za zgodą Senatu na wniosek premiera.