Szef MSWiA Grzegorz Schetyna zapewnił, że Polska jest przygotowana na kryzys gazowy. "Dla Polski sytuacja nie jest groźna. My jesteśmy przygotowani na kryzys" - powiedział Schetyna w środę w radiu RMF FM.

Jak dodał, rząd uważnie monitoruje sytuację. "Zaangażowanie jest pełne, budujemy przekonanie, że wszystko jest pod kontrolą" - powiedział szef MSWiA.

Zdaniem Schetyny, istotne jest, aby głos w sprawie konfliktu gazowego zabrała Unia Europejską. "Pojedyncze głosy państw UE za mało znaczą, żeby zmienić politykę Rosji (...). Konflikt zostanie zamknięty, kiedy UE trzaśnie ręką w stół" - ocenił.

Pytany, czy Polska będzie wpływała na UE, aby ta uderzyła "pięścią w stół", Schetyna powiedział: "Tak musi się zdarzyć i tak się zdarzy. Jest kwestia tego tygodnia, aby Unia powiedziała, że tak nie można prowadzić polityki".

Schetyna podkreślił też, że efektem konfliktu nie może być decyzja o budowie Gazociągu Północnego, który omija Polskę. "To byłby zły efekt tego konfliktu" - zaznaczył.

W wyniku konfliktu ukraińsko-rosyjskiego, w nocy z poniedziałku na wtorek zostały znacznie zakłócone dostawy gazu do UE

Gazprom wstrzymał dostawy gazu na Ukrainę 1 stycznia, ponieważ nie podpisano kontraktu na dostawy surowca w 2009 roku. Kijów i Moskwa spierają się o cenę paliwa i opłatę za jego tranzyt przez terytorium Ukrainy.

W wyniku konfliktu ukraińsko-rosyjskiego, w nocy z poniedziałku na wtorek zostały znacznie zakłócone dostawy gazu do UE. Dostawy rosyjskiego gazu przez Ukrainę zostały całkowicie wstrzymane m.in. do Bułgarii, Grecji, Macedonii i Chorwacji.

W środę rano ukraińska firma Naftohaz poinformowała o całkowitym wstrzymaniu dostaw rosyjskiego gazu, przeznaczonego dla państw europejskich a przesyłanego tranzytem przez Ukrainę.

Polska otrzymuje z tego kierunku jedynie 15 proc. planowych dostaw. Rząd przyjął rozporządzenie umożliwiające ograniczanie dostaw gazu odbiorcom przemysłowym.