To efekt polityki rządu PiS oraz synergii pomiędzy przedsiębiorcami, a tym co robi rząd - tak rzecznik rządu Rafał Bochenek skomentował w poniedziałek podniesienie przez agencję Moody's do 3,2 proc. szacunku wzrostu PKB Polski w 2017 r.

W poniedziałkowym raporcie agencja ratingowa Moody's podwyższyła szacunek PKB Polski na 2017 r. do 3,2 proc. rok do roku z 2,9 proc. rok do roku prognozowanych w styczniu. W ocenie agencji, wzrostowi gospodarczemu w Polsce sprzyjać będzie rosnąca konsumpcja prywatna.

"Warto zwrócić uwagę, że nie jest to pierwsza prognoza, która jest weryfikowana przez ważne podmioty, ważne instytucje, nie tylko nasze krajowe, ale te międzynarodowe" - powiedział rzecznik rządu Rafał Bochenek na konferencji prasowej, komentując raport Moody's. Dodał, że "od dłuższego czasu instytucje weryfikują prognozy wzrostu gospodarczego dla naszego kraju i to pokazuje pewien trend, w którym zmierza polska gospodarka, która bardzo dobrze się rozwija".

Bochenek ocenił, że szacunki Moody's to "bardzo dobre wskaźniki makroekonomiczne". "To bardzo ważna informacja i warto o tym pamiętać. To bezpośrednio wynika z tej polityki, którą prowadzi rząd Prawa i Sprawiedliwości, i takiej synergii pomiędzy przedsiębiorcami, a tym co robi rząd pani premier Beaty Szydło" - podkreślił rzecznik rządu.

Zdaniem Bochenka warto pamiętać o tym, że na wzrost gospodarczy w naszym kraju "wpływa na pewno konsumpcja wewnętrzna, popyt wewnętrzny", które - jak mówił - niewątpliwie są wynikiem wdrożenia "przełomowego programu" Rodzina 500 plus. Podkreślił, że program ten wywiera nie tylko skutki w sferze społecznej, nie tylko bezpośrednio przekłada się na liczbę urodzeń w naszym kraju, ale również "bezpośrednio wpływa na naszą gospodarkę, o czym już mogliśmy się przekonać i w zeszłym roku, a w tym roku ewidentnie na to wskazują wskaźniki ekonomiczne".

Zwrócił jednocześnie uwagę, że wskaźnik wzrostu PKB w 2017 roku, założony przez rząd w budżecie, jest wyższy od szacunków Moody's i wynosi 3,6 proc. PKB.

Rzecznik rządu wskazał ponadto, że Polska ma "jeden z najniższych" wskaźników bezrobocia w Europie. Przypomniał, że według Głównego Urzędu Statystycznego kształtuje się ono na poziomie niewiele wyższym niż 8 proc., a według Eurostatu - ok. 5 proc. W marcu Główny Urząd Statystyczny podał, że stopa bezrobocia w lutym spadła do 8,5 proc. z 8,6 proc. w styczniu 2017 r. Z kolei według danych Eurostatu w styczniu stopa bezrobocia w Polsce wyniosła 5,4 proc.

"Na ten wzrost gospodarczy i na tak dobre wskaźniki makroekonomiczne, które są doceniane przez wiele instytucji międzynarodowych, wskazuje niewątpliwie również solidny nominalny wzrost płac o czym wielokrotnie już państwu mówiliśmy" - zaznaczył Bochenek.

W raporcie Moody's napisano, że spodziewany jest "szybszy niż oczekiwano spadek bezrobocia w lutym, solidny nominalny wzrost płac rok do roku w sektorze przedsiębiorstw rzędu 4,3 proc. w styczniu oraz 4,0 proc. w lutym vs przeciętny wzrost o 3,8 proc. w poprzednim roku, a także solidne przyrosty wydajności (pracy - PAP) od 2015 r. wskazują na wyższą konsumpcję prywatną, która jest głównym motorem wzrostu gospodarczego w Polsce. Konsumpcja prywatna odpowiada za ok. 60 proc. polskiego PKB, a wyższa konsumpcja wzmocni popyt wewnętrzny oraz wzrost (gospodarczy - PAP)".

"Ponadto, oczekujemy, że inwestycje nabiorą tempa w 2017 r. przy wyższym wykorzystaniu funduszy unijnych, po tym jak inwestycje brutto w środki trwałe spadły o 5,6 proc. w IV kw. 2016 r. z +8,3 proc. w III kw. 2016 r. Oczekujemy dalszej poprawy na rynku pracy oraz mocniejszego popytu zewnętrznego. Tym samym, podwyższyliśmy nasz szacunek realnego PKB (Polski - PAP) do 3,2 proc. z 2,9 proc." - podano.