Od 7 lutego 2017 r. w stolicy Polski pojawiła się aplikacja UberEATS. Warszawa jest dziesiątym miastem w Europie i pierwszym w Europie Środkowo-Wschodniej, w którym dostępna jest nowa usługa. Czy okaże się komercyjnym sukcesem i powalczy z innymi platformami na rynku?

UberEATS korzysta z platformy cyfrowej i sieci współpracujących z nią dostawców, by w wygodny i intuicyjny sposób umożliwić zamówienie posiłku z wybranej restauracji, podobnie jak Uber pozwala na przemieszczenie się z punktu A do B. Na razie sama usługa jest mocno ograniczona do wybranych stref w centrum Warszawy, na co narzeka wielu zainteresowanych konsumentów. Czy to się wkrótce zmieni?

- Strefa w Warszawie, którą wybraliśmy na początek nie jest przypadkowa. Chcieliśmy, aby każda dostawa nie trwała dłużej niż 30 min. Działamy stopniowo, podobnie jak w przypadku podstawowych usług Ubera. W pierwszej kolejności musimy pozyskać odpowiednią liczbę dostawców oraz musi pojawić się odpowiedni popyt poza tą strefą, abyśmy mogli sukcesywnie ją rozszerzać. Myślę, że Ursynów, Wilanów, Bielany i Bemowo ze względu na swój charakter będą naturalnym kierunkiem, w jakim będziemy się rozwijać – zauważa Krzysztof Radoszewski, Dyrektor Generalny UberEATS w Polsce. Przedstawiciele Ubera nie komentują, czy w przyszłości kolejne miasta, w których dziś działa Uber, będę włączane do UberEATS. Jednak w przypadku sukcesu w Warszawie będzie to raczej oczywiste.

Aplikacja UberEATS jest dostępna na systemy iOS i Android. Aby z niej skorzystać wystarczy pobrać aplikację i zalogować się w niej tymi samymi danymi, których używamy w aplikacji Uber. Następnie wybieramy restaurację i pozycje z menu. Teraz wystarczy kliknąć “złóż zamówienie”. Dostawca pojawi się z posiłkiem w ciągu kilkudziesięciu minut, a opłata zostanie automatycznie pobrana z naszego konta. Podsumowanie zamówienia i rachunek otrzymamy na nasz adres e-mail. Wśród ofert restauracyjnych brakuje wielkich sieciówek, ale Uber nie stawia sprawy na ostrzu noża.

- UberEATS stawia na restauracje lokalne. Myślę, że nie ma aktualnie dzielnicy Warszawy, w której nasza usługa nie mogłaby funkcjonować. Ale nie zamykamy się na restauracje sieciowe - np w USA UberEATS ma w ofercie dania z McDonald's. Warto też zdefiniować co nazywamy restauracją lokalną? Czy kilka lokali jednej restauracji w jednym mieście to już sieciówka? Raczej nie. A takie lokale mamy w naszej ofercie – zauważa Krzysztof Radoszewski.

Na razie UberEATS musi „zaskoczyć” czyli zebrać odpowiednią liczbę kierowców, restauracji jak i klientów zainteresowanych usługą. Aby zagwarantować szybką dostawę i wysoką jakość dostarczanego posiłku przez aplikację będziemy mogli zamówić jedzenie tylko z restauracji znajdujących się w określonej odległości od miejsca, w którym się znajdujemy. Dzięki temu posiłek może być dostarczony nawet w ciągu 30 minut.

- Pierwsze dni działania usługi oceniam bardzo pozytywnie. Użytkownicy już mieli okazję przekonać się, że dostawa w ciągu 30 min jest możliwa. W tej chwili mamy zarejestrowanych kilkuset dostawców, którzy jeżdżą dla nas. Mamy szansę na mocną ekspansję na warszawskim rynku ze względu na nasze doświadczenie i rozbudowaną logistykę. UberEATS to platforma usługowa gdzie łączymy trzech różnych graczy na rynku – restauracje, konsumentów i dostawców. To spore wyzwanie. Będziemy jednak starali się w strefach, w których działamy utrzymywać wysoki poziom usług, szczególnie dotyczący czasu dostawy – zaznacza Radoszewski.

Pierwsze dni działania usługi przyniosły jak twierdzi Uber sporo zamówień, ale na serwisach społecznościowych pojawiają się też negatywne komentarze. W szczególności jeśli o chodzi o czas dostawy. Oczywiście początki zawsze mogą być słabe, szczególnie ze względu na spore zainteresowanie usługą jak i niewielką liczbę kierowców/kurierów. Co jeśli jednak nie będziemy mieli dobrego zdania ani o dostawie, ani o jakości przywiezionego jedzenia? W tym przypadku dzięki funkcjonalności znanej z Ubera mamy wpływ na ocenę takiej usługi. Analogicznie jak w Uberze przyznajemy oceny kierowcom, ale i swoje zastrzeżenia wobec kierowców jak i restauracji możemy zgłaszać bezpośrednio poprzez aplikację do UberEATS. Tym samym jakość obsługi może się sukcesywnie podwyższać.

Czy dostawcom jedzenia pod szyldem Ubera uda się zagrozić podobnym platformom jak pyszne.pl czy pizzaportal.pl? Z pewnością będzie to niemożliwe w skali kraju, ale biorąc pod uwagę niewielki obszar działania plus spore możliwości logistyczne w wybranych strefach może okazać się to skuteczne w tym wymiarze. Niezależnie od tego, kolejna usługa dostarczania jedzenia pojawiła się na rynku. Warszawiacy mogą zamawiać jedzenie z ponad 150 restauracji, w tym co ważne, wiele z nich nie oferowało wcześniej możliwości dostawy. Jak informuje firma, uruchomienie UberEATS to element rozwoju oferty e-commerce Ubera w Polsce. Co będą mogli zaproponować za kilka lat?

Źródło: własne, mat. pras.