Sejm w piątek uchwalił ponownie nowelizację ustawy o ochronie gruntów rolnych i leśnych, odrzucając tym samym weto prezydenta Lecha Kaczyńskiego do tej ustawy.

Za ponownym uchwaleniem nowelizacji głosowało 285 posłów, przeciw było 159, jeden poseł wstrzymał się od głosu. Większość wymagana do ponownego uchwalenia ustawy wynosiła 267.

Ustawa przewiduje odrolnienie wszystkich gruntów rolnych w miastach oraz wyłącza spod działania ustawy grunty niższych klas na obszarach wiejskich.

Andrzej Duda, podsekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta, powiedział w piątek w Sejmie, że liczne organizacje reprezentujące środowisko związane z nieruchomościami, gruntami oraz produkcją rolną zwróciły się z apelem do prezydenta, by negatywnie odniósł się do tej ustawy.

Jego zdaniem, ustawa stwarza zagrożenia zarówno dla gmin wiejskich, jak i miejskich. "Ustawa wywołała powszechne niezadowolenie zarówno urbanistów, jak i ekologów" - mówił.

Według Dudy przyjęte rozwiązania miały służyć znacznemu zwiększeniu podaży gruntów na procesy inwestycyjne. "Co do zasady, idea zasługuje na akceptację, ale sposób osiągnięcia tego celu budzi wątpliwości" - dodał Duda.

Wiceminister rolnictwa Kazimierz Plocke podkreślał natomiast, że mimo uchwalenia ustawy na wsi i w miastach nadal będą obowiązywać plany zagospodarowania przestrzennego, a wyłączenie gruntów rolnych z procedur nie oznacza natychmiastowego i automatycznego ich odrolnienia.

Sawicki mówił, że odrolnienie gruntów rolnych w miastach jest potrzebne, ale powinno ono dotyczyć tylko ziem gorszej klasy

Wielu samorządowców i przedsiębiorców było zawiedzionych wetem prezydenta do tej ustawy. Jak mówili przedstawiciele władz Rzeszowa, na mocy tej ustawy mogłoby być przeznaczone na cele inwestycyjne ponad 4,7 tys. hektarów, tj. ponad 51 proc. powierzchni miasta.

Zdaniem prezydenta 76-tysięcznego Inowrocławia (woj. kujawsko- pomorskie) Ryszarda Brejzy, weto prezydenta w sprawie odrolnienia gruntów było dla jego miasta "jeśli nie neutralne, to raczej niekorzystne". Zdaniem Brejzy, sytuacja Inowrocławia jest inna niż wielu miast, gdyż 80 proc. jego obszaru jest objęte miejscowymi planami zagospodarowania przestrzennego.

Również Business Centre Club (BCC) negatywnie oceniał zawetowanie przez prezydenta ustawy. "Trudno zgodzić się z argumentacją, że przy nieskutecznym systemie planowania przestrzennego wejście w życie ustawy mogłoby doprowadzić do niekontrolowanego rozwoju budownictwa. Zaspokojenie potrzeb w tym zakresie powinno być jednym z istotniejszych celów polityki społecznej. Decyzja prezydenta zdaje się realizację tych celów oddalać" - argumentował BCC po ogłoszeniu weta do ustawy.

Po zawetowaniu ustawy przez prezydenta minister rolnictwa Marek Sawicki mówił, że odrolnienie gruntów rolnych w miastach jest potrzebne, ale powinno ono dotyczyć tylko ziem gorszej klasy. Wyjaśniał, że uważa, iż uchwalone zmiany są "zbyt głębokie", ponieważ nowe przepisy odrolniają wszystkie grunty leżące w obrębie miast. Jego zdaniem grunty klasy I-III powinny być nadal chronione.