Tak silnego spowolnienia polskiego przemysłu spodziewali się tylko nieliczni ekonomiści. Teraz jest już niemal pewne, że Rada Polityki Pieniężnej obniży stopy o 50 pkt baz. już w grudniu.
GUS podał wczoraj, że produkcja przemysłowa w listopadzie spadła o 8,9 proc. W ankiecie przeprowadzonej przez GP tylko dwa banki spodziewały się spadku głębszego niż 7 proc., a średnia prognoz wynosiła 5,7 proc. Z 29 działów przemysłu, które bada GUS, produkcja spadła w 22. Największe spowolnienie notuje branża producentów metali - aż o 34,7 proc. w porównaniu z listopadem ubiegłego roku. Źle wygląda także sytuacja branży motoryzacyjnej, gdzie produkcja spadła o 17,8 proc.
- Spowolnienie rozprzestrzenia się we wszystkich sektorach, a powoduje to słaba koniunktura zewnętrzna. Indeksy wyprzedzające pokazują, że w najbliższym okresie będziemy mieli dalsze spadki. Być może w grudniu będzie przejściowa poprawa, bo mamy więcej dni roboczych, ale trend się nie zmieni - mówi Rafał Benecki, ekonomista ING BSK.
- W tych danych widać silny wpływ recesji w strefie euro. Produkcja nie tylko była niższa niż rok temu, ale także okazała się mniejsza niż dwa lata temu. Wyhamowały sektory, które mają ścisłe powiązania ze strefą euro, więc niewykluczone, że w danych za listopad zobaczymy kolejny spadek eksportu - mówi Adam Czerniak, ekonomista Invest Banku.
Większość ekonomistów jest pewna: na grudniowym posiedzeniu Rada Polityki Pieniężnej obetnie stopy o 50 pkt baz.
- Polityka małych kroków chyba się skończyła. Teraz będzie cięcie o 50 pkt, bo RPP będzie chciała mocniej oddziaływać na sytuację w kraju - mówi Czerniak.
Obniżka o 50 pkt baz. jest niemal przesądzona, bo część członków RPP - wskazując, że nastąpiło znaczące pogorszenie się perspektyw wzrostu gospodarczego w Polsce - chciała jej już miesiąc temu. Wtedy jednak wygrała opcja umiarkowana, a złożony wniosek o 50-punktową obniżkę przepadł w głosowaniu.
- Wtedy głównym argumentem za redukcją tylko o 25 pkt baz. była obawa o deprecjację złotego, można to wyczytać z opublikowanych wczoraj minutes. Ale wówczas sytuacja była zupełnie inna. Większość ekspertów spodziewała się, że rada nie zmieni stóp. RPP zakładała, że radykalne, zupełnie nieoczekiwane cięcie o 50 pkt baz. byłoby zbyt silnym impulsem - mówi Adam Czerniak.
Jastrzębiom pozostały właściwie dwa argumenty: inflacja wyższa od celu i słabnący złoty. Jednak w pierwszym przypadku coraz więcej informacji świadczy o spadku presji inflacyjnej. Po poniedziałkowych danych o inflacji, która okazała się niższa od prognoz, wczoraj pozytywnie zaskoczyły ceny producentów. W listopadzie wzrosły o 2,2 proc. rok do roku. Rynek spodziewał się wzrostu o 2,6 proc.
Nadal mocny jest jednak argument o ryzyku dużego osłabienia złotego. Wczoraj kolejny dzień złoty tracił do euro, w trakcie sesji kurs zbliżył się nawet do poziomu 4,20 zł za euro.
- W tych warunkach obniżka o 50 pkt baz. jest mimo wszystko bardziej prawdopodobnym rozwiązaniem niż jeszcze kilka dni temu. Miejmy nadzieję, że RPP nie przestraszy się osłabienia kursu złotego, bo on nie ma związku z wielkością stóp - mówi Benecki
Decyzję w sprawie stóp RPP ogłosi 23 grudnia.