Kanclerz Angela Merkel zwołała dziś ministrów swego rządu, ponad 30 przedstawicieli świata gospodarki, ekonomistów i związkowców na naradę poświęconą walce z coraz głębszą recesją gospodarczą w Niemczech.

Przed rozpoczęciem spotkania Merkel oraz wicekanclerz i szef dyplomacji Frank-Walter Steinmeier wezwali do "wspólnego wysiłku", by przeciwdziałać kryzysowi. "Rząd nie może sam jeden pomóc gospodarce" - powiedziała Merkel dziennikarzom. Jej zdaniem trudności nadchodzących miesięcy najlepiej można pokonać wspólnie.

"Musimy działać z całą mocą, ale też z głową (...) Każde euro powinno być wydane sensownie na cele związane z zatrudnieniem - powiedział z kolei Steinmeier. - Przyszły rok nie może być rokiem zwolnień pracowników".

Przyjęty przez niemieckie władze program pobudzenia gospodarki opiewa na 32 miliardy euro

Po niedzielnym szczycie nie oczekiwano żadnych decyzji w sprawie kolejnych działań antykryzysowych. Według Merkel dopiero 5 stycznia, w trakcie spotkania władz partii wielkiej koalicji CDU/CSU i SPD, zostanie uzgodnione, czy i jakie dalsze kroki należy podjąć, by złagodzić skutki recesji.

Przyjęty dotąd przez niemieckie władze program pobudzenia gospodarki opiewa - wraz z ulgami i podwyżką niektórych świadczeń - na 32 miliardy euro. Opozycja, a także niektóre kraje europejskie - jak Francja i Wielka Brytania - krytykują Berlin za zbyt ostrożne działania antykryzysowe. Także koalicyjna bawarska Unia Chrześcijańsko-Społeczna (CSU) domaga się obniżenia podatków w celu pobudzenia konsumpcji.

Do grona krytyków dołączył w minionych dniach tegoroczny noblista w dziedzinie nauk ekonomicznych Amerykanin Paul Krugman. W wywiadzie dla tygodnika "Der Spiegel" ocenił, że Merkel i niemiecki minister finansów Peer Steinbrueck "nie doceniają skali kryzysu gospodarczego i marnują cenny czas".

Rządowe prognozy na 2009 r. zakładają minimalny wzrost PKB w Niemczech na poziomie 0,2 proc.

Rządowe prognozy na 2009 rok wciąż zakładają minimalny wzrost PKB w Niemczech na poziomie 0,2 procent. Tymczasem zdaniem ekspertów niemiecka gospodarka może się skurczyć nawet o 2 procent.

Według zgodnych doniesień niemieckich mediów rząd w Berlinie pracuje już nad drugim programem ratowania gospodarki, opiewającym na 30 miliardów euro. Ma on przewidywać m.in. zmiany dotyczące progów podatkowych oraz inwestycje w infrastrukturę. Merkel miałaby ogłosić drugi pakiet po objęciu urzędu przez prezydenta USA Baracka Obamę.

Niedzielny "szczyt" to pierwsze z serii spotkań zapowiedzianych przez niemiecką kanclerz. Na najbliższy tydzień planuje ona rozmowy z premierami 16 krajów związkowych Niemiec.