Po 12 dniach negocjacji w sobotę na ranem w Poznaniu zakończyła się Konferencja Narodów Zjednoczonych w sprawie Zmian Klimatu - COP 14. Uzgodniono uruchomienie Funduszu Adaptacyjnego. Niezadowolenie krajów rozwijających się spowodował brak konkretów dotyczących środków na przystosowanie do zmian klimatycznych.

Kraje uczestniczące w spotkaniu uzgodniły Poznańską Strategię Transferu Technologii, nie udało się natomiast dokonać przeglądu protokołu z Kioto. COP 14 był największym szczytem politycznym, jaki do tej pory miał miejsce w Polsce i w tej części Europy.

"Osiągnęliśmy wszystko, co było do osiągnięcia z wyjątkiem reformy Mechanizmu Czystego Rozwoju" - ocenił sekretarz generalny Ramowej Konwencji ONZ na rzecz zmian klimatu Yvo de Boer. "Słyszałem aplauz ludzi na zakończenie naszej konferencji" - powiedział.

De Boer zaliczył do tych osiągnięć utworzenie Funduszu Adaptacyjnego umożliwiającego krajom rozwijającym się przystosowanie do skutków zmian klimatu. Przyznał jednak na konferencji prasowej w sobotę nad ranem, że nie osiągnięto w Poznaniu porozumienia co do zapewnienia odpowiednich środków na ten Fundusz.

Również w ocenie polskiego ministra środowiska, a jednocześnie prezydenta szczytu Macieja Nowickiego, do największych sukcesów konferencji należy uruchomienie Funduszu Adaptacyjnego. "Zostały określone zasady jego działania, priorytety, jakie projekty można przyjmować oraz wszystkie sprawy proceduralne. Fundusz będzie mógł w przyszłym roku przyjmować pierwsze projekty" - wyjaśnił Nowicki, dodając, że określenia sposobów zwiększenia źródeł finansowania Funduszu "będzie możliwe w Kopenhadze". Nowicki mówił, że z dnia na dzień nie można przyjmować i zarządzać projektami, "bo wcześniej musi się rozruszać mechanizm funduszu".

Jednak to czego "nie osiągnięto w Poznaniu nie oznacza, że nie zostanie to osiągnięte w Kopenhadze" - zauważył.

Dzięki temu funduszowi już w przyszłym roku państwa najbardziej zagrożone dramatycznymi skutkami zmian klimatu będą mogły zacząć realizować pierwsze projekty adaptacyjne.

Do konkretów konferencji zaliczył też zmianę geograficzną dystrybucji środków pochodzących z Mechanizmu Czystego Rozwoju jak również ustalenia co do systemu deforestacji czyli obniżenia emisji CO2 poprzez zalesianie i zapobieganiu wycinania lasów.

Minister nie zgodził się z zarzutami, że w Poznaniu nie zapadły najważniejsze decyzje. "Ta konferencja nie była pomyślana jako miejsce, gdzie zapadną ważne decyzje o znaczeniu ogólnoświatowym. Te decyzje zapadną w Kopenhadze w 2009 roku. Tu miały się skończyć dyskusje a rozpocząć negocjacje" - dodał Nowicki.

W Kopenhadze - mówił - powinno określić się wspólną wizję całej ludzkości w zwalczaniu negatywnych zmian klimatycznych. Ma to być wizja długoterminowa do roku 2050.

"W tej wizji nie tylko chodzi o limity emisji dla krajów najbogatszych, ale ta wizja musi uwzględniać najuboższe kraje, tak aby mogłyby przystosować się do zmian klimatycznych. Musi ona zawierać także transfer technologii do krajów rozwijających się oraz zapewnić środki finansowe na ich sfinansowanie" - powiedział Nowicki.

Kolejne przyjęte w Poznaniu ustalenie to pakiet związany z technologiami. Pakiet technologiczny omawiany w Poznaniu został nazwany "Poznań Strategic Program on Technology". Strategia ta dotyczy zwiększenia efektywności transferu technologii. Ma to się odbywać dzięki bliższej współpracy z państwami rozwijającymi się.

Na zakończonej sesji COP14 przyjęto również program działań na rok 2009. Zorganizowane mają zostać minimum 4 sesje, na których ma zostać uzgodniony ostateczny kształt projektu porozumienia, które powinno być przyjęte na przyszłorocznym szczycie klimatycznym w Kopenhadze.

Podjęta została decyzja o nowej możliwości finansowania projektów technologii CCS, która polega na wyłapywaniu i magazynowaniu CO2. Finansowanie tej technologii - zgodnie z decyzjami, które zapadły w Poznaniu - będzie się odbywało w ramach tzw. Mechanizmu Czystego Rozwoju.

Na poznańskim szczycie padły też deklaracje niektórych krajów rozwijających się dotyczące redukcji emisji CO2. Norwegia ogłosiła, że do roku 2020 zredukuje swoją emisję krajową o 30 proc. Również Japonia ogłosiła swój długookresowy cel redukcji - 50 proc. do roku 2050.

Sukcesem szczytu - według Nowickiego - było zorganizowanie w Polsce tak dużej międzynarodowej konferencji o światowym znaczeniu. "Przez cały czas trwania konferencji słyszeliśmy opinie, że pod względem logistycznym jest ona zorganizowana perfekcyjnie. Polska przeżyła coś na skalę światową i cieszmy się, że jesteśmy Polakami" - powiedział minister.

Wydarzeniem szczytu klimatycznego była deklaracja Senatora Johna Kerry'ego złożona w imieniu Prezydenta Elekta USA, Baracka Obamy. Ogłosił on, że Stany Zjednoczone będą liderem w walce z globalnym ociepleniem. W imieniu nowego amerykańskiego prezydenta elekta przedstawił plan działań zmierzających do ograniczenia emisji CO2 o 80 proc. do 2050.

W poznańskim szczycie, jak wynika z informacji Sekretariatu UNFCCC, wzięło udział ponad 12 tysięcy uczestników. do dyspozycji uczestników Konferencji oddano 42 000 m2 powierzchni konferencyjnej na Międzynarodowych Targach Poznańskich.