O pieniądzach na innowacje i pomoc przedsiębiorcom mówi Bożena Lublińska-Kasprzak, prezes Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości
Zgodnie z danymi Euler Hermes w tym roku upadły już 623 firmy. To o 23 proc. więcej niż rok wcześniej. PARP ma jakiś pomysł, aby odwrócić ten trend?
Nasze raporty, opracowywane wraz z Małopolską Szkołą Administracji Publicznej pod kierownictwem prof. Hausnera, nie są aż tak pesymistyczne, choć z drugiej strony rzeczywiście pojawiają się sygnały świadczące o pogorszeniu koniunktury. Staramy się pomagać firmom, które odczuwają negatywne skutki spowolnienia gospodarczego, w ramach Instrumentu Szybkiego Reagowania. Firma, która znalazła się w trudnej sytuacji, może skorzystać z usług doradcy, które finansujemy. Podpowie on, co w firmie nie działa, co da się naprawić, gdzie pozyskać dofinansowanie. Właśnie trwa nabór do trzeciej edycji ISR, który zakończy się 31 października. Planujemy zrekrutowanie podczas niego 110 przedsiębiorstw. Pierwsze efekty działania ISR są już widoczne – sześć firm ma opracowany plan rozwoju, 15 jest na końcowym etapie doradztwa, w 42 przedsiębiorstwach doradcy rozpoczęli pracę.
A gdzie firmy mogą jeszcze w tym roku szukać dofinansowania?
W tym roku w ramach Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka mamy do rozdania 1,44 mld zł w ramach trwających i planowanych do końca 2012 roku kilkunastu konkursów. Do końca grudnia trwa nabór na „wsparcie na uzyskanie/realizację ochrony własności patentowej”. Jeszcze do 14 września można stanąć w naborze do konkursu „wsparcie na pierwsze wdrożenie wynalazku”, gdzie przedsiębiorca może liczyć na dofinansowanie inwestycji w wysokości do 20 mln zł. Z kolei 15 października rozpocznie się nabór do „wspierania wdrażania elektronicznego biznesu typu B2B”. W tym samym miesiącu ruszy trzecia, ostatnia runda aplikacyjna do działania „paszport do eksportu”, skierowanego do firm chcących wyjść na zewnętrzne rynki.
Czy PARP zdąży wykorzystać wszystkie pieniądze ze swojego budżetu w obecnej perspektywie finansowej UE?
W ramach całej obecnej perspektywy mamy do dyspozycji łącznie ok. 30 mld zł. Oczywiście istnieje ryzyko kursowe, które może spowodować, że tych pieniędzy będzie ostatecznie więcej lub mniej. Z tej sumy mamy w tej chwili zakontraktowane ponad 25 mld zł, a na konta przedsiębiorców przelaliśmy już ponad 12 mld zł. Na przyszły rok planujemy również konkursy i proponujemy przesuwanie środków na inne z mniej popularnych działań. W pierwszej kolejności przedsiębiorcy wyczerpali środki z konkursów na inwestycje. I właśnie głównie tam będziemy chcieli kierować te pieniądze.
Czy szykują się jakieś nowości w konkursach rozpisywanych przez PARP?
W październiku po raz pierwszy dofinansowanie będą mogły uzyskać firmy prowadzące działania CSR [corporate social responsibility, czyli społeczna odpowiedzialność biznesu – red.], np. w zakresie kadr, ekologii, wolontariatu. Będzie można otrzymać do 100 tys. zł na tego typu działania.
W przyszłym roku mogą się pojawić kolejne nowe działania PARP, jednak wciąż pracujemy nad ich szczegółami. Być może trzeba będzie wrócić do konkursów, które były wcześniej, a których budżety już się skończyły. Środków jest jeszcze sporo i będziemy dokonywać przesunięć z tych działań, które nie są niestety zbyt oblegane przez przedsiębiorców, np. działanie 5.4.1, tj. wsparcie dotyczące rejestracji patentów. Nasi przedsiębiorcy nie mają zwyczaju rejestrowania patentów. Ale to m.in. dlatego że wcześniej brakowało instrumentów wspierających ich wdrażanie. W dalszym ciągu liczba zgłaszanych patentów jest niewielka.
Po 2014 r. znacznie zwiększy się rola instrumentów zwrotnych. Mówi się, że ta forma wsparcia będzie stanowić nawet 10 proc. krajowej puli, podczas gdy obecnie jest to zaledwie 2 proc. Pani zdaniem przedsiębiorcy będą skłonni sięgać po pożyczki zamiast po bezzwrotne dotacje?
To zależy, na jakiego rodzaju działania te środki będą przeznaczane i jaki będzie w tych działaniach poziom pomocy publicznej. Na pewno w części będą to środki preferencyjne, inaczej nie byłoby sensu tworzenia takich instrumentów. Wsparcie publiczne polega na tym, aby oferować takie narzędzie, którego nie ma na rynku, albo takie, które jest, tyle że nie każdy może z niego korzystać, np. ze względu na wysokie ryzyko inwestycji. Instrumenty zwrotne będą opłacalne głównie w przypadku działań typowo odtworzeniowych – np. zakupu maszyn.
Które branże w najbliższych latach będą najbardziej perspektywiczne? Gdzie będzie najłatwiej o dofinansowanie?
Na pewno są to branże związane z nowymi technologiami, takie jak e-biznes, bio- i nanotechnologie, techniki komunikacyjne. Oprócz tego np. branża lotnicza, medycyna i farmacja. Myślę jednak, że w nowej perspektywie będzie tak samo dużo instrumentów jak teraz – będą np. podobnie skonstruowane programy regionalne – i przedstawiciele wszystkich branż, także tych mniej innowacyjnych, będą mogli znaleźć środki na rozwój.