TRZY PYTANIA DO... HENRYKA MAJCHRZAKA, dyrektora Departamentu Energetyki w Ministerstwie Gospodarki - Zakładamy, że system pomocy ubogim odbiorcom energii będzie się samofinansował i nie będzie oznaczał zmniejszenia przychodów budżetu państwa z VAT.
Ministerstwo Gospodarki proponuje 30-proc. ulgę na prąd. Kto ma być do niej uprawniony?
– Proponujemy, żeby pomocą zostały objęte rodziny, którym przysługuje pomoc społeczna na podstawie kryteriów ustawy o pomocy społecznej. Pomoc przysługiwałaby osobie samotnie gospodarującej o dochodzie miesięcznym do 461 zł i rodzinom wieloosobowym, w których dochód na osobę nie przekracza 316 zł, ale do określonej ilości zużycia. Energia zużyta powyżej limitu – w przypadku osoby samotnej określamy go wstępnie na 1000 kWh rocznie, dla gospodarstwa do czterech osób 1250 kWh oraz 1500 kWh dla gospodarstwa większego niż cztery osoby – byłaby pełnopłatna. Ulga ma dotyczyć łącznych opłat za energię elektryczną i jej dostarczenie.
Sprzedawcy energii mieliby odzyskiwać utracone przychody, płacąc niższy VAT. Ten pomysł ma szansę na akceptację Ministerstwa Finansów?
– Liczymy na poparcie rządu, bo zakładamy, że system pomocy ubogim odbiorcom energii będzie się samofinansował i nie będzie oznaczał zmniejszenia przychodów budżetu państwa z VAT. Byłoby to możliwe już przy wzroście cen o 5–6 proc. W początkowej fazie bez wzrostu cen system nie będzie się samofinansował, ale przewiduje się, że po uwolnieniu cen energii wzrosną one o więcej niż wspomniane 5–6 proc. Powinniśmy być wtedy przygotowani do świadczenia pomocy najbiedniejszym odbiorcom. Nie widzę szansy na zgodę na sfinansowanie pomocy w sposób, który nie będzie obojętny dla dochodów budżetu. Gdyby dzisiaj zastosować proponowany system, to objąłby około 630 tys. rodzin i według wstępnych wyliczeń kosztowałby około 130 mln zł.
Jeśli ceny nie wzrosną, pomocy nie będzie?
– Wskazujemy, że już niewielki wzrost cen umożliwia stworzenie mechanizmu ochrony odbiorców, który będzie obojętny dla dochodów budżetu państwa. Moim zdaniem wzrost cen nastąpi, także gdy nie zostaną one uwolnione. Chcemy, żeby najpierw rząd przyjął naszą koncepcję jako kierunkową. Precyzyjne założenia przedstawimy jeszcze we wrześniu. Wprowadzenie systemu wymagałoby zmiany ustawy o VAT, o pomocy społecznej i prawa energetycznego.