Rozmawiamy z AGNIESZKĄ TROJANOWSKĄ, arbitrem i rzecznikiem prasowym Krajowej Izby Odwoławczej - Krajowa Izba Odwoławcza będzie mogła zdecydować o zawarciu umowy o zamówienie publiczne przed ostatecznym rozstrzygnięciem protestu.
• Od utworzenia Krajowej Izby Odwoławczej (KIO) minęło ponad pół roku. Jak wypada porównanie orzecznictwa KIO do zespołów arbitrów?
- Statystycznie nie ma dużej różnicy. Od 7 grudnia 2007 r. do 7 lipca 2008 r. wykonawcy wnieśli 801 odwołań: z tego 321 oddalono, a 268 uwzględniono. Odrzucono 110 odwołań. Zdecydowanie przeważa więc merytoryczne rozpoznawanie sporów. Porównując to do orzecznictwa arbitrów widać, że mniej odwołań jest odrzucanych. Natomiast rozkład odwołań oddalanych i uwzględnianych jest na podobnym poziomie.
• W kilku kwestiach KIO zdecydowanie zmieniło linie orzeczniczą zespołów arbitrów?
- Rzeczywiście. KIO dopuściła na przykład możliwość samodzielnego przedłużania terminu związania ofertą przez wykonawcę. Na zmianę podejścia Izby miała wpływ doktryna, a także zmiana przepisów, pozwalająca na zwieranie umów po upływie terminu związania ofertą. Wcześniej było to niedopuszczalne. Sąd Najwyższy wskazywał, że umowa zawarta po upływie terminu związania ofertą jest nieważna. Liberalizacja orzecznictwa KIO nastąpiła również w przypadku uzupełniania dokumentów oraz pełnomocnictw. Rezygnujemy z podejścia administracyjno-prawnego na rzecz podejścia cywilistycznego.
• Wątpliwości wzbudza zakres orzekania KIO. Wykonawcy nie zawsze to rozumieją?
- Izba orzeka w granicach zarzutów. Natomiast wykonawca może żądać na przykład ponownej oceny i badania ofert, unieważnienia wyboru oferty najkorzystniejszej lub unieważnienia postępowania. Chciałabym podkreślić, że Izba nie jest związana żądaniami wykonawcy, lecz zarzutami. W sentencji orzeczenia jest więc rozstrzygnięcie co do żądania, natomiast do zarzutów odnosimy się w uzasadnieniu. Izba nie ma możliwości wydania orzeczenia częściowego. Możemy tylko oddalić lub uwzględnić odwołanie.
• Jak często wnoszono skargi na orzeczenia KIO do sądów okręgowych?
- Do lipca 2008 r. wpłynęło 141 skarg, 51 skarg oddalono, 7 wyroków KIO zmieniono, 13 skarg odrzucono. Pozostałe sprawy umorzono. Prezes Urzędu Zamówień Publicznych wniósł 3 skargi na wyroki KIO: 2 zostały oddalone, a jedna spraw została umorzona. W sprawie dotyczącej posługiwania się referencjami przez przedsiębiorstwo, które nabyło inne przedsiębiorstwo, sąd skierował pytanie do Sądu Najwyższego.
• Czy rzeczywiście KIO częściej powołuje biegłych niż dawne zespoły arbitrów?
- Zarówno za czasów zespołów arbitrów, jak i KIO instytucja biegłych jest wykorzystywana w nielicznych przypadkach. To dlatego, że większość odwołań dotyczy kwestii typowo prawnych, np. pełnomocnictw czy referencji. Właściwie tylko przy kwestionowaniu specyfikacji biegły może być czasem konieczny. Poza tym sporządzenie opinii zabiera biegłemu sporo czasu, a stronom zależy na szybkim rozstrzygnięciu sporu.
• Co zmieni się po obecnej nowelizacji p.z.p. w zakresie funkcjonowania systemu odwoławczego?
- Zwiększy się zakres możliwości odwoływania się wykonawców. Będzie możliwość wnoszenia odwołań także w postępowaniach o wartości mniejszej niż tzw. progi unijne. Z drugiej strony po nowelizacji KIO nie będzie już orzekać o unieważnieniu postępowania z urzędu. Natomiast dostanie dodatkowe obowiązki w zakresie rozstrzygania o zastrzeżeniach pokontrolnych. Izba będzie miała także prawo do decyzji o wcześniejszym zawarciu umowy o zamówienie publiczne przed ostatecznym rozstrzygnięciem protestu.
• To nowa i ważna funkcja.
- Bardzo istotna. Dziś taką możliwość mają tylko sądy okręgowe. Przy przetargach o dużej wartości (powyżej 10 mln euro dla dostaw i usług i powyżej 20 mln dla robót budowlanych) mogą na wniosek strony udzielić zgody na wcześniejsze zawarcie umowy. Przy umowach, które np. polegają na jednorazowej dostawie, wcześniejsze zawarcie umowy i jej wykonanie może czynić skargę bezprzedmiotową. Jest to więc pewne ryzyko. Mam jednak nadzieję, że zamawiający i wykonawcy nie będą nadużywać tego środka.
• Czy proponowana w nowelizacji p.z.p. liberalizacja zasad poprawiania omyłek spowoduje wzrost liczby sporów przed KIO?
- Praktyka pokaże. Na pewno obecny przepis nie jest doskonały. Powoduje, że w przypadku niewielkich błędów w obliczeniu ceny wykonawca musi liczyć się z odrzuceniem jego oferty, nawet znacznie korzystniejszej cenowo dla zamawiającego. Rygoryzm nie jest dobry, ale pełna swoboda też może się okazać się pułapką.
• Jak ocenia pani planowaną obniżkę wysokich wpisów od odwołań?
- To dobry pomysł. Jednak dla wykonawców to nie wpisy stanowią barierę do wnoszenia odwołań. Prawdziwym ograniczeniem są przepisy, które obecnie uniemożliwiają wnoszenie odwołań i skarg poniżej 133 tys. euro lub 206 tys. euro.
• AGNIESZKA TROJANOWSKA
radca prawny, absolwentka studiów prawniczych na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Łódzkiego