Sprzedaż biodiesla jest obecnie nieopłacalna. Dopiero wprowadzenie ulgi akcyzowej może zwiększyć zainteresowanie producentów i kierowców tym paliwem.
• Czy Grupa Lotos miała problem z zakontraktowaniem niezbędnych ilości surowca, czyli oleju rzepakowego do produkcji biokomponentów?
- Mamy kontrakty podpisane tak, że zapewniają nam wypełnienie minimalnego przewidzianego przez ustawę udziału surowców do produkcji biokomponentu FAME. Jednak prawdą jest, że zakontraktowanie niezbędnych ilości surowca wcale nie jest łatwe. Jeśli weźmiemy pod uwagę wszystkie deklaracje odnośnie do produkcji biokomponentów, to może pojawić się problem z bilansem surowca do produkcji. Trudno jednak powiedzieć, ile z zapowiedzi poszczególnych firm zostanie zrealizowane i kiedy. Grupa Lotos ma zakontraktowany surowiec w takiej ilości, aby spełnić wymogi NCW. Wytwarzaniem biokomponentów zajmuje się w Grupie Lotos fabryka w Czechowicach.
• Moce produkcyjne Czechowic wystarczą do zaspokojenia potrzeb Lotosu?
- Lotos Biopaliwa będzie produkował 100 tys. ton estrów. W kolejnych latach nie będzie to wystarczało do zaspokojenia potrzeb grupy na estry.
• Zamierzacie rozbudowywać tę fabrykę, czy też dodatkowe ilości będą kupowane na rynku?
- Na razie raczej będziemy dokupować na zewnątrz. Decyzje inwestycyjne będą zależne od sytuacji na rynku.
• Jakie pana zdaniem są największe problemy rynku biopaliw?
- Pewnym ograniczeniem jest wielkość upraw rzepaku w Polsce. To nie jest tak, że można go uprawiać wszędzie i bez przerwy, np. przez kilka lat w jednym miejscu, choć z drugiej strony na pewno obecnie nie są wykorzystane wszystkie możliwości upraw. Do tego dochodzi niepewność związana z urodzajem, a bilans rzepaku w kraju jest napięty, tym bardziej że niecały rzepak produkowany w Polsce pozostaje w kraju. Drugim problemem są rosnące ceny produktów rolnych, nie tylko w Polsce, ale i Europie. Ceny biopaliw odnosimy do cen produktów ropopochodnych. Obecnie, ze względu na bardzo drogą ropę, wzrosła opłacalność stosowania estrów jako dodatku do oleju napędowego.
• Czy twierdzenie, że zwiększenie produkcji biopaliw jest przyczyną wzrostu cen żywności, jest uprawnione?
- W mojej ocenie nie. Zarówno w Polsce, jak i dużej części krajów Unii Europejskiej pod produkcję biopaliw przeznacza się dodatkową produkcję rolną pochodzącą ze zwiększonych areałów. Nikt nie ogranicza możliwości zakupu surowców rolnych przez branżę spożywczą. Producenci oleju rzepakowego zawsze podkreślają, że w pierwszej kolejności będą zaspakajać potrzeby rynku spożywczego. Biopaliwa to dla nich nowy, jeszcze nieukształtowany rynek. Dlatego nie widzę bezpośredniego związku produkcji biopaliw ze wzrostem cen żywności. W Polsce znacznie zwiększyła się ostatnio produkcja rzepaku, a konsumpcja pozostaje na niezmienionym poziomie.
• Mówi się, że produkcja biopaliw jest nieopłacalna. Czy to prawda?
- Wytwarzanie biopaliw na całym świecie jest wspomagane specjalnymi rozwiązaniami podatkowymi. Podobnie jest również w Polsce. Choć tu mamy pewną przeszkodę, gdyż cały czas czekamy na specjalne stawki akcyzy na 100-proc. biodiesla. Obecnie koszt wytworzenia tego rodzaju paliwa jest wyższy niż oleju mineralnego. Dlatego dzisiaj NCW jest wykonywany głównie przez dodawanie biokomponentów do paliwa mineralnego. A to może nie wystarczyć do wypełnienia wskaźnika NCW.
NARODOWY CEL WSKAŹNIKOWY
NCW (narodowy cel wskaźnikowy) określa minimalny udział biokomponentów i innych paliw odnawialnych w ogólnej produkcji paliw i biopaliw ciekłych zużywanych w ciągu roku kalendarzowego w transporcie. NCW obowiązuje od tego roku i wynosi 3,45 proc. Średnio daje to 4,8-5 proc. biokomponentów na każdy wprowadzony do sprzedaży litr paliwa.
• Czyli sprzedaż czystego biodiesla jest obecnie nieopłacalna?
- Tak. Choć to oczywiście zależy od poziomów cen naturalnego oleju napędowego, a te się zmieniają. Jednak cena czystego biodiesla musiałaby być wyższa na stacji od tradycyjnego ON, aby pokrywała koszty produkcji. A tego nie zaakceptuje klient.
• Czy wprowadzenie ulgi akcyzowej sprawi, że sprzedaż biodiesla będzie opłacalna?
- Tak, jeżeli ceny oleju rzepakowego nie będą rosły, ulga akcyzowa zdecydowanie poprawia sytuację.
• Jak to wygląda w przypadku paliwa z dodatkami biokomponentów?
- Trzeba jasno powiedzieć, że w tym przypadku producenci paliw biorą na siebie ciężar zwiększonych kosztów produkcji. Dlatego że praktycznie na rynku nie ma różnicy cen pomiędzy olejem napędowym z dodatkami i bez. Zresztą w Polsce praktycznie raczej nie spotyka się oleju napędowego bez dodatków biokomponentów. Przepisy stanowią, że jeżeli estrów w oleju napędowym nie jest więcej niż 5 proc., to klient nie musi być o tym informowany, dlatego że poziom dodatku nie zmienia parametrów jakości paliwa. Klient nie jest świadomy, że jeździ na paliwie z biokomponentami.
WYSOKOŚĆ AKCYZY
Rok temu Sejm uchwalił ustawę wprowadzającą niższą akcyzę na biopaliwa. Nadal jednak nie udało się uzyskać akceptacji Komisji Europejskiej niezbędnej do wejścia przepisów w życie. Przepisy zwiększają o 6 gr ulgę w akcyzie za litr biokomponentu w benzynie, o 5 gr w oleju napędowym oraz zmniejszają z 20 gr do 1 gr stawkę akcyzy na tak zwane paliwa samoistne.
• Czyli ogólnie można powiedzieć, że jak na razie produkcja i sprzedaż biopaliw nie jest opłacalna?
- Lotos Biopaliwa jako wytwórca estrów jest we względnie komfortowej sytuacji. Nasza cena będzie ceną rynkową. Natomiast rafinerie bądź podmioty wprowadzające paliwa na rynek, chcąc wypełnić NCW, muszą kupić estry po cenie rynkowej. Jednym słowem, to, co jest opłacalne dla Lotos Biopaliwa, nie musi być opłacalne dla producenta paliw lub biopaliw, chociaż będziemy się starać dostarczać bardzo dobry produkt po atrakcyjnej cenie rynkowej.
• MAREK LESISZ
absolwent Wydziału Chemicznego Politechniki Wrocławskiej. W latach 1998-2000 prezes zarządu Rafinerii Czechowice. Od 2006 roku jest prezesem Lotos Biopaliwa