Wprowadzenie zmian w prawie umożliwiających leasingowanie aut osobom fizycznym to dopiero połowa sukcesu tej branży.
Firmy leasingowe będą jeszcze musiały przekonać Polaków, że nie trzeba być właścicielem samochodu, żeby nim jeździć. Może to być rzeczywiście trudne, jeśli oferujący te usługi nie będą w stanie transparentnie udowodnić, że rzeczywiście jest to tańsza opcja niż kupowanie samochodu, a szczególnie za pożyczone pieniądze. Jeśli do tego dodamy sporą wygodę formy użytkowania samochodu, w której firma zajmuje się ubezpieczeniami, zmianą opon czy serwisowaniem samochodu, to rzeczywiście może to być oferta, która będzie cieszyła się zainteresowaniem Polaków. Skoro przedsiębiorcy płacą już kilkanaście miliardów złotych rat leasingowych rocznie, to dlaczego nie mają się do tego przekonać klienci indywidualni?