Spółdzielcze kasy oszczędnościowo-kredytowe są wykorzystywane jako schronienie przed komornikami. Resort sprawiedliwości nie planuje jednak zmian.



Nowelizacja kodeksu postępowania cywilnego wprowadziła możliwość przeprowadzania zajęcia rachunku bankowego dłużnika przez system elektroniczny o nazwie Ognivo, co nie tylko jest szybsze i tańsze, lecz także utrudnia ucieczkę dłużnika przed egzekucją. Problem w tym, że ustawodawca zdecydował się wyłączyć z katalogu instytucji finansowych objętych tym systemem spółdzielcze kasy oszczędnościowo-kredytowe (SKOK). Komornicy muszą więc wciąż wysyłać wezwania do zajęcia rachunku w SKOK-u tradycyjną pocztą, co trwa nawet do dwóch tygodni. Efekt?

– Rośnie zjawisko, kiedy dłużnicy uciekają ze swoim kapitałem do SKOK-ów. Traktują je jako azyl, z którego w razie działań komorniczych wypłaca się pieniądze i tym samym przeciąga zaspokojenie wierzytelności - twierdzi Piotr Gajda, radca prawny w kancelarii Król i Gajda Intrum Justitia, świadczącej pomoc prawną w zakresie dochodzenia wierzytelności. Zdarzają się sytuacje, że dłużnicy dzielą swoje środki finansowe tak, aby niewielka kwota trzymana była w zwykłym banku, natomiast cała reszta na rachunku w SKOK-u. W momencie, kiedy dłużnik widzi, że środki na normalnym rachunku zostały zajęte przy wykorzystaniu systemu Ognivo, to otrzymuje sygnał, że powinien wyprowadzić całą resztę ze swojego konta w SKOK-u. Śledząc rachunek w zwykłym banku, otrzyma więc ostrzeżenie, zanim jeszcze dostanie decyzję o zakazie wypłat z niego.

– Korzystanie z tymczasowego azylu w SKOK-ach to ewidentnie mechanizm utrudniający egzekucję i poważny problem dla wierzycieli – bulwersuje się Borys Budka, były minister sprawiedliwości, poseł PO. Resortu sprawiedliwości to jednak nie przekonuje. Jak informuje nas Wioletta Olszewska z biura prasowego MS, resort nie planuje obecnie żadnych zmian w przepisach dotyczących tego problemu.

Dłużnicy znaleźli azyl w SKOK-ach

Dzięki systemowi Ognivo zajęcie rachunku bankowego dłużnika jest szybsze i tańsze. Możliwość skorzystania z tego systemu elektronicznego reguluje dodany do kodeksu postępowania cywilnego art. 8932a. Rzecz w tym, że kolejny - art. 8934 k.p.c. wyłącza stosowanie tego systemu wobec spółdzielczych kas oszczędnościowo-kredytowych (SKOK). Oznacza to, że do SKOK-ów komornicy muszą, tak jak dotychczas, zawiadomienie o zajęciu wierzytelności pieniężnej dłużnika przesyłać tradycyjną pocztą. Jednocześnie muszą zawiadomić go o zajęciu jego wierzytelności, doręczając odpis skierowanego do banku zawiadomienia o zakazie wypłat z rachunku. A to trwa co najmniej kilka dni. Mało tego, dr Rafał Łyszczek, wiceprezes Krajowej Rady Komorniczej, przyznaje, że po wysłaniu listów tradycyjną pocztą niektórym podmiotom trzeba kilkakrotnie przypominać o tym, jak pilne jest zajęcie rachunku dłużnika.
Wykorzystywanie luki
Nietrudno się domyślić, że to sytuacja dla dłużnika komfortowa. Niektórzy przedsiębiorcy nie kryją zadowolenia. „Teraz (...) bezpiecznie jest trzymać gotówkę w SKOK-ach” - czytamy w jednym z wpisów na forach internetowych. Ktoś inny radzi, jak zabezpieczyć się przed postępowaniem egzekucyjnym. Otóż dłużnicy mogą podzielić swoje środki finansowe tak, aby niewielka kwota trzymana była w zwykłym banku, natomiast cała reszta na rachunku w SKOK-u. W momencie, kiedy przedsiębiorca zauważy, iż środki na normalnym rachunku zostały zajęte przy wykorzystaniu systemu Ognivo, to dla niego sygnał, że powinien wyprowadzić całą resztę ze swojego konta w SKOK-u. Śledząc rachunek w zwykłym banku, dostanie sygnał, zanim jeszcze otrzyma decyzję o zakazie wypłat z rachunku. Co gorsza, nie jest to już problem czysto teoretyczny.
Eksperci potwierdzają, że przypadków, kiedy dłużnicy uciekają ze swoim kapitałem do SKOK-ów, zaczyna być coraz więcej. Traktują je jako azyl, z którego wypłaca się pieniądze i tym samym przeciąga zaspokojenie wierzytelności. – To duży problem dla wierzycieli, przyznaje Łukasz Ozga, radca prawny w kancelarii Płonka Ozga. Uważa on, że długi okres wiążący się z tradycyjną formą działania komornika oraz wiadomość o zamiarze przeprowadzenia egzekucji wystarczy do wypłaty przez dłużnika środków z rachunku bankowego, a co za tym idzie, do uniemożliwienia skutecznej egzekucji.
Ale uwaga! Dłużnik może się w ten sposób narazić na odpowiedzialność karną z tytułu egzekucyjnego niezaspokojenia roszczeń wierzyciela. Zgodnie z art. 300 par. 2 ustawy z 6 czerwca 1997 r. – Kodeks karny (t.j. Dz.U. z 2016 r. poz. 1137 ze zm.) grozi za to kara pozbawienia wolności od trzech miesięcy do pięciu lat.
– Odpowiedzialność karna dłużnika nie zrekompensuje jednak strat finansowych, jakie poniesie wierzyciel z powodu niepełnego wykorzystania potencjału nowego teleinformatycznego systemu - mówi mec. Ozga.
Skąd ten problem
Monika Janus, rzecznik prasowy Krajowej Rady Komorniczej, twierdzi, że nie ma jeszcze trendu licznego otwierania kont w SKOK-ach, jednak wyłączenie ich z systemu Ognivo dziwi przedstawicieli branży.
– Nie wiem, dlaczego zdecydowano się na taki krok. Ognivo sprawia, że zajęcie rachunku jest nie tylko znacznie szybsze, lecz także kilkanaście razy tańsze – komentuje Monika Janus. Dlaczego zatem SKOK-i nie zostały włączone do systemu Ognivo?
– SKOK-i nie wnosiły o wyłączenie spod tego systemu. Wniesiony do Sejmu 6 sierpnia 2014 r. rządowy projekt ustawy o zmianie ustawy – Kodeks cywilny, ustawy – Kodeks postępowania cywilnego oraz niektórych innych ustaw od początku przewidywał wprowadzenie obowiązku stosowania systemu teleinformatycznego, obsługującego zajęcia wierzytelności, wyłącznie przez banki, wyjaśnia Mariusz Wielebski, rzecznik prasowy Krajowej Spółdzielczej Kasy Oszczędnościowo-Kredytowej. A zapytane przez nas Ministerstwo Sprawiedliwości co dalej, odpowiada: „Aktualnie nie są planowane zmiany w przepisach. Poprawka wyraźnie wyłączająca stosowanie systemu teleinformatycznego obsługującego zajęcie wierzytelności z rachunku bankowego w odniesieniu do rachunków prowadzonych przez SKOK-i została zgłoszona jako poprawka poselska w trakcie prac parlamentarnych w Sejmie poprzedniej kadencji”.
Jak można się bronić
W przypadku zastosowania wspomnianej wcześniej taktyki przez dłużnika sytuacja wierzyciela nie jest łatwa. Jeżeli ma on informację o konkretnym rachunku dłużnika (np. zna go z podpisanej z przedsiębiorcą umowy), to szanse na skuteczne zaspokojenie wierzytelności znacząco rosną. Jak zaznacza mec. Ozga, komornicy prowadząc wiele spraw, w jednym z pierwszych kroków sięgają do systemu Ognivo. Dlatego też radzi, by przedsiębiorcy w takim wypadku wykazali inicjatywę i już we wniosku egzekucyjnym wnieśli o zajęcie konkretnego rachunku bankowego w SKOK-u albo o poszukiwanie majątku dłużnika, w tym poszukiwanie rachunków w SKOK-ach.
– W takich przypadkach komornik równocześnie przesyła do banku zawiadomienie o zajęciu oraz pismo do dłużnika, więc jest szansa, że rachunek zostanie skutecznie zajęty, zanim dłużnik zorientuje się w sytuacji - mówi mec. Ozga.
OPINIA EKSPERTA
Jerzy Kozdroń radca prawny, były wiceminister sprawiedliwości / Dziennik Gazeta Prawna
Przepis o wyłączeniu SKOK-ów spod egzekucji w systemie Ognivo jest bardzo szkodliwy dla przedsiębiorców wierzycieli, bo może znacząco wydłużać proces odzyskiwania pieniędzy, w sytuacji gdy dłużnik postanowi wykorzystać SKOK jako chwilowy azyl. Wyłączenie tej instytucji burzy cały misternie opracowany system prowadzenia egzekucji. Nie mam pojęcia, dlaczego ta poprawka znalazła się w kodeksie postępowania cywilnego. SKOK-i są co prawda instytucjami parabankowymi, ale stawiane są przecież na równi z bankami, np. są poddane nadzorowi finansowemu oraz posiadają gwarancje z Bankowego Funduszu Gwarancyjnego. Nie widzę zatem powodu, dlaczego te podmioty miałyby być traktowane na szczególnych prawach. W mojej opinii powinno usunąć się ten przepis z kodeksu postępowania cywilnego. Wtedy system będzie szczelniejszy, a wierzyciele nie będą musieli się zmagać z pomysłowymi dłużnikami.