W czwartkowym DGP opisaliśmy działalność elitarnego klubu biznesowego, który – zdaniem ekspertów – przypomina piramidę finansową. Okazuje się, że opinię tę podziela Prokuratura Regionalna w Szczecinie.
– Apelujemy o zgłaszanie się do nas osób, które czują się pokrzywdzone przez działalność Pay Trade International Club, niezależnie od ich miejsca zamieszkania – mówi prokurator Bartłomiej Przyłucki ze szczecińskiej jednostki. Jego zdaniem działalność klubu zarejestrowanego obecnie w Stanach Zjednoczonych wydaje się być kontynuacją prowadzonej wcześniej przez upadłą spółkę Pay Trade Polska sp. z o.o. Prokurator Przyłucki zachęca do zgłaszania się najlepiej z dowodami: umowami, dowodami wpłat i korespondencji z przedstawicielami klubu.
Przypomnijmy, Pay Trade International Club gromadzi 3,5 tys. członków. Każdy z nich wpłacił od 8 tys. do nawet kilkuset tysięcy złotych. Zgodnie z regulaminem – za członkostwo w klubie. W praktyce jednak ludzie zapisywali się do PTIC, by zarobić oraz wziąć udział w losowaniu nowych ekskluzywnych samochodów. Mechanizm uzyskiwania pasywnego dochodu został stworzony – jak przekonywali właściciele w reklamach – przez szwajcarskich matematyków. Najwięcej można zyskać na zachęcaniu kolejnych osób do zapisania się i wpłacenia wpisowego. Jednak i bez poszukiwania nowych klientów klubowicze mieli zarabiać. Tak się jednak nie dzieje.
– Działalność Pay Trade International Club może nosić znamiona niedopuszczalnej w polskim prawie. Z naszych informacji wynika, że osoby przystępujące do klubu nie otrzymują ekwiwalentnych świadczeń – potwierdza prokurator Bartłomiej Przyłucki.
I jak nam wyjaśnia, aktualnie prowadzone są czynności sprawdzające zmierzające do oceny, w jakim kierunku powinno zmierzać postępowanie. Co to oznacza?
– Zastanawiamy się, czy należy prowadzić sprawę w kierunku oszustwa ujętego w kodeksie karnym, czy prowadzenia działalności parabankowej – wyjaśnia prokurator Przyłucki. Dlatego też prosi o zgłaszanie się zarówno pokrzywdzonych, jak i pełnomocników, z którymi współpracują.
Dlaczego to tak istotne, by zgłosić się właśnie do szczecińskich śledczych? Wynika to z pozycji, którą zajmuje Prokuratura Regionalna w Szczecinie. Jest to jedna z najwyżej postawionych w hierarchii jednostek, a zatrudnieni tam śledczy należą do najbardziej doświadczonych i najlepszych w zawodzie.
– Chodzi o to, by uniknąć sytuacji znanej choćby z afery Amber Gold, gdy skomplikowana sprawa dotycząca przestępstwa finansowego trafiła do nieprzygotowanych prokuratorów – słyszymy od jednego z prokuratorów, który chce zachować anonimowość.
Kluczowym błędem przy ściganiu Marcina P., twórcy Amber Gold, było to, że prokuratorzy skupili się na przestępstwie ujętym w art. 171 ustawy – Prawo bankowe, a nie na oszustwie (art. 286 kodeksu karnego). Podobnie rzecz się miała w przypadku poprzednika Pay Trade International Club, czyli zarejestrowanej w Polsce Pay Trade Polska sp. z o.o.
Zarówno Prokuratura Okręgowa w Warszawie, jak i Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia nie dopatrzyły się popełnienia przestępstwa. A to dlatego, że skupiły się na szczegółowych przepisach prawa bankowego, a nie bardziej ogólnych kodeksu karnego.
– Oszustwo jest dobrze rozpoznanym przestępstwem w orzecznictwie sądowym. Doskonale wiadomo, jakie są jego znamiona. Dlatego też między innymi dotychczasowe piramidy finansowe częściej były kwalifikowane jako oszustwo. Jest to po prostu prostsza droga dla prokuratury – wyjaśnia prof. Piotr Kruszyński, adwokat i karnista z Uniwersytetu Warszawskiego.
Ekspert podkreśla, że ta droga może być lepsza, w szczególności gdy klub m.in. oferujący zakup złota swoim członkom działał formalnie jako pośrednik.
– Należy udowodnić, że działanie organizatorów zmierzało do osiągnięcia korzyści majątkowej, oraz wykazać, że wprowadzenie członków klubu w błąd odbywało się z premedytacją, i to już od samego początku – wskazuje prof. Kruszyński. Adwokat dr Łukasz Chojniak przyznaje, że dotkliwsze sankcje grożą za oszustwo, jednak udowodnienie działania z premedytacją mogłoby być bardzo trudne. Dlatego w takich przypadkach prokuratura może się zastanawiać nad przeprowadzeniem oceny, czy dany podmiot do działania nie potrzebował zezwolenia na działalność instytucji finansowej.
Samo Pay Trade International Club nie ma sobie nic do zarzucenia. W opublikowanym w mediach społecznościowych stanowisku (po naszej pierwszej publikacji) spółka wskazała, że tekst DGP był sponsorowany, a każdy kolejny przypadek rozpowszechniania nieprawdziwych informacji, jakoby Pay Trade International Club mogło prowadzić niezgodną z polskim prawem działalność, spotka się z podjęciem kroków prawnych przez spółkę.