Innowacyjność i konkurencyjność powinny być głównymi elementami polskiej gospodarki, które pozwolą jej pokonać tzw. pułap średniego rozwoju. Taką opinię wyrazili w czwartek uczestnicy panelu „Dlaczego Polska wygra. Bariery i dźwignie rozwoju” w trakcie Kongresu 590.

Polsce potrzebna jest agencja rozwoju innowacyjnego, podobna do działającego w Finlandii funduszu rozwoju innowacyjnego SITRA - uważa prof. Tadeusz Dołęgowski ze Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie.

"SITRA powstała kilkadziesiąt lat temu, ale szczególną rolę odegrała na początku lat 90. ubiegłego wieku, kiedy upadł Związek Radziecki i radzieckie rynki. Wtedy to, po pewnym czasie Finlandia wypłynęła niezwykle wysoko, dzięki m.in. działaniom SITRA" - przypomniał w czwartek w Rzeszowie prof. Dołęgowski.

Swoją opinię profesor zaprezentował podczas panelu "Dlaczego Polska wygra. Bariery i dźwignie rozwoju", który odbył się w ramach Kongresu 590 w Jasionce k. Rzeszowa.

Przypomniał, że SITRA jest nietypową agendą rządową, która "jest jednocześnie ośrodkiem studiów strategicznych, i zarazem zajmuje się startupami". "Łączy działalność intelektualną z gospodarczą. Polska powinna mieć tego typu agencje" - mówił ekonomista.

Także w ocenie innego uczestnika panelu, przedsiębiorcy Marka Tarnowskiego, o rozwoju polskiej gospodarki zadecyduje innowacyjność i konkurencyjność.

Jego zdaniem "pierwszym problemem naszej gospodarki jest problem wartości dodanej, definiowany jako tzw. pułapka średniego rozwoju". "Dzisiaj cała konkurencyjność polskiej gospodarki opiera się o niski koszt wytworzenia, wynikający z niskich kosztów pracy" - zauważył Tarnowski.

Podkreślił, że Polska ma jeden z najniższych w Unii Europejskiej wskaźników złożonych patentów. "W 2014 roku w Europejskim Urzędzie Patentowym uniwersytet w Berkeley złożył blisko 230 wniosków patentowych, a Polska nieco ponad 240 patentów, które zostały przyjęte do rozpatrzenia - jeden uniwersytet i duży kraj" - wyliczał przedsiębiorca.

W piątek w Jasionce k. Rzeszowa rozpoczął się Kongres 590. Jego głównym celem ma być wymiana idei i doświadczeń przedstawicieli środowisk, które mają wpływ na rozwój gospodarki i przedsiębiorczości. Kongres potrwa dwa dni.

Do podrzeszowskiej Jasionki, oprócz najważniejszych przedstawicieli władz, przyjechali również reprezentanci największych polskich i zagranicznych firm, m.in.: PKO BP, PZU, PGNiG, Asseco, CD Projekt, Google, Inglot, Intel, Orange, Pratt & Whitney. (PAP)