Pozytywny trend w logistyce. Zdarzeń drogowych ubywa odwrotnie proporcjonalnie do rosnącej liczby pojazdów.
Kierowcy aut osobowych od lat boją się w ruchu drogowym ciężarówek, ale wkrótce powody do zmartwień mogą zniknąć. Z roku na rok jest coraz bezpieczniej. Jak wynika z danych Komendy Głównej Policji, w 2006 r. wypadków z udziałem ciężarówek było ponad 7,6 tys. W 2015 r. ta ponura liczba zmniejszyła się o połowę – do nieco ponad 3,3 tys. – a zanosi się na to, że w tym roku wynik zostanie poprawiony.
Z tym wiąże się mniejsza liczba zabitych i rannych. Dziesięć lat temu z winy kierujących pojazdami zginęło prawie pół tysiąca osób, a rok temu – niemal trzy razy mniej. Jeśli weźmiemy pod uwagę przypadki zawinione przez innych uczestników ruchu, różnica jest dwukrotna.
Co ciekawe, z trendem tym mamy do czynienia mimo że z roku na rok ciężarówek w kraju przybywa. Z danych GUS wynika, że przed dziesięciu laty było ich w Polsce ok. 2,2 mln, a dziś już ponad 3 mln. Według Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego sprzedaż samochodów ciężarowych i ciągników siodłowych dynamicznie rośnie, np. liczba rejestracji nowych pojazdów z tego segmentu w ub. roku była najwyższa od wielu lat.
Przyczynę tego firmy logistyczne widzą w rozwoju sieci szybkich dróg. Według Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad dziesięć lat temu autostrad i tras ekspresowych było w Polsce w sumie nieco ponad 800 km. W tym roku ich łączna długość zbliża się już do 3,1 tys. km, co oznacza, że wkrótce będzie ich cztery razy więcej.
– Rozwijająca się sieć dróg jest bodźcem do rozwoju gospodarczego w ogóle, a dla branży logistycznej w szczególności. Pod tym względem Polska ostatnich lat to kraj sukcesu – powiedział DGP Ewald Raben, właściciel grupy Raben. – Mimo że wypadków z udziałem ciężarówek mamy w grupie coraz mniej, każdy z nich analizujemy, a wnioskami dzielimy się z innymi oddziałami w Europie – dodaje.
– Liczba wypadków z udziałem pojazdów w ruchu ciężkim spada, bo transport drogowy zjechał ze zwykłych „krajówek” na trasy bezkolizyjne, na których nie ma ryzyka spotkania np. z rowerzystą. Bardzo duże znaczenie ma budowa obwodnic, dzięki którym tranzyt omija miasta – mówi Grzegorz Lichocik, prezes Dachsera w Polsce. Jego zdaniem do tego trendu przyczyniają się też restrykcyjne kontrole czasu pracy kierowców wykonywane przez GITD.
Topniejąca liczba wypadków z udziałem ciężarówek wpisuje się w ogólny trend spadkowy wypadków na polskich drogach, ale postępuje szybciej niż dla osobówek. Kierowcy samochodów ciężarowych odpowiadają obecnie za 5 proc. wszystkich wypadków na polskich drogach. Dla porównania: w 2006 r. było to 9 proc. – Podniósł się poziom kształcenia kierowców w transporcie drogowym. Maleje odsetek przypadkowych prowadzących, którzy pojawiali się w branży dorywczo – mówi Jakub Faryś, prezes Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego.
– Coraz więcej firm transportowych kładzie nacisk nie tylko na ekonomię przewozów, lecz także na pełną edukację związaną z bezpieczeństwem ruchu drogowego – ocenia Łukasz Zboralski, redaktor naczelny portalu brd24.pl.
Nie bez znaczenia są coraz bardziej zaawansowane systemy bezpieczeństwa montowane w samochodach ciężarowych, np. kontroli jazdy po pasie czy automatyczne tempomaty utrzymujące odległość od jadącego z przodu pojazdu. Ale jak usłyszeliśmy w branży, jest też druga strona medalu. – Elektronika usypia czujność kierowcy. Zdarzają się tępione w firmach logistycznych przypadki, że wspomagani elektroniką kierowcy próbują w czasie jazdy np. oglądać filmy – usłyszeliśmy.
W Polsce mamy zarejestrowanych ponad 90 tys. firm w ciężkim transporcie drogowym (pojazdy powyżej 3,5 tony), z czego ponad jedna trzecia świadczy usługi w transporcie międzynarodowym. Przewoźnicy drogowi mają ponad 82 proc. udziału w transporcie towarów ogółem.