W Polsce nie ma żadnych przesłanek by pojawiły się zjawiska kryzysowe, ale na naszym rynku pojawiły się działania zbliżone do piractwa finansowego - uważa wicepremier, minister gospodarki Waldemar Pawlak. Zapowiedział podjęcie kroków, które zapobiegną spekulacjom na rynkach.

"W Polsce nie ma żadnych przesłanek do tego, żeby pojawiły się zjawiska kryzysowe, natomiast pojawiły się na naszym rynku bardzo niebezpieczne i nieodpowiedzialne zachowania osób zarządzających niektórymi instytucjami finansowymi, które mają charakter zbliżony do takiego piractwa finansowego i tego typu działania trzeba zdecydowanie przeciąć" - powiedział na sobotniej konferencji prasowej w Warszawie wicepremier.

12 listopada indeks WIG-20 tracił około 9% jednak podczas tzw. dogrywki, czyli fixingu, indeks znacznie zmniejszył straty

Pojawiły się podejrzenia, że doszło wówczas do manipulacji przy ustalaniu kursu zamknięcia WIG20. Z kolei w poniedziałek analityk UniCredit obniżył cenę docelową jednej akcji Lotosu do zera z 25 zł i podtrzymał rekomendację "sprzedaj".

"Nie może być tak, że poprzez hazard, poprzez zakłady i spekulacje doprowadza się do ruiny porządnie funkcjonujące firmy" - podkreślił Pawlak.

Jego zdaniem potrzebne są mechanizmy, które będą stabilizować rynki i dadzą pewność, że ci, którzy zachowują się uczciwie będą mogli wypracować zysk. "Ci, którzy zachowują się jak piraci, żeby nie powiedzieć mocniej "dostaną po łapach" i będą mocno odczuwali sytuację, jeżeli będą nadużywać swojej pozycji wpływów, czy informacji do tego, żeby doprowadzać do rozchwiania realnej gospodarki" - ostrzegał wicepremier.

W jego ocenie, wprowadzanie do obiegu instrumentu finansowego powinno się wiązać z pełną informacją o konsekwencjach jego użycia dla klienta. Jak mówił, potrzebne są też rozwiązania, które zmienią zasady obrotu takimi instrumentami. "Np. na giełdzie kurs zamknięcia można wyznaczać jako średnio ważoną wartość wolumenu i czasu. Wtedy będziemy mieli sytuację, że żadne takie zlecenia "wrzucane" w ostatniej minucie nie zakłócą końcowego poziomu rozliczeń" - mówił wicepremier.

Pawlak: w związku z ostatnimi niepokojącymi wydarzeniami na rynku, należy również podjąć działania polityczne

Tłumaczył, że chodzi o zwrócenie się do rządów Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i Włoch aby nadzory finansowe z tych krajów "przyjrzały się" zachowaniom ich rodzimych instytucji funkcjonujących na rynku Europejskim, a szczególnie Polskim.

Wicepremier uważa, że konieczne jest też podjęcie współpracy z władzami korporacji międzynarodowych, bo - jak ocenił - spekulacje mogą być nieodpowiedzialnymi działaniami lokalnych menadżerów, czy "działających w złej wierze analityków" tych korporacji.

"Mogą być to działania, które są poza wiedzą korporacji. W tym zakresie bardzo istotne jest też zwrócenie się do tych władz z odpowiednimi informacjami. Podejmujemy takie działania" - zapowiedział Pawlak.