W wyniku kryzysu finansowego kredyty stają się droższe i trudniej dostępne. Jednak nie dotyczy to wszystkich ich typów. Karty kredytowe nadał są łatwo dostępne, a oprocentowanie tylko w nielicznych wypadkach wyższe niż trzy miesiące temu. Przed zbliżającymi się świętami szczególnie polecamy kredyt ratalny na karcie kredytowej.
Rynek kart kredytowych w nieznacznym stopniu odczuł skutki kryzysu finansowego. Liczba nowo wydawanych kart w Polsce cięgle rośnie i pod koniec 2008 roku może przekroczyć 10 milionów. O ile w wypadku kredytów hipotecznych banki mocno zaostrzyły kryteria ich udzielania, o tyle w wypadku kart takiego procesu nie obserwujemy. Podobnie nie doszło do skokowego wzrostu ceny kredytów na kartach, jak miało to miejsce w wypadku kredytów hipotecznych.
Z każdym miesiącem rośnie natomiast zadłużanie Polaków na kartach. Na koniec października 2008 r. zadłużenie Polaków na ich kartach kredytowych wyniosło 11,7 mld zł. Jest to prawie o 3,3 mld zł więcej niż rok wcześniej.
Kolejne miesiące, szczególnie okres przedświąteczny, powinny przynieść dalszy dynamiczny wzrost zadłużenia. Karty bowiem są bardzo wygodnym i jednym z najszybszych sposobów na pożyczenie gotówki.
Zbliżające się święta będą okresem wzmożonego używania kart kredytowych.

Święta dobre dla kart

Karty mogą być bowiem świetną alternatywą dla kredytów gotówkowych, których rzeczywiste oprocentowanie w większości wypadków przekracza 20 proc. Najlepszym rozwiązaniem jest jednak skorzystanie z kredytu ratalnego na karcie kredytowej. Przede wszystkim jest on znacznie tańszy niż zwykły kredyt w karcie. Nie bez znaczenia jest także fakt, że wielu klientów woli kredyt ratalny z określoną comiesięczną ratą niż kartę, na której wymagana jest tylko minimalna miesięczna spłata.
W przypadku zwykłej karty kredytowej klient dokonujący zakupów, po zakończeniu okresu rozliczeniowego, może spłacić całe zadłużenie lub tylko jego część. Najmniejszą kwotą, którą musi spłacić, jest tzw. spłata minimalna, najczęściej wynosi ona około 3-5 proc. wartości zadłużenia nie mniej niż 20-50 zł. Spłata minimalna pokrywa odsetki od kredytu i pewną niewielką kwotę kapitału. Dzięki spłacie minimalnej banki nie muszą martwić się tym, że będą klientowi naliczać odsetki od odsetek, co jest zakazane przez prawo.
Jednak przy comiesięcznym spłacaniu tylko kwoty minimalnej spłata całego zadłużenia na karcie może potrwać kilka a nawet kilkanaście lat. Zakładając, że zadłużenie na karcie wyniesie 2000 zł, a oprocentowanie kredytu to 20 proc., to w przypadku miesięcznej raty w wysokości 50 zł spłata całego zadłużenia potrwa aż 5 lat i 8 miesięcy!
Dzięki wyznaczeniu stałej wysokości rat kredyt można spłacić znacznie szybciej. Dla wielu klientów taka spłata ma charakter bardziej naturalny niż kredyt odnawialny na karcie. Aby z niego skorzystać, trzeba dokonać zakupu kartą na większą sumę (np. powyżej 300 zł). Zakupu dokonuje się w zwyczajny sposób. Dopiero w ciągu dwóch lub trzech dni od dokonania zakupu klient muisi skontaktować się z wydawcą karty i zgłosić chęć skorzystania z kredytu ratalnego.
Transakcja rozłożona na raty, tak jak zwykła transakcja, obniża wysokość dostępnego dla klienta limitu kredytowego. Wraz jednak ze spłatą kolejnych rat limit wzrasta i wraca do normalnej wysokości po całkowitej spłacie. Klient co miesiąc otrzymuje zwykłe zestawianie transakcji wraz z kwotą całego zadłużenia oraz kwotą minimalną. Spłata w każdym miesiącu składa się z dwóch składników: raty kredytu ratalnego oraz normalnej spłaty karty (co najmniej spłata minimalna).

Niższe oprocentowanie

Kredyt ratalny jest niżej oprocentowany niż zwykłe oprocentowanie karty.
W większość banków oprocentowanie kredytu ratalnego wynosi od 10 do 15 proc., podczas gdy karty oprocentowane są przeciętnie na około 20 proc. Taki kredyt pozwala zatem znacznie ograniczyć koszty zaciąganego kredytu. Jeśli więc jesteśmy zdecydowani, by jednak zadłużyć się przed świętami, dobrze skorzystać właśnie z tanich rat na karcie.
Karty z kredytem ratalnym / DGP