Przedsiębiorcy chcą jak najtaniej wynajmować powierzchnie użytkowe. Szukają oszczędności, bo mają kłopoty z zaciąganiem dużych kredytów i trudności ze znalezieniem do wynajmu powierzchni biurowych i handlowych w Warszawie.
Łódź, trzecie co do liczby mieszkańców miasto w kraju, ma jedną z najlepszych propozycji dla firm poszukujących najtańsze powierzchnie biurowe, handlowe i magazynowe - wynika z raportu przygotowanego przez Jones Lang LaSalle.
Łódź cieszy się zainteresowaniem z powodu coraz większych trudności ze znalezieniem powierzchni komercyjnych w Warszawie. Inwestorzy mają kłopoty z zaciągnięciem dużych kredytów.
Jak przewidują specjaliści z Jones Lang LaSalle, liczba transakcji związanych z wynajmem, sprzedażą i kupem powierzchni komercyjnych nie zmieni się. W przypadku magazynów stopa kapitalizacji utrzyma się na poziomie 7 proc., trochę wyższa będzie w budynkach biurowych klasy A-B (7,25-7,5 proc.), a w obiektach handlu wielkopowierzchniowego w dalszym ciągu będzie na poziomie 5,75-6 proc.
Z raportu wynika, że w Polsce inwestorzy najchętniej kupują centra handlowe za 50-90 mln euro. Zmniejsza się za to zainteresowanie obiektami o wartości powyżej 150 mln euro. Specjaliści spodziewają się, że w Łodzi nie zmieni się zainteresowanie kupnem budynków biurowych. Jest jednak jeden warunek - stabilny rynek wynajmu. Podobnie będzie z obiektami magazynowymi, z tą jednak różnicą, że stabilizacja będzie dotyczyć jedynie obiektów dla projektów hi-tech.
W Łodzi nowoczesne biurowce i apartamentowce powstają w starych fabrykach. To jeden z atutów miasta na ściągnięcie inwestorów. Przedsiębiorcy muszą się jednak liczyć z tym, że są to kosztowne inwestycje. Większość pofabrycznych hal to opustoszałe i często zniszczone budynki, które wymagają sporych nakładów finansowych. Mimo że Łódź jest trzecim pod względem liczby mieszkańców w Polsce miastem, to jednak na najmniej w kraju nowoczesnych powierzchni biurowych. Według raportu Jones Lang LaSalle jest to zaledwie 133 tys. mkw. (w Warszawie blisko 3 mln mkw.). Jednocześnie autorzy raportu informują, że tylko 48 tys. mkw. może być uznane za powierzchnię o standardzie A/B+. W mieście nie ma co liczyć na najwyższej jakości obiekty klasy A.
Nowoczesne biurowce zlokalizowane są w ścisłym centrum miasta. Największy z nich - Red Tower - ma powierzchnię 10,5 tys. mkw. Inwestorzy zdają sobie jednak sprawę, że Łódź potrzebuje nowoczesnych biur. Wśród realizowanych inwestycji wszystkie powstające będą znacznie większe od już istniejących. Najwięcej biur znajdzie się w GTC University Bussiness Park (35 tys. mkw.) oraz Aurus (28 tys. mkw.). Nowe lokale zadowolą z pewnością te firmy, które teraz zmuszone są wynajmować powierzchnie w łódzkich kamienicach, szczególnie przy głównej ulicy miasta - Piotrkowskiej, oraz w budynkach pofabrycznych, które nie zawsze spełniają wymagania klientów. Z roku na rok powierzchnia biurowa w Łodzi zwiększa się. W 2007 roku do użytku oddano 20 tys. mkw., w 2008 roku będzie to 34 tys. mkw., a w przyszłym roku już 75 tys. mkw.
Obecnie w Łodzi działa 12 centrów handlowych, choć autorzy raportów zaledwie pięć zaliczają do obiektów nowoczesnych, a na tym tle wyróżniają się Manufaktura i Galeria Łódzka. Do rywalizacji o miano lidera szykuje się IKEA, która w Łodzi wybuduje centrum z powierzchnią do wynajęcia przekraczającą łącznie 100 tys. mkw. Scenariusz z cenami obiektów handlowych jest podobny jak w przypadku powierzchni biurowych. Są one tańsze niż w innych miastach w Polsce. 100-metrowy sklep można wynająć za 38-39 euro za mkw. W Krakowie jest to blisko 10 euro więcej, a w Warszawie nawet 50 euro więcej niż w Łodzi.
W przypadku powierzchni magazynowych Łódź i region łódzki mają zaletę, jakiej nie ma żaden inny region w Polsce. Chodzi o lokalizację, centralne położenie u zbiegu autostrad.