Doradcy Urzędu Komunikacji Elektronicznej uznali, że podział Telekomunikacji Polskiej na część hurtową i detaliczną jest potrzebny. W najbliższych tygodniach UKE powinno podjąć ostateczną decyzję w sprawie ewentualnego podziału TP.
Konsorcjum doradcze wskazuje, że należy uznać separację funkcjonalną za skuteczny środek regulacyjny w celu eliminacji postawy antykonkurencyjnej TP oraz ograniczenia możliwości wykorzystywania przez TP słabości systemu prawnego. Natomiast nie można uznać tego środka jako właściwego narzędzia do eliminacji pozostałych, zidentyfikowanych barier rozwoju rynku - poinformował UKE, publikując liczący 683 strony raport analizujący potrzebę, możliwości i skutki podziału TP na część hurtową i detaliczną.
Według autorów raportu - KPMG, KPMG Advisory, Kancelaria Grynhoff, Woźny, Maliński oraz Instytut Łączności - na rynkach usług telefonii stacjonarnej oraz transmisji danych nie ma skutecznej konkurencji i nie ma perspektyw, by się ona pojawiła. Na dodatek, w opinii operatorów alternatywnych TP prowadzi działania antykonkurencyjne, takie jak obstrukcja we współpracy z innymi graczami. Obecna struktura TP umożliwia przekazywanie informacji wewnątrz grupy TP - z działów hurtowych do detalicznych - które pozwalają firmie na przygotowanie działań wobec konkurentów. Konsorcjum ocenia, że bez separacji nie da się tych zjawisk wyeliminować.
Separacja nie rozwiąże problemu niskiej jakości sieci TP. Może natomiast ograniczyć negatywne skutki dla rozwoju konkurencji wynikające ze słabości systemu prawnego w Polsce. TP od lat wykorzystuje luki i słabości systemu prawnego, by opóźniać działania konkurentów.
Konsorcjum sugeruje zmianę relacji cen usług hurtowych, tak by operatorzy alternatywni byli zainteresowani świadczeniem usług z wykorzystaniem LLU, czyli dzierżawy łącza od centrali do gniazdka u abonenta. Z raportu wynika, że przy obecnych stawkach w ciągu pięciu lat usługa obejmie ok. 164 tys. linii, a po obniżeniu stawki LLU - ponad 401 tys. Dzięki separacji liczba takich linii mogłaby wzrosnąć do ponad 754 tys.
W raporcie stwierdzono, że separacja jest możliwa pod rządami obowiązującego dziś prawa. Nie ma pewności - z racji niejednoznacznych podstaw prawnych - czy w przypadku zaskarżenia takiej decyzji przez TP, Urzędowi Komunikacji Elektronicznej uda się ją obronić przed polskimi sądami. Nie ma też pewności, czy Komisja Europejska zaakceptuje taki środek zaradczy (chce go na stałe umieścić w unijnym prawie w prowadzonej właśnie nowelizacji dyrektyw telekomunikacyjnych). Konsorcjum zauważa, że prawo nie zawiera środków, za pomocą których można by zmusić TP do wykonania wszystkich działań niezbędnych do prawidłowego wdrożenia separacji.
Zdaniem doradców UKE, korzyści finansowe, jakie odniosą konsumenci w wyniku separacji (704 mln zł w pięć lat), są porównywalne z kosztami jej wprowadzenia (754 mln zł w ciągu pięciu lat). Telekomunikacja Polska swe koszty związane z separacją szacuje na 641 mln zł.