Telekomunikacja Polska chce negocjować płace w 2008 roku, ale nie zaakceptuje żądanej przez Solidarność i popierające ją związki 10-proc. podwyżki.

Władze Solidarności w TP otrzymały odpowiedź spółki na dziesięć postulatów, z których najważniejsze dotyczyły 10-proc. podwyżki płac, zaniechania przenoszenia pracowników do firm zewnętrznych oraz spraw związanych z czasem pracy.
Wysunięte 1 października żądania poparły co najmniej trzy inne z ok. 20 związków zawodowych działających w TP - wynika z informacji Gazety Prawnej.
- Jesteśmy zaskoczeni żądaniami i formą, w jakiej zostały przedstawione.
Jeśli „S” chce coś uzyskać, to nie może dawać trzech dni na odpowiedź na postulaty. Trzy dni to ultimatum - mówi GP Jacek Kałłaur, członek zarządu TP.
Podkreśla, że zarząd firmy cały czas prowadzi dialog z Radą Pracowników oraz z przedstawicielami związków oraz, że uzgodnione ze związkami tegoroczne podwyżki zostały zrealizowane z nawiązką (płace miały wzrosnąć średnio o 3,5 proc., a wzrosły o ponad 3,7 proc.; podwyżki dostało ponad 60 proc. załogi, koszty wynagrodzeń wzrosły o 40 mln zł rocznie).
Jacek Kałłaur mówi, że zarząd TP jest gotów rozmawiać o skali podwyżek w 2008 roku, ale na pewno nie o 10 proc.
- Zarząd nie może podejmować irracjonalnych decyzji, których realizacja może podkopać ekonomiczne fundamenty firmy - dodaje.
Twierdzi też, że przenoszenie pracowników TP do firm zewnętrznych nie jest sprzeczne z zawartą ze związkami umową społeczną. Dodał, że restrukturyzacja zatrudnienia jest konieczna i wymusza ją otoczenie rynkowe i regulacyjne spółki. Podkreślił, że proponowane warunki są - w jego ocenie - korzystne dla pracownika (albo odprawa i 18-miesięczna gwarancja zatrudnienia i płacy podstawowej w nowej firmie, albo zgodnie z art. 231 kodeksu pracy.
- Otwieranie znowu tematów zamkniętych podpisaniem porozumień - także przez Solidarność - zaledwie parę miesięcy temu, jest niezrozumiałą praktyką, która nie umacnia zaufania między partnerami trwającego stale dialogu - zauważa Jacek Kałłaur.
26,2 tys. osób jest zatrudnionych w Telekomunikacji Polskiej
ZE STRONY PRAWA
Jeżeli związki nie są w stanie zawrzeć porozumienia np. w sprawie podwyżek, pracownicy zakładu mogą wejść w spór zbiorowy z pracodawcą. Sprawę tę reguluje ustawa z 23 maja 1991 r. o rozwiązywaniu sporów zbiorowych pracy (Dz.U. nr 55, poz. 236 z późn. zm.).
TOMASZ ŚWIDEREK