Już ponad 8,6 tys. średnich i dużych firm sprzedaje swoje produkty za granicą. Wiedzie im się lepiej niż przedsiębiorstwom nastawionym wyłącznie na krajowy rynek.
Lepiej w handlu zagranicznym / Dziennik Gazeta Prawna
W pierwszym półroczu 2016 r. 50,5 proc. firm zatrudniających co najmniej 50 osób i prowadzących księgi rachunkowe eksportowało swoje produkty. Tak dużej liczby przedsiębiorstw znajdujących zbyt za granicą i tak dużego ich odsetka w ogólnej liczbie nigdy wcześniej nie było – wynika z danych GUS. Między innymi dzięki temu rósł nasz eksport. Od stycznia do końca czerwca osiągnął on wartość 392,9 mld zł i był o 6,4 proc. większy niż w tym samym okresie roku ubiegłego.
Zdaniem ekspertów wzrost liczby firm, które sprzedają swoje wyroby odbiorcom zagranicznym (już piąty rok z rzędu), wynika z wielu przyczyn. Polska gospodarka jest coraz bardziej powiązana z rynkiem światowym, w związku z czym tworzone są m.in. przedsiębiorstwa nastawione przede wszystkim na kooperację z koncernami zagranicznymi, dla których produkują między innymi części, podzespoły czy różnego rodzaju akcesoria. – Ponadto w sytuacji, gdy od lat mamy dużą konkurencję w kraju, przedsiębiorstwa są szczególnie zainteresowane sprzedażą swoich wyrobów odbiorcom zagranicznym, bo nasz rynek staje się dla nich za ciasny – ocenia Marcin Mazurek, starszy analityk mBanku. Dodaje, że firmy zachęca do eksportu również to, że dzięki niemu uzyskują lepsze wyniki finansowe. Potwierdzają to dane GUS. Według nich wśród przedsiębiorstw eksportujących aż 80,5 proc. wykazało w pierwszym półroczu zysk netto, podczas gdy wśród ogółu firm odsetek ten wynosił 75,4 proc. Przedsiębiorstwa eksportujące często uzyskują na rynkach zagranicznych większe marże ze sprzedaży swoich wyrobów niż na rynku krajowym.
– Eksport jest sposobem nie tylko na zwiększenie sprzedaży, ale i na poprawę rentowności – ocenia Grzegorz Maliszewski, główny ekonomista Banku Millennium.
Dodaje, że coraz więcej przedsiębiorstw ma tego świadomość i dlatego przybywa eksporterów.
Przybywa też firm z kapitałem zagranicznym. Tylko w pierwszym półroczu liczba zarejestrowanych tego typu spółek zwiększyła się o 3,4 tys. Część z ich inwestycji realizowana jest nie tylko z myślą o produkcji na nasz rynek, ale także ze sprzedażą na rynek światowy. – Wiele spółek z obcym kapitałem nie musi się martwić o zdobywanie innych rynków, bo są filiami koncernów zagranicznych i sprzedają swoje wyroby w ramach ich globalnej sieci dystrybucji towarów – mówi prof. Maria Drozdowicz-Bieć z SGH.
– Ponadto coraz więcej nowych firm już ze swojej natury ma globalny charakter. Nie zaczyna działalności tak jak często tradycyjne przedsiębiorstwa od obsługi rynku lokalnego, następnie krajowego i na samym końcu rynku zagranicznego – twierdzi Tomasz Kaczor, główny ekonomista BGK.
Jego zdaniem tak jest na przykład w przypadku części firm świadczących usługi programistyczne, które od swojego zarania wychodzą z ofertą w świat.
Eksportowi sprzyja też poprawa jakości wyrobów polskich firm. – Polscy konsumenci nie kupują, tak jak 20 lat temu, byle czego. Nasze wymagania wzrosły dzięki silnej konkurencji, również produktów zagranicznych. Wobec tego te firmy, które dają sobie radę u nas, coraz częściej dają sobie radę także na rynkach zagranicznych – podkreśla Kaczor.
Eksperci zauważają również, że eksport jest obecnie łatwiejszy niż przed kilkoma laty. Dzięki internetowi można nawiązać kontakty i uzgodnić transakcje. Tańsza jest więc obsługa kontraktów – nie zawsze wymaga na przykład wyjazdów na spotkania w różne części świata.