Ten rok ma zakończyć zyskiem z działalności operacyjnej - nie będzie sprzedaży kolejnych nieruchomości. Od 2008 roku chce dobrze zarabiać na lotach do Azji.

Ten rok Lot ma zakończyć zyskiem z działalności operacyjnej - nie będzie sprzedaży kolejnych nieruchomości. Od 2008 roku Lot chce dobrze zarabiać na lotach do Azji.
Amerykański Boeing prezentuje wreszcie swój najnowszy produkt, samolot Dreamliner. Lot, który będzie nim latał jako pierwsza linia w Europie, szykuje go na azjatyckie trasy.
- Chcemy latać tam, gdzie zamierza latać nasz biznes: do Chin, Korei, Indii i Japonii. Pierwsze połączenia na tych kierunkach ruszą w 2008 roku, kiedy dostaniemy pierwsze samoloty Dreamliner. Kupiliśmy ich osiem, a na kolejne osiem mamy opcję zakupu - mówi Piotr Siennicki, prezes PLL Lot.
Azja dla biznesmena
Rozwijanie połączeń na Daleki Wschód to jedno z podstawowych założeń przygotowywanej strategii Lot. Program szczegółowy ma być gotowy na wrzesień.
Piotr Siennicki nie ukrywa, że liczy także na zagranicznego klienta.
- Chcemy zbudować w Warszawie silny hub przesiadkowy. Dreamlinery będą w eksploatacji o 20 proc. tańsze. Jeśli za lepszy, bardziej komfortowy produkt damy lepszą cenę i lepszy catering, to nasza oferta będzie interesująca nie tylko dla Polaków i warto będzie dolecieć do Warszawy, aby stąd polecieć na Wschód - uważa Piotr Siennicki.
Nie obawia się też konkurencji azjatyckich linii, które deklarują chęć uruchomienia tanich połączeń z Europą.
- 75 proc. kosztów linii to utrzymanie samolotu, paliwo i obsługa. Można konkurować z przewoźnikiem, który deklaruje dziesięciogodzinne loty w cenie 100 dolarów. Bo przy takich cenach ten przewoźnik szybko zginie. Bardzo trudno przenieść model niskokosztowych połączeń z tras europejskich na długie dystanse międzykontynentalne - mówi szef Lot.
Piotr Siennicki zapewnia przy tym, że przewoźnik nie zaniedba tras europejskich i krajowych. Aby rozwijać siatkę połączeń na Starym Kontynencie, Lot zamierza kupić kolejne samoloty, ale na razie nie wiadomo, kiedy, ile i za ile.
- Rynek lotniczy rozwija się bardzo intensywnie. Bez dodatkowych samolotów nie utrzymamy rynkowej pozycji. Nie mamy jeszcze harmonogramu zakupów, bo będzie on zależał od ostatecznych decyzji co do miejsc i liczby nowych kierunków, które będziemy chcieli uruchomić - podkreśla Piotr Siennicki.
Ukraina dla kibica
Jego zdaniem warto zwiększyć połączenia na Ukrainę. Już teraz Lot prowadzi rozmowy w sprawie uruchomienia połączeń z Dniepropietrowskiem. Z Ukrainy wschodniej lata do Polski coraz więcej biznesmenów. Połączenia na Ukrainę będą też zarabiać podczas Euro 2012.
W Polsce więcej połączeń ma być wreszcie na najbardziej obleganych trasach: Warszawa - Gdańsk i Warszawa - Wrocław. W grupie ma także pozostać spółka Centralwings, tanie linie, których sprzedaż zapowiadał Ireneusz Dąbrowski, wiceminister skarbu.
Jaka jest aktualna sytuacja finansowa Lot, nie wiadomo. Piotr Siennicki zapewnia, że po pierwszym półroczu wyniki są lepsze niż na koniec czerwca 2006 r., ale danych nie ujawnia. Podkreśla, że w tym roku nie będzie potrzeby sprzedaży kolejnej nieruchomości, co uratowało wyniki firmy w 2006 roku.
- Prognoza wyników na 2007 rok zakłada, że w tym roku LOT będzie mieć zysk także z działalności operacyjnej - zapowiada prezes Siennicki.
SZERSZA PERSPEKTYWA - RYNEK
Lot jest częścią europejskiego sojuszu linii lotniczych Star Alliance. Liderem w tej grupie jest Lufthansa, niemiecki przewoźnik, największy partner i jednocześnie konkurent Lot. W 2006 roku Lufthansa przewiozła 53,4 mln osób. Przychody spółki wyniosły 19,8 mld euro, a zysk netto 803 mln euro.
KATARZYNA KOZIŃSKA
Wyniki LOT w 2006 roku / DGP