Powołanie na stanowisko prezesa Polkomtela Adama Glapińskiego może oznaczać, że dojdzie do zmian w strukturze akcjonariatu drugiego co do wielkości polskiego operatora komórkowego.

Jeśli po wymianie prezesa w Polkomtelu nastąpią zmiany na średnim szczeblu zarządzania, to będzie to bardzo zła wiadomość - mówi GP Paweł Puchalski, analityk DM BZ WBK.
Z informacji płynących do mediów ze strony polityków i polskich udziałowców spółki jasno wynikało, że przyczyny zastąpienia Jarosława Bauca przez związanego z braćmi Kaczyńskimi Adama Glapińskiego są polityczne. Od pierwszych sygnałów o możliwości zmiany prezesa operatora sieci Plus (GP pisała o tym jako pierwsza) do wtorkowego odwołania prezesa minęło 50 dni.
W tym czasie polscy i zagraniczni akcjonariusze negocjowali obsadę stanowiska szefa firmy oraz - jak wynika z informacji GP - także przyszłe zmiany w strukturze jej akcjonariatu. Dziś polscy akcjonariusze - KGHM, PKN Orlen, Polskie Sieci Elektroenergetyczne i Węglokoks - mają w sumie 60,78 proc. akcji operatora, zaś zagraniczni - duński TDC i brytyjski Vodafone - resztę.
TDC półtora roku temu wystawił swój pakiet 19,61 proc. akcji na sprzedaż. Chce za te akcje 860 mln euro, czyli ok. 3,2 mld zł. Pakiet mieli kupić - proporcjonalnie do liczby posiadanych akcji - pozostali akcjonariusze. Transakcję zablokował Vodafone, który - jak oceniają analitycy - obawia się marginalizacji swej roli w spółce.
TDC nie jest jedynym wspólnikiem, który chce sprzedać akcje Polkomtela. Takie plany ma też PKN, który w związku z emisją euroobligacji ujawnił, że nie wyklucza, że do sprzedaży dojdzie jeszcze w tym roku.
- A jeśli w wyniku zmiany prezesa Polkomtela Vodafone miałby mieć szanse na zwiększenie zaangażowania w spółce, ku czemu podobno skłania się Skarb Państwa, to długoterminowo jest ona pozytywna. Ale to są spekulacje - mówi GP Paweł Puchalski, analityk DM BZ WBK.
- Możliwe są dwa scenariusze. Albo nadal będzie trwał klincz między polskimi wspólnikami i Vodafone, albo dojdzie do transakcji, w wyniku których prawdopodobnie po połowie akcji będzie miał KGHM i Vodafone - uważa Krzysztof Kaczmarczyk, analityk Deutsche Banku.
W jego opinii, kolejnym krokiem KGHM mogłoby być sprzedanie w publicznej ofercie do 20 proc. akcji Polkomtela, by w ten sposób uzyskać rynkową wycenę spółki.
- Docelowo mało prawdopodobna jest taka struktura akcjonariatu, w której polscy wspólnicy będą mieli większość akcji spółki - dodaje Krzysztof Kaczmarczyk.
Tomasz Świderek
Adam Glapiński, prezes Polkomtela / DGP