GPW wśród maruderów. WIG20 wrócił do grona najsłabszych indeksów giełdowych w regionie. Ubiegły tydzień zakończył się dla niego spadkiem o ponad 1,8 proc. Gorzej zachowywały się giełdy norweska i islandzka, z odpowiednio ponad 2- i 4-proc. spadkiem.
RYNKI
W trakcie tygodnia z powodu spadków cen ropy słabszy był też rosyjski indeks RTS, ale ostatecznie spadł tylko o 0,9 proc. Polskim akcjom nie służyły m.in. wydarzenia w sektorze bankowym, gdzie słaby tydzień ma za sobą m.in. Pekao. Branży ciąży oczekiwanie na prezydencką propozycję rozwiązania sprawy hipotecznych kredytów walutowych. Najlepiej w Europie zachowywał się turecki XU100, który wzrósł o ponad 4 proc. Na tamtejszy rynek wracali inwestorzy, których wystraszył nieudany zamach stanu.
Lira odrabia straty. Poprawa koniunktury na giełdzie sprawiła, że do najmocniejszych walut należała w ostatnich dniach turecka lira, która zyskała 1,6 proc. w stosunku do dolara. Najmocniejszą walutą był jednak japoński jen, który zyskał ponad 2 proc. Euro zyskało ponad 1 proc. w stosunku do amerykańskiej waluty. Notowania złotego wobec euro praktycznie się nie zmieniły, nasza waluta zyskała więc wobec dolara. W stosunku do franka kurs spadł przejściowo nawet poniżej 4 zł.
Afrykańskie waluty na dnie. Spośród światowych walut najgorzej wypadły w minionym tygodniu zambijska kwacha i nigeryjska naira. Kwacha straciła do dolara ponad 8 proc. i znalazła się na najniższym poziomie w historii. Niedawno bank centralny uwolnił kurs nairy. Ten ruch miał zwiększyć zaufanie do nigeryjskiej gospodarki i wyciągnąć ją z głębokiej recesji. W połowie czerwca, pierwszego dnia po uwolnieniu, naira straciła do dolara 40 proc. Ponad 4-proc. spadkiem wartości tydzień zakończył się dla kolumbijskiego peso. Waluta traciła z powodu zmiany przez Fitch Ratings perspektywy ratingu Kolumbii na negatywny.
Ropa na indeksie. Początek drugiej połowy 2016 r. nie najlepiej wypada dla ropy. W ubiegłym tygodniu staniała ona o ponad 8 proc., zbliżając się do bariery 40 dol. za baryłkę. Mimo zakłóceń w dostawach z Nigerii i Kanady okazało się, że nadwyżka surowca na rynku wcale się nie zmniejsza, a do tego doszły obawy o poziom popytu na ropę. Na początku lipca amerykańskie zapasy ropy wzrosły o 1,67 mln baryłek, do 521,1 mln, z powodu wzrostu produkcji. Dostawy są tam obecnie o ponad 100 mln baryłek powyżej pięcioletniej średniej. Obawy o popyt mocno obniżyły też cenę cukru, która spadła o niemal 4 proc. Najlepiej zachowywały się w ubiegłym tygodniu ceny srebra i platyny, gdzie notowania poszły w górę o ok. 2,5 proc. Ten ostatni metal zyskuje dzięki większemu popytowi na auta, w których używany jest do urządzeń kontrolujących emisję spalin.
Notowania głównych indeksów / Dziennik Gazeta Prawna