Premier Donald Tusk powiedział, że Katar jest zainteresowany dostarczaniem gazu skroplonego do Polski. Jak mówił po rozmowie z emirem Kataru, niewykluczone, że dostawy katarskiego gazu do Polski mogłyby w sytuacji awaryjnej ruszyć przed 2013 rokiem.

Szef polskiego rządu spotkał się w środę z emirem Kataru szejkiem Hamadem ibn Chalifą as-Sanim; było to spotkanie w cztery oczy w prywatnej siedzibie emira.

"Potwierdziliśmy w rozmowie z emirem zainteresowanie obu rządów kontraktem gazowym. Potwierdziłem także, że wchodzi w rachubę udział inwestycyjny Katarczyków także w dystrybucji gazu w Polsce - mówię o sieci detalicznej. To może jeszcze bardziej związać naszego partnera z polskim rynkiem gazowym i jak sądzę, jest to w strategicznym interesie Polski" - powiedział Tusk polskim dziennikarzom.

Katar posiada 15% światowych zasobów gazu - 3. miejsce na świecie po Rosji i Iranie

Premier mówił, że w styczniu negocjacje ws. katarskiego gazu powinny wejść w fazę decydującą. "Jesteśmy umówieni na bilateralne rozmowy już na poziomie eksperckim" - poinformował Donald Tusk.

Pytany, kiedy może dojść do podpisania kontraktów, powiedział, że trzeba jeszcze przeprowadzić "bardzo twarde negocjacje cenowe". "Katarczycy wiedzą, że nie mamy noża na gardle, to jest bardzo ważne. Katarczycy też niczego nie muszą, dlatego cieszę się, że doszło do pełnego porozumienia politycznego" - podkreślił.

"Bylibyśmy w stanie rozmawiać ze stroną katarską - Katarczycy o to pytali - ewentualnie o szybszych dostawach gazu, gdyby była taka potrzeba. Ja podkreślam, nam się nie śpieszy z dostawami gazu, nie musi to być koniecznie przed 2013 rokiem, bo my na razie problemu gazowego nie mamy. To wcale nie jest tak, że chcemy mieć tego gazu za dużo, tym bardziej, że on nie jest tani. Ale pojawiła się propozycja, żeby ewentualnie, dopóki gazoport nie będzie gotowy, korzystać z gazoportu w Belgii, który jest we współdyspozycji katarskiej. Ta oferta jest także do rozważenia, jeśli pojawi się nagła potrzeba - na razie takiej potrzeby nie ma" - poinformował szef rządu.

W PAIiIZ (Polska Agencja Informacji i Inwestycji Zagranicznych) - zapowiedział Tusk - ma powstać "mini-ministerstwo" do prowadzenia projektów katarskich i kuwejckich.

Rozmowa z władzami Kataru dotyczyła także polskich stoczni

Niewykluczone, że Katar będzie chciał uczestniczyć, przynajmniej częściowo, w prywatyzacji którejś ze stoczni, ale - zastrzegł Tusk - w tej sprawie nie ma jeszcze konkretów.

Katarczycy są też zainteresowani uczestnictwem w prywatyzacji polskiej giełdy

Pytany, o jakim udziale katarskiego kapitału mowa, Tusk powiedział, że jadąc do Kataru polski rząd myślał o około 10 proc. wartości giełdy. "Ale to był nasz punkt wyjścia - zobaczymy, rozmowy dopiero się zaczną" - podkreślił. Zapowiedział, że giełda będzie prywatyzowana etapami.

Donald Tusk powiedział, że Katar chce też inwestować w przemysł chemiczny i energetyczny, a także uczestniczyć w "przedsięwzięciach węglowych", ale jeśli chodzi o węgiel - zastrzegł - trudno mówić o konkretach.

W środę wieczorem Tusk wraca z Kataru do Polski. Wcześniej odwiedził Kuwejt.