Odzyskanie pieniędzy nienależnie pobranych przez supermarkety w ramach opłat półkowych będzie trwać dłużej. Przez udział UOKiK.
Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi nie zwalnia tempa w pracach nad projektem ustawy o przeciwdziałaniu nieuczciwemu wykorzystywaniu przewagi kontraktowej w obrocie produktami rolnymi i spożywczymi. Ma on pomóc dostawcom w walce z nękającymi ich sklepami wielkopowierzchniowymi. Zakończyły się już konsultacje publiczne i projekt został skierowany pod obrady Rady Ministrów. Choć uwag do niego było bardzo dużo, zasadniczo nie różni się od pierwotnej wersji. Pozostał m.in. krytykowany przez prawników pomysł, aby naruszenie praw dostawców stało się stypizowaną formą naruszenia zasad konkurencji, a decyzję w tej sprawie podejmował prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Ryzyko dostawców
Dziś dostawcy chcący odzyskać uiszczone opłaty niesłusznie narzucone im przez sklepy wielkopowierzchniowe (np. za rzekome akcje promocyjne, urodziny supermarketu itp.) muszą podjąć samotną walkę przed sądem cywilnym. Resort rolnictwa uznał jednak, że lepiej będzie, gdy za porządki w relacjach między dostawcami a odbiorcami weźmie się organ administracji publicznej – prezes UOKiK. Zgodnie z projektem to on będzie – w drodze decyzji – stwierdzał, że konkretna opłata stanowiła czyn nieuczciwej konkurencji. Jak można przeczytać w uzasadnieniu projektu, „podstawową przesłanką przyjęcia takich rozwiązań jest przede wszystkim wyeliminowanie nieuczciwego stosowania przewagi kontraktowej przez największe podmioty na rynku”. I o ile cel jest słuszny, to może się okazać, że poszczególni dostawcy na zmianach stracą. Bo ewentualne kary nałożone przez prezesa UOKiK (do 3 proc. zeszłorocznego obrotu ukaranego) będą trafiać do budżetu Skarbu Państwa. A przedsiębiorca dalej będzie musiał sam przed sądem walczyć o swoje pieniądze.
Tu zaś mogą czekać na niego niemiłe niespodzianki. Jak tłumaczy radca prawny Dustin DuCane, dostawca, który zgłosi swój problem do prezesa UOKiK i jednocześnie złoży pozew do sądu powszechnego, musi liczyć się z tym, że sąd zawiesi sprawę do czasu wydania decyzji przez UOKiK. Pozwala na to art. 177 par. 1 pkt 3 k.p.c. Spory przed sądami powszechnymi o zwrot opłat półkowych będą się więc ciągnąć dłużej niż obecnie.
Poza tym, jak zauważa mec. DuCane, w sytuacji gdyby prezes UOKiK jednak nie dopatrzył się naruszenia, szanse dostawcy na wygraną w sądzie cywilnym znacznie zmaleją. Tymczasem dziś ich pozycja przed sądami powszechnymi wcale nie jest słaba.
– W zdecydowanej większości przypadków sądy zasądzają od sieci handlowych zwrot pobranych opłat wraz z odsetkami. I tu upatruję szansy na odejście od tego typu procederu poprzez nieuchronność zwrotu nielegalnie pobranych opłat – mówi również Bartłomiej Sikora, adwokat, senior associate w Kancelarii Wolf Theiss.
Zapracowany SOKiK / Dziennik Gazeta Prawna
– Jeżeli chodzi o spory w sądzie cywilnym, to na palcach jednej ręki mogę policzyć liczbę przegranych przeze mnie spraw o roszczenia pieniężne oparte na ustawie o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji – wtóruje Dustin DuCane.
Jak mówi, kiedy już dostawca decyduje się na taki spór i ma profesjonalne wsparcie prawnika, zazwyczaj wygrywa. – Orzecznictwo sądów powszechnych jest tu wybitnie klarowne i korzystne dla dostawców – stwierdza DuCane.
Zakorkowany SOKiK
Istotne jest również to, że projekt przewiduje, iż od decyzji prezesa UOKiK przedsiębiorcy będzie przysługiwało odwołanie do Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. A już obecnie jest to jeden z najbardziej obłożonych sprawami sądów w Polsce.
– Rozszerzenie kognicji SOKiK musi wpłynąć na dalsze zwiększenie liczby trafiających do niego spraw – przyznaje Katarzyna Kisiel, sędzia, rzecznik prasowy ds. cywilnych Sądu Okręgowego w Warszawie.
To może zdecydowanie wydłużyć oczekiwanie na rozstrzygnięcia we wszystkich sprawach toczących się przed SOKiK. Problem został zauważony przez resort sprawiedliwości, który w trakcie konsultacji zaproponował wzmocnienie tego sądu o 10 dodatkowych etatów sędziowskich, sześć urzędniczych oraz czterech dla asystentów sędziów. Jak ostrożnie ocenia sędzia Kisiel, takie wzmocnienie wydaje się wystarczające.
Etap legislacyjny
Projekt skierowany pod obrady Rady Ministrów