Nakładając na publicznych operatorów sieci telekomunikacyjnych ogólny obowiązek negocjowania umów o tzw. dostępie, Polska złamała unijne prawo - orzekł dziś Trybunał Sprawiedliwości UE w Luksemburgu.

Chodzi o dyrektywę z 2002 roku w sprawie dostępu do sieci łączności elektronicznej i urządzeń towarzyszących oraz wzajemnych połączeń - tzw. dyrektywy o dostępie. Przepisy polskiego prawa telekomunikacyjnego zobowiązują wszystkich operatorów do prowadzenia negocjacji w sprawie zawarcia umowy o dostępie telekomunikacyjnym na wniosek innej firmy z branży, w celu świadczenia publicznie dostępnych usług telekomunikacyjnych oraz zapewnienia interoperacyjności usług.

Komisja Europejska negatywnie ocenia fakt, że polska ustawa nakazuje obowiązkowe podjęcie negocjacji. Dlatego - po bezskutecznych upomnieniach wysyłanych od 2005 roku, w maju zeszłego roku skierowała przeciwko Polsce sprawę do Luksemburga.

W postępowaniu przed Trybunałem KE argumentowała, że polskie przepisy nakazują z mocy prawa firmom w sektorze telekomunikacyjnym dojście do porozumienia, podczas gdy dyrektywa przewiduje taki obowiązek jako szczególny środek naprawczy w sytuacji odbiegającej od normy, wiążący jedynie krajowy organ regulacyjny.

Ponadto - uważa KE - polskie prawo nie bierze po uwagę takich okoliczności jak wpływ operatorów na sytuację na rynku, a także myli obowiązek uzgadniania połączeń wzajemnych, zapisany w dyrektywie, z zawieraniem umów o dostępie.

"Polska uchybiła zobowiązaniom, które na niej ciążą jako na kraju członkowskim UE"

W wyroku Trybunał stwierdził, że nie dokonując prawidłowo transpozycji dyrektywy o dostępie, Polska uchybiła zobowiązaniom, które na niej ciążą jako na kraju członkowskim UE - bowiem polska ustawa nakłada obowiązek negocjowania dostępu bez uprzedniego przeprowadzenia oceny stopnia rzeczywistej konkurencji na rynku. Polska ustawa nie pozwala również na zniesienie lub zmianę wspomnianego obowiązku w przypadku nasilenia się konkurencji na tym rynku.

Trybunał oddalił natomiast drugi zarzut KE: w sprawie uprawnień Urzędu Komunikacji Elektronicznej do działania w jednostkowych przypadkach poprzez ustalanie przejrzystych, proporcjonalnych i niedyskryminacyjnych warunków na rynku. Zdaniem sędziów, KE nie dowiodła w sposób wystarczający, że polskie przepisy nie zapewniają prawidłowej transpozycji dyrektywy w tym zakresie.